Siemanko!
Chciałbym zarzucić na tapetę temat, być może dosyć drażliwy dla tych bardziej wybrednych, ale w każdym razie jest to temat jak najbardziej poważny. Chciałem zapytać, czy jako gracze World of Warcraft mieliście kiedyś taką "jazdę", że na przykład zdyskredytowaliście kogoś ponieważ grał w innej frakcji, niż wy. Ewentualnie czy przeżyliście taką sytuację, w której was lub inną osobę potraktowano w jakiś szczególny sposób ze względu na przynależność do Hordy, lub Sojuszu. Chodzi mi o przykłady z życia, niekoniecznie z gry, bo tam wiadomo, że wojna trwa i Lok'tar ogar.
Ja miałem kiedyś taką sytuację, w której dowiedziałem się, że mój kolega z dawnych lat gra po stronie Sojuszu, ja natomiast jako wierny Hordziak obraziłem się na niego niesamowicie i przy każdym kolejnym spotkaniu nasze konwersacje stawały się coraz krótsze. Fakt, faktem oprócz odmiennej frakcji przekonywał mnie usilnie o wyższości prywatnych serwerów nad globalem i o tym, że TBC to najlepszy i jedyny prawilny dodatek, ja natomiast osobiście najbardziej cieszyłem się Kataklizmem, bo dostałem jedną ze swoich ulubionych ras, czyli goblina.
Proszę tylko abyśmy w tym temacie nie wymieniali się argumentami, która frakcja/rasa jest lepsza, bo jak to mawia moja babcia: "Jednemu Baśka, drugiemu Maryśka".
Konkretne przykłady mile widziane.
Pozdrówka.