Recenzja: Repulse

Recenzja: Repulse

6zuc5y.jpg

WSTĘP:

Zawsze interesowały mnie militarne nowinki techniczne, które czerpią pełnymi garściami z przyszłościowych rozwiązań technologicznych. Naturalnie ponad połowa takich innowacji zazwyczaj jest prezentowana szerszej publiczności po kilkunastu latach od jej wprowadzenia, zatem większość ewentualnych „gadżetów” żołnierza przyszłości, może opierać się jedynie na spekulacjach osób zainteresowanych. Znaczy to, że postrzelanie z prawdziwego karabinu Gaussa obecnie nie wchodzi w grę. Naturalnie mowa o „prawdziwym”, bo te stworzone na bazie domniemań, już dawno istnieją w wersji cyfrowej.

Twórcy gier ograniczeni jedynie swoją fantazją już od dawna pozwalają nam wcielić się w skórę żołnierza przyszłości. W tej recenzji chciałbym zaprezentować Wam kolejnego przedstawiciela Shooter'ów MMO, mających miejsce w przyszłości – Repulse. Tytuł ten tak naprawdę nie jest nowy – mamy tu znane niektórym graczom Genesis A. D., które zmieniło szyld. Zatem zamiast IJJI Corporation (kwiecień 2010) ten futurystyczny fps jest teraz pod skrzydłami Aeria Games, które doszło do wniosku, iż należy na nowo ochrzcić ten produkt. Czy ta zmiana zapewni dłuższe „życie” niż ostatnio? Hmm, myślę że ta recenzja pomoże co niektórym odpowiedzieć na to pytanie.

FUTURYSTYCZNY POWRÓT DO PRZESZŁOŚCI, czyli o starych rozwiązaniach w nowej grze:

Shooter'y MMO to gry, które w odróżnieniu od MMORPG'ów, nie zahaczają o ciekawszą fabułę tylko opierają się wyłącznie na wartkiej akcji. Przy tego typu grach grafika i realizm (fizyka ruchu i ciał) to podstawa. Niestety, chodź Repulse tak naprawdę pojawił się w 2010 roku to należy rozpatrywać go zgodnie z obecnymi normami (skoro wydawca sięgną po ten tytuł to musi się liczyć z konsekwencjami). Idąc tym tokiem myślenia ten futurystyczny FPS może wydawać się przestarzały.

Genesis A. D., czyli obecnie Repulse był wzorowany na grze Soldier Front, która w przeszłości cieszyła się dużym zainteresowaniem ze strony graczy. Poza lekkimi poprawkami wizualnymi, omawiany tytuł nie odbiega znacząco od swojego protoplasty. Mamy zatem tu niezbyt oszałamiającą grafikę, którą można by ocenić jako „średnią” - słaba gra światła i cienia, schematyczność, kanciastość obiektów oraz pewna hermetyczność. Co ciekawe grając w Repulse zauważyłem, że w odróżnieniu od otoczenia sami żołnierze zostali dobrze wykonani. O dziwo na ich skafandrach widać ślady po trafieniach oraz refleksje światła. Każda sprzączka kurtki czy kieszeń to nie pikselowy wzór na jednej zwartej bryle, a pełne odwzorowanie 3D. Choć taka różnica otoczenia względem postaci nie budzi we mnie wizualnej ekstazy, to muszę poznać, iż umożliwia szybko namierzyć przeciwników na polu walki. Jest to dobre rozwiązanie jeśli ktoś zasiada do gry z chęcią otwartej walki bez możliwości taktycznego ukrywania się w cieniu lub zaroślach.

