P2W niejedno ma imię, czyli o tym, jak lubimy robić sobie pod górkę - wszyscy

P2W - dwie litery i jedna cyfra. Trzy znaki leniwie wklepane w klawiaturę. Skrót, który na dobrą sprawę mógłby oznaczać wszystko. Tak naprawdę posiada jednak moc rażenia bomby atomowej - jest potworem, którego choćby domniemane pojawienie się sprawia, że gracze chcą uciekać z krzykiem. Czy jednak zawsze jest przed czym uciekać?

Moja przygoda z grami MMO trwa w zasadzie od niedawna. Wychowałam się na grach typu single-player, a moja miłość do elektronicznej rozrywki pojawiła się jeszcze w czasach, kiedy postacie składały się z zaledwie paru pikseli, wirtualna rzeczywistość kojarzyła się jedynie z filmem "Kosiarz umysłów", a Internet był czymś w rodzaju artefaktu, o którym słyszało się, że ktoś go posiada, ale dziwnym trafem nie wiedziało się, co to takiego i do czego służy. To były czasy, kiedy największą przyjemność z gry dawała sama wyobraźnia gracza, jego dopowiadanie sobie zdarzeń i sposób odbierania świata, zwykle mocno ograniczonego i ubogiego. O grach online nikt wtedy nie myślał, więc trzeba było wyciskać soki z tego, co było. A było niewiele.

To również sprawiło, że kiedy gram dzisiaj, staram się dostrzec przede wszystkim to, co dany tytuł oferuje, a nie to, czego nie daje. Jeśli mogę grać za darmo, to cieszę się, że jest to możliwe. Jeśli nie - sprawdzam, czy abonament jest opłacalny. Nie muszę być pierwsza w rankingu, bo wiem, że to niemożliwe i że gdzieś w Korei jest dziecko z bardziej wypasionym sprzętem i lepszą koordynacją wzrokowo-ruchową od mojej, i choćbym wydała mnóstwo pieniędzy, nie byłabym w stanie się z nim mierzyć. Tak, jestem przedstawicielką tego pogardzanego gatunku graczy, których nazywa się casualami. Dla mnie większą przyjemnością jest eksploracja świata i wchodzenie w interakcje z innymi postaciami niż walka o podium. Podejrzewam, że głównie dlatego, że za moich czasów tego zwyczajnie nie było. Dla mnie to jest ciągle efekt WOW.

Nie oznacza to jednak, że nie dostrzegam powodów, dla których grają inni. Niedawno znajoma powiedziała mi, że jej mąż nie gra w MMORPG po to, żeby grać, ale po to, żeby wygrać. Rywalizacja jest wpisana w naturę wielu z nas. Chcemy, żeby to właśnie nasz bohater był pierwszy w tabeli rankingowej, żeby wszyscy znali jego imię i drżeli ze strachu na myśl o potyczce z nim. Chcemy, żeby to nasza gildia jako pierwsza pokonała nowego world bossa. Chcemy w tym wirtualnym świecie być kimś więcej niż tylko kolejną stworzoną przez gracza postacią. Wsiąkamy więc w świat danej produkcji, zastanawiając się, jak najszybciej móc rywalizować z tymi, którzy mieli takie ambicje przed nami, i odebrać im koronę zwycięstwa. Otwieramy więc zakładkę z Item Shopem i w panice odkrywamy, że znajduje się w nim potion na boost do expa. Wychodzimy z klienta i biegniemy na forum, aby ostrzec innych graczy, że gra jest P2W, bo każe nam płacić za to, żeby szybciej dogonić tych, którzy poświęcili na rozwijanie swojej postaci miesiące, a może nawet lata, a to jest niesprawiedliwe. Bo jest niesprawiedliwe, prawda? Prawda?

Nie.

