Wszechświaty równoległe a wiara - Dyskusja

Elko, jak myślicie, wiara ma jakikolwiek sens (sam jest chrześcijaninem), gdy potwierdzi się teoria o światach równoległych, a czytałem, że teraz większość fizyków, jest tego pewna?

(chyba, że to już 100% potwierdzone info)

Znaczy nie wgłębiałem się bardziej w ten temat, sam czytałem, że istnieje w jednym artykule "wiele" a w drugim "nieskończoność".

Zachęcam przeczytać co to są te wszechświaty np. taki przykład - w jednym świecie Adam nie wdepnął w gówno, a w drugim wdepnął.

Taki przykład znalazłem przy jeden teorii.

Abo taki przykład:

Wraz z naszym wszechświatem w interakcje wchodzą inne, w których na przykład dinozaury nigdy nie wymarły. Takie światy mogą istnieć w równolegle do naszego. 

Sam gówno wiem, fizykiem kwantowym nie jestem, ale jeśli istnieje nieskończoność wszechświatów (tak że w **** i jeszcze więcej) no to religia traci na znaczeniu.

Temat bez spin, hejtów itd. Zapraszam wszystkich "fizjologów" do dyskusji.

@edit

No chyba, że to jakoś działa, tak, że nas wszechświat jest tym prawdziwym, a że powstaną inne równoległe wszechświaty to Bóg se nie pomyślał (a nie daje update na serwer, bo wtedy wszystko mogło by się zesrać i serwery by wywaliło) W sumie jak może wszystko to by mógł dać tego fixa bo tera czuję się dziwnie xd.

warn_ico.png
Wulgaryzm ~ NS

Ciężko w ogóle pojąć, że może istnieć jakaś cywilizacja poza naszą w wszechświecie, a zapewne tak jest, samo istnienie kosmosu zaprzecza religii według mnie, ale co ja tam wiem. Temat wszechświatów równoległych, gdzieś się słyszało jakieś kawałki zdań, ale nigdy nad tym nie rozmyślałem, w sumie nie ma sensu. Jeśli coś takiego by istniało to i tak nie miałoby żadnej interakcji z naszym światem. Ciekawe, ale możemy jedynie gdybać.

Ja się naczytałem, że z tymi innymi równoległymi wszechświatami jako tako kontakt będzie można nawiązać.

Ciężko jest pojąć, że gdzieś istnieje jakaś moja kopia (albo sam jestem jego kopiom).

Z punktu wierzącego, wszechświat (nasz), planetki, rozszerzanie etc. mogę pojąć. Ale do jasnego grzyba, to że istnieje coś obok nas, jest dla mnie nie pojęte.

Wierzący na taką okoliczność przygotowali się tysiące lat temu i dlatego Bóg w każdej religii (???) znajduje się ponad wszystkim co stworzył, czyli stworzył prawa, które rządzą tym światem (/światami), ale sam im nie podlega. Oznacza to, że może istnieć świat w którym nie ma Biblii, ale nie ma świata w którym nie istnieje Bóg.

Oczywiście zakładam tutaj, że Bóg istnieje, bo o to trąci pytanie.

@hubcert

Biblia nie mówi nic o pozaziemskich cywilizacjach. Skupia się tylko na Ziemi. Jeśli taka istnieje, wtedy można zadać pytanie, czy Armagedon obejmuje tylko Ziemię, czy cały wszechświat. Jeśli tylko Ziemię, to co mają robić w takim wypadku przybysze, którzy nie zdążą uciec? Jeśli wszechświat, to dlaczego istoty z innych planet mają odpowiadać za błędy popełnione na Ziemi. Katolicyzm nie zaprzecza istnienia innych cywilizacji. Po prostu nie ma o nich wzmianki, więc najprawdopodobniej Bóg ich nie stworzył.

Nie rozumiem dlaczego istnienie wszechświatów równoległych miało by przeczyć istnieniu Boga.

Zresztą to takie gdybanie, wszystko można sobie dopowiedzieć jeżeli chodzi o sprawy wiary, to w co wierzą Chrześcijanie też sobie ktoś wymyślił, opierając to o inne starsze historie. Wystarczy sobie np. wyobrazić Boga jako energię, być może jest to energia występująca w każdym atomie, w tym i każdym równoległym wszechświecie. Może to my, nasza świadomość, świadomość wszystkich ludzi i innych istot żywych tworzy Boga.

A skubaniec z tego Boga (zakładając że istnieje).

Przydałby by się jakiś (multi)global fix we wszystkich wszechświatach.

Dodam, że irytują mnie też czarne dziury, nie wiem jak was, ale przez całe życie z piwkiem przed telewizorem będę się zastanawiał co tam jest po drugiej stronie; czy można tam się dostać.

Czy my żyjemy w czarnej dziurze, a nas wszechświat nie jest tym pierwotnym?