To, że realizm zachowania się ciał począwszy od beczek aż po samych żołnierzy jest podstawą w każdej strzelance (po za tymi bajkowymi) nie muszę nikogo przekonywać. Producenci Repulse choć nie wybiegają w swej produkcji przed szereg w kwestii realizmu, to stosują całkiem dobrze sprawdzone rozwiązania. Chowanie się za „osłonami” zapewni nam ochronę przed eksplozjami, a upadek na ziemię może skutkować ubytkiem zdrowia lub nawet śmiercią. Zastosowano tu także system „hamowania” przeciwników w przypadku trafienia (koniec z biegnącymi w kółko kamikadze), który w pewnym stopniu oddaje zachowanie się człowiek w przypadku postrzału. Ponadto wszelkie wybuchy i interakcje broni z powierzchnią dają wyraźne ślady, że takowe nastąpiły co potęguje wrażenie prowadzonej, zażartej walki.

Jednak możemy zapomnieć o takich oczywistościach jak niszczenie przedmiotów czy ich przebijanie. Tu wszystko stanowi bryłę kuloodporną (także szyby czy papierowe pudełka). Nawet siatki stanowią problem dla naszych pocisków obniżając ich energię przynajmniej o 35%. Futurystyczna broń nie daje rady także przebić na wylot ciał naszych oponentów.

Dźwięki płynące z głośników pozostawiają wiele do życzenia. W innych grach stąpanie po wodzie, czy czołganie się w szybie wentylacyjnym jest znakiem rozpoznawczym nadciągającego przeciwnika. W Repuls takowe odgłosy są słyszalne jedynie w bardzo bliskich odległościach – czyżbyśmy mieli przygłuchawych żołnierzy? To samo się tyczy wystrzałów, które na szczęście przynajmniej brzmią całkiem realnie. Z całego „udźwiękowienia” mogę pochwalić jedynie kwestie słowne jakie wypadają z ust poległych („Sky … I see the sky!”).

”JEST NA DACHU”, czyli o możliwościach naszych bohaterów:

Jak przystało na Shooter umiejscowiony w przyszłości, Repulse oferuje możliwość wykorzystania gadżetów rodem z literatury lub filmów science fiction. Mamy tu „nowoczesne” bronie miotające pociskami lub energią, ultra lekkie zbroje podnoszące statystyki, jetpack'i umożliwiające walkę w trzech wymiarach oraz różne, niezwykłe umiejętności dla każdej z klas. Tak, klas bo gra oferuje nam podział na Inżyniera, Snajpera i Szturmowca. Każdy z nich poza innymi gatunkami broni dostaje do dyspozycji różne umiejętności jak leczenie czy kamuflaż (niewidzialność). To właśnie cała gama nadnaturalnych atrybutów, jak i możliwości prawie powietrznej walki czynią z tego produktu grę wręcz kipiącą akcją. Ale czy to znaczy, że Repulse jest przewidziany jedynie dla tzw. „miłośników jetpack'ów”? Nie. Pomyślano także o miłośnikach klasycznych rozgrywek, a wszystko to za sprawą serwerów Classic i Adrenaline gdzie kolejno mamy zablokowane futurystyczne umiejętności lub czerpanie z nich pełnymi garściami. Moim zdaniem jest to bardzo dobre rozwiązanie, gdyż nie dość, że może to sprostać gustom każdego miłośnika shooter'ów to jeszcze pozwala skosztować rozgrywkę w innym wydaniu bez zaglądania do innych gier.

Wcześniej podkreślałem duże znaczenie realizmu. Chciałbym Wam przedstawić moje spostrzeżenia odnośnie wprowadzenia go w możliwości naszych żołnierzy jak i ich ekwipunku. Otóż nasi nowocześni wojownicy mogą zachowywać się jak zające. To znaczy, producenci nie ograniczyli nas pod względem zmęczenia co skutkuje możliwością ciągłego „kicania” oraz stałym tempem biegu. Broń, choć jest niby szczytem osiągnięć technologicznych, to bezsprzecznie łamie zwykłe prawa logiki. No bo jakim cudem karabinki SMG są bardziej precyzyjne (bez znacznej straty obrażeń) od karabinów typu AR? Pomijam już sprawę zasięgu takowych pukawek, ponieważ nie uświadczymy tu na tyle dużej mapy by to ocenić. Można by rzec, że broń przyszłości ma wręcz bajkowe statystyki. To samo tyczy się miejsc trafień, gdzie obrażenia w dłoń czy stopę są równoważne tym w pierś i często kończą się przerysowaną śmiercią – seria w nogę wybiła mego przeciwnika kilka metrów w powietrze, a seria w pierś doprowadziła prawie do eksplozji ciała.