Oczywiście takie przedstawienie sprawy jest dużym uproszeniem, ale mam nadzieję, że dobrze obrazuje problem, a problemem tym w znacznej mierze są sami gracze. Gracze, którzy buntują się przeciwko włożeniu większej ilości wysiłku, żeby dogonić "topkę", i jednocześnie narzekają na casualowość gry. Gracze, którzy chcieliby od razu mieć to, co bohaterowie innych graczy na endgamie, ale jednocześnie reagują histerią na możliwość kupienia gotowej postaci w Item Shopie (tutaj powstrzymuję się od oceny, czy taka opcja w ogóle powinna mieć miejsce). Gracze, dla których umieszczenie w sklepie nawet kosmetycznych gadżetów potrafi podchodzić pod P2W. Gracze, dla których samo istnienie takiego sklepu już przyszywa grze łatkę nieprzyjaznej "darmozjadom". Trzeba spojrzeć poza czubek własnego nosa i uświadomić sobie, że niesprawiedliwe byłoby dopiero dawanie przez wydawców wszystkim wszystkiego (i abstrahuję tutaj od gier MOBA czy sieciowych strzelanek, bo utrzymanie takich tytułów "od kuchni" wygląda zupełnie inaczej niż w przypadku MMORPG-ów). Gdybym sama spędziła w grze kilka lat, inwestując w nią swój czas i dopieszczając postać pod każdym możliwym względem, a potem dowiedziała się, że inni za pieniądze mogą sprawić sobie podobnie wyexpionego bohatera, to czułabym się głęboko rozczarowana. Jednak osobiście samego sprzedawania takiej postaci nie uznałabym za praktykę P2W, ponieważ jest to rozwiązanie przeznaczone dla tych, którzy znają już mechanikę danej klasy, są nastawieni na endgame i chcą pominąć żmudny etap levelowania. Oczywiście zdarzają się i tacy, którzy kupują gotową postać, łudząc się, że przy jej pomocy zawojują świat - to złudzenie szybko jednak przemienia się w poczucie źle wydanych pieniędzy i taki bohater nie jest dla "topki" żadnym wyzwaniem. Zapłacić 20 dolarów i zrobić z siebie pośmiewisko? Widać niektórzy to lubią.

Dla mnie P2W jest pojęciem silnie uzależnionym od słowa "win", a nie od słowa "pay". Polityka wydawcy staje się dla mnie P2W dopiero wtedy, kiedy w sklepie możemy zakupić przedmioty, które w sposób realny sprawiają, że nie mamy z płacącym graczem większych szans pomimo podobnego, a nawet większego skilla. Nie obchodzi mnie to, że ktoś zapłaci i dzięki temu szybciej osiągnie maksymalny level, bo dzięki temu ja zyskuję czas na lepsze poznanie mechaniki gry. Przeszkadza mi jednak fakt, że nie mogę nawet podejść do gracza, który teoretycznie jest na moim poziomie rozwoju, ale dzięki zainwestowaniu realnych pieniędzy ma o wiele lepsze statystyki i gear. Nie przeszkadza mi to, że ktoś dzięki pieniądzom może przeznaczyć na grę nieco mniejszą ilość czasu niż ja - jeśli jej dobrze nie pozna, to areny PvP i tak nie zawojuje.

Przeszkadza mi natomiast inna rzecz - bardzo często stosowana przez wydawców reguła - nieco mniej znana i trochę mniej straszna, ale również potrafiąca doprowadzić do białej gorączki. Bardzo często na forum spotykam się ze stwierdzeniami typu: "Ta gra nie jest P2W, bo wszystko możesz w niej wyfarmić i kupić na AH". Pytanie brzmi jednak, jakim kosztem. Być może komuś przyjemność sprawia robienie przez 6-7 godzin dziennie tego samego i zostawianie na noc włączonego komputera, żeby jedynie mieć szansę zbliżyć się do możliwości, które otrzymują płacący gracze, ale dla mnie to żadna frajda. Jest to sytuacja, w której teoretycznie nie ma P2W, ale w praktyce różnica między płacącymi i niepłacącymi graczami jest kolosalna. To nie jest kwestia drobnych ułatwień, a procederu, który ma na celu tak obrzydzić produkcję, żeby gracz sam doszedł do wniosku, że w sumie lepiej będzie zapłacić. Sama kiedyś próbowałam coś osiągnąć w tego typu MMORPG-a i poległam po naprawdę wielu przegranych godzinach, bo zamiast czerpać przyjemność, czułam jedynie narastającą irytację. Wierzcie mi lub nie, ale nawet totalnemu casualowi ciężko jest czerpać przyjemność z rozgrywki, kiedy musi wypruwać z siebie trzewia, żeby jedynie popchnąć cokolwiek do przodu. P2W jest o tyle bezpieczniejsze, że jest widoczne od razu - wchodzimy w IS i mniej więcej wiemy, czego możemy się spodziewać. Tutaj jest gorzej, bo istnienie tego procederu uświadamiamy sobie dopiero wtedy, kiedy już wciągniemy się w dany produkt i nie chcemy od niego odchodzić. Bardzo często nawet nie dostrzegamy tej subtelnej różnicy, ciągle wmawiając sobie, że przecież chodzi o drobiazg. I jesteśmy w pułapce, z której nie chcemy się wydostawać, więc kombinujemy jak koń pod górę, byleby jedynie móc wyjść na swoje.