Nie rozumiem dlaczego istnienie wszechświatów równoległych miało by przeczyć istnieniu Boga. Zresztą to takie gdybanie, wszystko można sobie dopowiedzieć jeżeli chodzi o sprawy wiary, to w co wierzą Chrześcijanie też sobie ktoś wymyślił, opierając to o inne starsze historie. Wystarczy sobie np. wyobrazić Boga jako energię, być może jest to energia występująca w każdym atomie, w tym i każdym równoległym wszechświecie. Może to my, nasza świadomość, świadomość wszystkich ludzi i innych istot żywych tworzy Boga.

No ja założyłem, tak sobie ubzdurałem, że jeśli istnieją wszechświaty, w których stały się wydarzenia, których u nas nie było (no np. przykład z dinozaurami) trochę mnie ...

No nie wiem, ciężko mi napisać o czym myślałem xd.

Niegdyś z pewnym młodym doktorkiem fizyki jadąc do pracy uznaliśmy, że skoro jest światów równoległych nieskończenie wiele, to musi być taki świat , w którym samochody mogą skręcać tylko w lewo. Pointa jest taka, że ta teoria jest mało precyzyjna, bo takiego świata być nie może z wielu względów. Jeżeli owe światy są, to jest ich wiele, ale ograniczenia też posiadają, zatem możliwe jest aby w jakimś świecie równoległym ludzie jeździli na psach a w drugim na dinozaurach, ale nie jest możliwe aby dinozaury biegały tylko do tyłu w jakimś następnym świecie. Btw specem od Bogów nie jestem, ale bodajże nie zakładał tego iż nie musimy być wyjątkowi .

Jakby coraz nowsze odkrycia naukowe nie wchodziły w paradę religii...

Przypomnijcie sobie odkrycia Kopernika i innych uczonych i reakcję kościoła. Bóg jest albo go nie ma, skoro mogą istnieć równoległe wszechświaty, to jakoś musiały powstać. Nie neguję istnienia boga, ale nie jestem katolikiem.

Tematy równoległości świata, czasoprzestrzenni, cofania czasu (tzw. przejście za horyzont czasoprzestrzeni) i inne takie to na razie trudne do pojęcia przez ludzkość aspekty, na których można nałapać się migreny.

Tylko trochę nie rozumiem tego tematu, bo on traktuje o religii. Moim zdaniem to nie ma ze sobą żadnego związku bo tak jak Vampir napisał - Bóg jest ponda wszystkim i po prostu się go to nie dotyczy.

Jedyne, co mnie zastanawia, to to czy jak istnieją jakieś inne cywilizacje to czy oni mają swoich bogów? No bo w Biblii nie ma wzmianki o innych cywilizacjach, więc chyba nie zostały stworzone przez naszego Boga, więc kto je stworzył? Jak to mawiają "nic nie dzieje się przypadkiem" więc chyba nie mogli się zrobić sami z siebie. Wydaje mi się, że Bogów może być tak naprawdę wielu, ale każdy zajmuje się jakby swoim ludem.

@Maqes

Jeśli uważasz, że musi istnieć ktoś, kto to wszystko stworzył, to ja mogę zadać pytanie, kto stworzył tego, co to stworzył. I tak nawzajem możemy się o to pytać.

Trzeba poczytać o fizyce kwantowej i o tym, co mówi na temat Boga. Najlepiej po angielsku. I omijajcie strony teologiczne. Ja się zatrzymałem na kocie i dalej nie łapię, jak on może być w dwóch pozycjach, skoro zdechły kot jest już "odbierany" przez środowisko mimo że ja nie otworzyłem pudełka. To nie na mój mózg. Zostanę przy oglądaniu TV.

Ciężko mi jest się postawić w sytuacji ludzi i ich reakcji, związanych z odkryciem Kopernika, ale myślę, że bardziej się by zdziwili dowiadując się, że obok nich istnieją oni sami, którzy przeżywają różne zdarzenia. Nie doczytałem konkretnie czy istnieje ograniczone liczba, czy nieskończoność, która powiela się niewyobrażenie wiele. Oczywiście to tylko teoria, a w tym temacie zakładamy, że te wszechświaty istnieją.

@edit: Nie oglądałem Dragon Balla (znaczy wszystkich odcinków), ale kolega mówi, że jest tam wiele wszechświatów i wiele bogów.

Nie wiem po co to piszę, ale mi to do głowy przyszło Xd

@MaqesJeśli uważasz, że musi istnieć ktoś, kto to wszystko stworzył, to ja mogę zadać pytanie, kto stworzył tego, co to stworzył. I tak nawzajem możemy się o to pytać. Trzeba poczytać o fizyce kwantowej i o tym, co mówi na temat Boga. Najlepiej po angielsku. I omijajcie strony teologiczne. Ja się zatrzymałem na kocie i dalej nie łapię, jak on może być w dwóch pozycjach, skoro zdechły kot jest już "odbierany" przez środowisko mimo że ja nie otworzyłem pudełka. To nie na mój mózg. Zostanę przy oglądaniu TV.

No widzisz i tutaj się zaczyna coś czego ludzka logika nie jest w stanie pojąć i zaczynają się abstrakcje. Co jeżeli bóg istnieje od zawsze i nikt go nie stworzył a świat ma nieskończenie wiele lat, czy ktoś jest w stanie sobie coś takiego wyobrazić?