PODSUMOWANIE, czyli wszystko w pigułce plus kilka spostrzeżeń:

Repulse jest grą „średnią”, która jednak ze względu na wartką akcję oraz wystarczającą ilość trybów gry i ekwipunku jest w stanie przykuć uwagę niektórych osób na dłużej. Gra choć bazuje na starych rozwiązaniach ma parę innowacji lub używa rzadko stosowane, pozytywne rozwiązania, jak np. system zliczania trafień, który jest cenną informacją, gdy chcemy ocenić własną lub czyjąś skuteczność podczas walki. Jednakże osoby szukające taktycznej rozgrywki, pełnej realizmu mogą się zawieść.

Gra obecnie obfituje w wiele błędów. Począwszy od wyrzuceń z gry podczas rozgrywki, a kończąc na nie zaliczaniu trafień lub „after shoots'ach” (trafienia zaliczane po schowaniu się za osłoną lub ucieczce poza zasięg przeciwnika nie powodowane przez lagi).

Jest to futurystyczna strzelanka, która wymaga jednak od gracza sporego zaangażowania, gdyż skuteczność naszych zabójstw mocno opiera się na posiadanym ekwipunku, a nie jest on tani. Mamy tu standardowe naliczanie względem daty zakupu bez możliwości permament, zatem chwilowe wakacje od tego tytułu mogą owocować dla nas stratą. Przedmiotów natomiast jest dość sporo. Mamy tu skafandry o różnych statystykach, masę broni palnej, dodatkowe mody do uzbrojenia, specjalne hełmy ze skanerami oraz dodatkowy ekwipunek jak apteczki. Ponadto jak na razie nie możemy uświadczyć tu absurdalnego IS, zatem póki co wszyscy gracze są równi.

Gra ma potencjał, ale na razie nic nie wskazuje, iż zostanie on wykorzystany. Jest to tytuł stworzony dla osób, które szukają nie wymagającej rozgrywki, w której mogą się popisać refleksem i koordynacją oko-ręka. Jednakże nawet pod tym względem gra zasługuje ledwo na ocenę dobrą.

Zalety:

+ podział serwerów na Classic i Adrenaline

+ ciekawy system statystyk

+ podział i trafne umiejętności klas

+ wartka, nieprzerwana akcja

+ zadowalająca ilość map i trybów rozgrywki

+ równość graczy

Wady:

- błędy

- przestarzała grafika

- niedociągnięcia audio

- absurdalność niektórych broni

- nieociągnięcia w stosunku do realizmu

OCENA: 4/6

[by ALGAIST]

W Genesis A.D grałem jakiś rok temu, pamiętam jeszcze święta Bożego Narodzenia i Sylwestra kiedy naprawdę ostro w niego napieprzałem. Gra była jedna w swoim rodzaju, obok Tribes Vengeance, którego pamiętam bardzo dobrze. Obie gry mają ze sobą wiele wspólnego, tylko, że w Genesis A.D nie ma pojazdów ;( Nie potrafię przyzwyczaić do nowej nazwy "Repulse", jakoś mi ona nie podchodzi. Po screenach widać, że lifting graficzny gra przeszła na lepsze oczywiście. Jednak do niej nie powrócę, ponieważ Battlefield 3 pochłonął mnie bez reszty od samej premiery. Algaist, trzymaj poziom tak dalej, a jeszcze spory czas potrzymasz stanowisko Redaktora. GJ!

zapraszam na świetne forum o grze repulse.com.pl

Aeria Points - 50% taniej! Pierwsze 100 punktów za darmo!

---------------------------

Witajcie drodzy gracze!