Nie oceniam ludzi, którzy tak robią, bo dopóki sprawia im to osobistą przyjemność i jest to dla nich element składowy gry w MMORPG, to wszystko jest w porządku. Ja jednak jestem innym typem gracza. Jestem casualem, a nawet casual lubi mieć poczucie równości z innymi.

Ten tekst jest efektem moich osobistych przemyśleń i raczej jedynie zahacza o temat, niż go w jakikolwiek sposób wyczerpuje. Być może wyciągnięte przeze mnie wnioski są zupełnie nietrafne i popełniłam powyżej stek bzdur, ale chciałam się nimi z Wami podzielić, a wszelkie wątpliwości mężnie wezmę na klatę. Dodam też, że podczas pisania nie myślałam o żadnych konkretnych grach i nie chciałabym, żeby tekst został odebrany jako ukryta krytyka jakichkolwiek tytułów. Wręcz przeciwnie - jeśli gracie w produkcje, które zdają się stosować powyższe praktyki, to napiszcie o tym, jak to naprawdę wygląda i jaki jest ich rzeczywisty wpływ na rozgrywkę. Jeśli oczywiście chcecie.

Bo czy takie P2W straszne, jakim je malują?

W temacie p2w uważam, że LoL jest p2w bo nawet najmniejsza przewaga jaką daje większa ilość bohaterów pozwala na lepsze kontrowanie.

Temu właśnie twierdzę, że wszyscy powinni uznać wyższość Doty 2 nas LoLem

Na wstępie zaznaczmy - ilu ludzi, tyle definicji P2W. Zgoda? Zgoda. To teraz jedziemy:

Nie oceniam ludzi, którzy tak robią, bo dopóki sprawia im to osobistą przyjemność i jest to dla nich element składowy gry w MMORPG, to wszystko jest w porządku. Ja jednak jestem innym typem gracza. Jestem casualem, a nawet casual lubi mieć poczucie równości z innymi.

Witamy w XXI wieku. To jest Twój główny problem natury technicznej - uważasz, że wszyscy powinni być równi względem gry. To nigdy nie działało, ani nie będzie działało na tej zasadzie.

Jesteś casualem. Powinnaś mieć poczucie równości nie z innymi, a z casualami. Nie oszukujmy się, gracze typu "hardcore" to bardzo mały % każdego MMO. Możesz wrzucić $$$, żeby, jako casual, postarać się z nimi zrównać, ale nie zmienia to faktu, że śmierdzisz casualostwem na kilometr.

Przeszkadza mi natomiast inna rzecz - bardzo często stosowana przez wydawców reguła - nieco mniej znana i trochę mniej straszna, ale również potrafiąca doprowadzić do białej gorączki. Bardzo często na forum spotykam się ze stwierdzeniami typu: "Ta gra nie jest P2W, bo wszystko możesz w niej wyfarmić i kupić na AH". Pytanie brzmi jednak, jakim kosztem.

Gra nie jest P2W, jeżeli możesz kupić każdy element IS na AH. Co czyni grę P2W jest to, czy czujesz się zmuszony przez jej systemy do zrobienia tego. Jest to problem, z jakim boryka się Black Desert - "nie potrzebujesz stroju, nie potrzebujesz petów, nie potrzebujesz dodatkowego udźwigu, ALE zdaj sobie sprawę, że nie ważne co zrobisz, w życiu nie będziesz tak efektywny jak gracz, który to posiada". Do tego rakotwórczy system sprzedawania przedmiotów z IS'a powoduje, że duża część graczy, która nawet nie jest w sekcji casuali, ale semi-casual/semi-hardcore, w życiu nie zdobędzie tych przedmiotów.