Traktuję boga raczej jako energię która napędza cały świat a nie dziadka z brodą.

Ja tam nawet nie wiem co fizyka kwantowa mówi na ten temat, ale chętnie bym poczytał.

Swoją drogą nie polecam wgłębiać się wierzącym w te artykuły.

Naczytałem się artykułów o wszechświatach równoległych, czarnych, białych dziurach; o tym, że nas wszechświat to symulacja, kogoś, czegoś w bardzo realistyczny sposób.

No nie polecam. Lepiej żyć w nieświadomości, nie wiedzieć jakie paradoksy i inne i dziwne rzeczy dzieją się wokół nas.

No oczywiście, różne osoby, różnie to zniosą.

Dla wierzących, słabych psychicznie odsyłam tutaj: http://www.kazdystudent.pl/a/istnienieboga.html

XD

Pierdziele już głupoty, ide spać. Elo.

Tak naprawdę człowiek używając słowa "nieskończoność" (według mnie) popełnia błąd, ponieważ w wielu kwestiach sam sobie przeczy.

Na przykład często można się spotkać z opinią, iż wszechświat jest nieskończony, bo cały czas się rozszerza. No i gdzie tu logika.

Skoro się powiększa, to musiał zyskać objętość od poprzedniej określonej wartości.

Swoją drogą jeżeli na początku nic nie było i nagle coś powstało (?), a nasz świat się powiększa, pytanie: co jest poza wszechświatem? Nicość? Sam wszechświat nie może od tak sobie rosnąć w nicości..

Bogiem nazywa się w dzisiejszych czasach rzeczy, których nie da się wyjaśnić, bo jeszcze ni znamy ich natury.

Tak samo słowa "nieskończość" używamy do określenia wartości, których nie możemy pojąć , co nie znaczy, że nie są one określone.

My o naszym świecie wiemy pewnie 1%.

Dopóki nie stworzymy statków kosmicznych z kilometrami w nanosekundach będziemy błądzić pewnie jeszcze z 500lat.

Zabieramy się za rzeczy o których możemy pomarzyć, a naszego ziemskiego oceany nie znamy nawet w 7%...

Co do religii to tak jak pytania do Armstronga czy widział Boga.

To takie bujdy jak to że człowiek pochodzi od małpy... bo ma takie samo DNA w 95%, tylko, że każdy ssak jest w 95% do nas podobny, a niektóre narządy przeszczepiamy od świni.

Religi czasem lepiej nie poruszać jak chcesz to wierz nikt ci nie zabroni.

Chodzi o to, że teraz wszechświat się rozszerza i prędkość rozszerzania wzrasta. Uważa się, że może rozszerzać się w nieskończoność. Dlatego mówi się, że jest nieskończony. Tak mi przynajmniej mówiono w szkole.

Druga teoria mówi o tym, że wszechświat zamknięty jest w jeszcze większym "pojemniku" (większa sfera?) i będzie się rozszerzał dopóki nie przyjmie wartości tego pojemnika.

Tak czy siak, to tylko teoria. Taka sama jak teoria Darwina. A teorie, to nie tezy.

@EDIT:
Ale chyba wiem o co ci z tym chodziło. Nie ma czegoś takiego jak "nieskończoność" inaczej istniałoby to ponad czasem. Tak to sobie przynajmniej tłumaczę ;D

A z kolei ja słyszałem, że wszechświat w pewnym momencie przestanie się rozszerzać, bo straci "energię" po wielkim wybuchu, po czym się zapadnie, po czym nastąpi kolejny wielki wybuch.

Ale nie oszukujmy się, tych teorii nie da się potwierdzić na ten moment, za wcześnie się urodziliśmy :<

I znowu mechanika kwantowa:

http://www.iflscience.com/physics/quantum-equations-dispute-big-bang

http://phys.org/news/2015-02-big-quantum-equation-universe.html

http://www.livescience.com/49958-theory-no-big-bang.html

Może kiedyś zmienią podręczniki? Mechanika kwantowa wydaje się kryć wiele odpowiedzi dotyczących wszechświata i jestem przekonany, że dożyję ich poznania. reportażu w TV o tych odpowiedziach.

@EDIT:Ale chyba wiem o co ci z tym chodziło. Nie ma czegoś takiego jak "nieskończoność" inaczej istniałoby to ponad czasem. Tak to sobie przynajmniej tłumaczę ;D

Kiedyś czytałem esej (chyba!!!) Hawkinga, w którym napisał, że ludzie nie potrafią wyobrazić sobie czegoś takiego jak nieskończoność. Ludzie wszystko mierzą: czas, odległość itp.; są zaprogramowani tak, żeby posiadać jednostki miary i nie są w stanie sobie wyobrazić, że coś istniało od zawsze, że coś jest nieskończone i właśnie dlatego nie dopuszczają do siebie tego, że wszechświat jest nieskończony i istniał od zawsze.

Tak, kolejna teoria, aczkolwiek bardzo ciekawa : D.

Nie no większość ludzi właśnie nie ma problemu z przyjęciem, że bóg istnieje od zawsze i już, to tylko wszechświat musiał ktoś stworzyć bo skąd by sie wziął.