Mamy dziś wam do zaoferowania w okazyjnej cenie Aeria Points

Punkty są zakupywane poprzez oficjalny system płatności OneBip.

Akceptujemy płatności PayPal

Jak możesz mi zaufać?

OneBip jest to system płatności który zasilamy za pomocą SMS Premium (Wiadomości o podwyższonej opłacie). W Polsce kiedyś operator T-Moblie organizował tzw. promocje "Podwójne doładowanie". Czyli np. jeżeli doładowałeś swoje konto za 100zł, to otrzymujesz 200zł do wydania! Zdecydowałem się skorzystać z tej promocji i zakupiłem kilkadziesiąt starterów, które zasiliłem a następnie przetransferowałem zgromadzone środki do konta w OneBip.

Jeżeli jesteś zainteresowany ofertą, więcej informacji możesz znaleźć na mojej stronie http://www.krisswoj.com/

warn_ico.png
Spam. - Cree

Myślałem że ta gra będzie lepsza :( Zawiodłem się :(

Trochę rozczarowująca giera, ale kto wie, może się jeszcze do niej przekonam.

Recenzja: Repulse

6zuc5y.jpg

WSTĘP:

Zawsze interesowały mnie militarne nowinki techniczne, które czerpią pełnymi garściami z przyszłościowych rozwiązań technologicznych. Naturalnie ponad połowa takich innowacji zazwyczaj jest prezentowana szerszej publiczności po kilkunastu latach od jej wprowadzenia, zatem większość ewentualnych „gadżetów” żołnierza przyszłości, może opierać się jedynie na spekulacjach osób zainteresowanych. Znaczy to, że postrzelanie z prawdziwego karabinu Gaussa obecnie nie wchodzi w grę. Naturalnie mowa o „prawdziwym”, bo te stworzone na bazie domniemań, już dawno istnieją w wersji cyfrowej.

Twórcy gier ograniczeni jedynie swoją fantazją już od dawna pozwalają nam wcielić się w skórę żołnierza przyszłości. W tej recenzji chciałbym zaprezentować Wam kolejnego przedstawiciela Shooter'ów MMO, mających miejsce w przyszłości – Repulse. Tytuł ten tak naprawdę nie jest nowy – mamy tu znane niektórym graczom Genesis A. D., które zmieniło szyld. Zatem zamiast IJJI Corporation (kwiecień 2010) ten futurystyczny fps jest teraz pod skrzydłami Aeria Games, które doszło do wniosku, iż należy na nowo ochrzcić ten produkt. Czy ta zmiana zapewni dłuższe „życie” niż ostatnio? Hmm, myślę że ta recenzja pomoże co niektórym odpowiedzieć na to pytanie.

FUTURYSTYCZNY POWRÓT DO PRZESZŁOŚCI, czyli o starych rozwiązaniach w nowej grze:

Shooter'y MMO to gry, które w odróżnieniu od MMORPG'ów, nie zahaczają o ciekawszą fabułę tylko opierają się wyłącznie na wartkiej akcji. Przy tego typu grach grafika i realizm (fizyka ruchu i ciał) to podstawa. Niestety, chodź Repulse tak naprawdę pojawił się w 2010 roku to należy rozpatrywać go zgodnie z obecnymi normami (skoro wydawca sięgną po ten tytuł to musi się liczyć z konsekwencjami). Idąc tym tokiem myślenia ten futurystyczny FPS może wydawać się przestarzały.

Genesis A. D., czyli obecnie Repulse był wzorowany na grze Soldier Front, która w przeszłości cieszyła się dużym zainteresowaniem ze strony graczy. Poza lekkimi poprawkami wizualnymi, omawiany tytuł nie odbiega znacząco od swojego protoplasty. Mamy zatem tu niezbyt oszałamiającą grafikę, którą można by ocenić jako „średnią” - słaba gra światła i cienia, schematyczność, kanciastość obiektów oraz pewna hermetyczność. Co ciekawe grając w Repulse zauważyłem, że w odróżnieniu od otoczenia sami żołnierze zostali dobrze wykonani. O dziwo na ich skafandrach widać ślady po trafieniach oraz refleksje światła. Każda sprzączka kurtki czy kieszeń to nie pikselowy wzór na jednej zwartej bryle, a pełne odwzorowanie 3D. Choć taka różnica otoczenia względem postaci nie budzi we mnie wizualnej ekstazy, to muszę poznać, iż umożliwia szybko namierzyć przeciwników na polu walki. Jest to dobre rozwiązanie jeśli ktoś zasiada do gry z chęcią otwartej walki bez możliwości taktycznego ukrywania się w cieniu lub zaroślach.

To, że realizm zachowania się ciał począwszy od beczek aż po samych żołnierzy jest podstawą w każdej strzelance (po za tymi bajkowymi) nie muszę nikogo przekonywać. Producenci Repulse choć nie wybiegają w swej produkcji przed szereg w kwestii realizmu, to stosują całkiem dobrze sprawdzone rozwiązania. Chowanie się za „osłonami” zapewni nam ochronę przed eksplozjami, a upadek na ziemię może skutkować ubytkiem zdrowia lub nawet śmiercią. Zastosowano tu także system „hamowania” przeciwników w przypadku trafienia (koniec z biegnącymi w kółko kamikadze), który w pewnym stopniu oddaje zachowanie się człowiek w przypadku postrzału. Ponadto wszelkie wybuchy i interakcje broni z powierzchnią dają wyraźne ślady, że takowe nastąpiły co potęguje wrażenie prowadzonej, zażartej walki.

Jednak możemy zapomnieć o takich oczywistościach jak niszczenie przedmiotów czy ich przebijanie. Tu wszystko stanowi bryłę kuloodporną (także szyby czy papierowe pudełka). Nawet siatki stanowią problem dla naszych pocisków obniżając ich energię przynajmniej o 35%. Futurystyczna broń nie daje rady także przebić na wylot ciał naszych oponentów.

Dźwięki płynące z głośników pozostawiają wiele do życzenia. W innych grach stąpanie po wodzie, czy czołganie się w szybie wentylacyjnym jest znakiem rozpoznawczym nadciągającego przeciwnika. W Repuls takowe odgłosy są słyszalne jedynie w bardzo bliskich odległościach – czyżbyśmy mieli przygłuchawych żołnierzy? To samo się tyczy wystrzałów, które na szczęście przynajmniej brzmią całkiem realnie. Z całego „udźwiękowienia” mogę pochwalić jedynie kwestie słowne jakie wypadają z ust poległych („Sky … I see the sky!”).

”JEST NA DACHU”, czyli o możliwościach naszych bohaterów:

Jak przystało na Shooter umiejscowiony w przyszłości, Repulse oferuje możliwość wykorzystania gadżetów rodem z literatury lub filmów science fiction. Mamy tu „nowoczesne” bronie miotające pociskami lub energią, ultra lekkie zbroje podnoszące statystyki, jetpack'i umożliwiające walkę w trzech wymiarach oraz różne, niezwykłe umiejętności dla każdej z klas. Tak, klas bo gra oferuje nam podział na Inżyniera, Snajpera i Szturmowca. Każdy z nich poza innymi gatunkami broni dostaje do dyspozycji różne umiejętności jak leczenie czy kamuflaż (niewidzialność). To właśnie cała gama nadnaturalnych atrybutów, jak i możliwości prawie powietrznej walki czynią z tego produktu grę wręcz kipiącą akcją. Ale czy to znaczy, że Repulse jest przewidziany jedynie dla tzw. „miłośników jetpack'ów”? Nie. Pomyślano także o miłośnikach klasycznych rozgrywek, a wszystko to za sprawą serwerów Classic i Adrenaline gdzie kolejno mamy zablokowane futurystyczne umiejętności lub czerpanie z nich pełnymi garściami. Moim zdaniem jest to bardzo dobre rozwiązanie, gdyż nie dość, że może to sprostać gustom każdego miłośnika shooter'ów to jeszcze pozwala skosztować rozgrywkę w innym wydaniu bez zaglądania do innych gier.

Wcześniej podkreślałem duże znaczenie realizmu. Chciałbym Wam przedstawić moje spostrzeżenia odnośnie wprowadzenia go w możliwości naszych żołnierzy jak i ich ekwipunku. Otóż nasi nowocześni wojownicy mogą zachowywać się jak zające. To znaczy, producenci nie ograniczyli nas pod względem zmęczenia co skutkuje możliwością ciągłego „kicania” oraz stałym tempem biegu. Broń, choć jest niby szczytem osiągnięć technologicznych, to bezsprzecznie łamie zwykłe prawa logiki. No bo jakim cudem karabinki SMG są bardziej precyzyjne (bez znacznej straty obrażeń) od karabinów typu AR? Pomijam już sprawę zasięgu takowych pukawek, ponieważ nie uświadczymy tu na tyle dużej mapy by to ocenić. Można by rzec, że broń przyszłości ma wręcz bajkowe statystyki. To samo tyczy się miejsc trafień, gdzie obrażenia w dłoń czy stopę są równoważne tym w pierś i często kończą się przerysowaną śmiercią – seria w nogę wybiła mego przeciwnika kilka metrów w powietrze, a seria w pierś doprowadziła prawie do eksplozji ciała.

PODSUMOWANIE, czyli wszystko w pigułce plus kilka spostrzeżeń:

Repulse jest grą „średnią”, która jednak ze względu na wartką akcję oraz wystarczającą ilość trybów gry i ekwipunku jest w stanie przykuć uwagę niektórych osób na dłużej. Gra choć bazuje na starych rozwiązaniach ma parę innowacji lub używa rzadko stosowane, pozytywne rozwiązania, jak np. system zliczania trafień, który jest cenną informacją, gdy chcemy ocenić własną lub czyjąś skuteczność podczas walki. Jednakże osoby szukające taktycznej rozgrywki, pełnej realizmu mogą się zawieść.

Gra obecnie obfituje w wiele błędów. Począwszy od wyrzuceń z gry podczas rozgrywki, a kończąc na nie zaliczaniu trafień lub „after shoots'ach” (trafienia zaliczane po schowaniu się za osłoną lub ucieczce poza zasięg przeciwnika nie powodowane przez lagi).

Jest to futurystyczna strzelanka, która wymaga jednak od gracza sporego zaangażowania, gdyż skuteczność naszych zabójstw mocno opiera się na posiadanym ekwipunku, a nie jest on tani. Mamy tu standardowe naliczanie względem daty zakupu bez możliwości permament, zatem chwilowe wakacje od tego tytułu mogą owocować dla nas stratą. Przedmiotów natomiast jest dość sporo. Mamy tu skafandry o różnych statystykach, masę broni palnej, dodatkowe mody do uzbrojenia, specjalne hełmy ze skanerami oraz dodatkowy ekwipunek jak apteczki. Ponadto jak na razie nie możemy uświadczyć tu absurdalnego IS, zatem póki co wszyscy gracze są równi.

Gra ma potencjał, ale na razie nic nie wskazuje, iż zostanie on wykorzystany. Jest to tytuł stworzony dla osób, które szukają nie wymagającej rozgrywki, w której mogą się popisać refleksem i koordynacją oko-ręka. Jednakże nawet pod tym względem gra zasługuje ledwo na ocenę dobrą.

Zalety:

+ podział serwerów na Classic i Adrenaline

+ ciekawy system statystyk

+ podział i trafne umiejętności klas

+ wartka, nieprzerwana akcja

+ zadowalająca ilość map i trybów rozgrywki

+ równość graczy

Wady:

- błędy

- przestarzała grafika

- niedociągnięcia audio

- absurdalność niektórych broni

- nieociągnięcia w stosunku do realizmu

OCENA: 4/6

29xhtzl.jpg

[by ALGAIST]