Ostatnio jednak myślę o tym temacie w innej kategorii - Czy P2W tak naprawdę jest złe?
Nie chcę być źle odebrany - tak, to zło wcielone, które powinno się spalić w ostatnim rejonie piekła, ale należy na to spojrzeć z innej perspektywy.

Jakie gry posiadają P2W IS? Głównie F2P i chwalebne wyjątki B2P. Te gry muszą z czegoś utrzymywać nie tylko serwery, ale również programistów. Ludzi nie stać na kupowanie abonamentu raz na jakiś czas - kapuję. Ale jeżeli wprowadzi się jeden... dwa... trzy elementy, które podpadają pod politykę P2W, to gracze, chcąc nie chcąc kupią je. Nie wszystkich interesują Fashion Wars 2, nie okłamujmy się.

A to nakręca income. I nakręca rozwijanie gry.

Wiem, że większość wydawców wprowadza P2W IS, żeby napchać sobie kieszenie i spakować manatki. Ale spójrzmy na takiego Allodsa, który mężnie i prężnie działa. Wszyscy jadą maksymalnie po tej grze kiedy, nawet za czasów gpotato [*], dało się kupować walutę i przedmioty z IS na AH. I jest to dobre MMO, które może sobie na to pozwolić.

W temacie p2w uważam, że LoL jest p2w bo nawet najmniejsza przewaga jaką daje większa ilość bohaterów pozwala na lepsze kontrowanie.

Temu właśnie twierdzę, że wszyscy powinni uznać wyższość Doty 2 nas LoLem

Warto dodać, że niektóre skórki w LoL'u mają ukryte bonusy, jak mniejszy hitbox, większe zasięgi itd. P2W pełną gębą.

Witamy w XXI wieku. To jest Twój główny problem natury technicznej - uważasz, że wszyscy powinni być równi względem gry. To nigdy nie działało, ani nie będzie działało na tej zasadzie.

Jesteś casualem. Powinnaś mieć poczucie równości nie z innymi, a z casualami. Nie oszukujmy się, gracze typu "hardcore" to bardzo mały % każdego MMO. Możesz wrzucić $$$, żeby, jako casual, postarać się z nimi zrównać, ale nie zmienia to faktu, że śmierdzisz casualostwem na kilometr.

Być może źle się wyraziłam. Nie chodziło mi o to, żeby jako casual równać się z "topką", bo już na początku tekstu zaznaczyłam, że to niemożliwe. Chodziło mi o to, że jako casual nie lubię dniami farmić / łowić ryb / robić czegokolwiek innego, żeby popchnąć fabułę chociaż w połowie tak szybko, jak gracz, który płaci.

Gra nie jest P2W, jeżeli możesz kupić każdy element IS na AH. Co czyni grę P2W jest to, czy czujesz się zmuszony przez jej systemy do zrobienia tego.

Do tego właśnie odniosłam się w tekście. Do przeświadczenia, że wydawcy są w porządku, bo przecież każdy przedmiot z IS można kupić na targu - szkoda jedynie, że w teorii, bo praktyka jest taka jak mówisz.

Jakie gry posiadają P2W IS? Głównie F2P i chwalebne wyjątki B2P. Te gry muszą z czegoś utrzymywać nie tylko serwery, ale również programistów. Ludzi nie stać na kupowanie abonamentu raz na jakiś czas - kapuję. Ale jeżeli wprowadzi się jeden... dwa... trzy elementy, które podpadają pod politykę P2W, to gracze, chcąc nie chcąc kupią je. Nie wszystkich interesują Fashion Wars 2, nie okłamujmy się.

A to nakręca income. I nakręca rozwijanie gry.

Dla mnie to kwestia stosunku jakości do ceny. Jeśli gra F2P jest naprawdę dobra i wydanie kilku złotych miesięcznie ma sprawić, że gra mi się bardziej komfortowo (czyli np. bez wspomnianego powyżej męczącego zdobywania waluty w grze), to jest ok. Gorzej, kiedy kwota, którą należy przeznaczyć na komfort gry w przeciętnym tytule F2P, wynosi miesięcznie dwa razy tyle, ile abonament w o wiele lepszym produkcie P2P.

Warto dodać, że niektóre skórki w LoL'u mają ukryte bonusy, jak mniejszy hitbox, większe zasięgi itd. P2W pełną gębą.

Ja pamiętam jedynie, że w jednym ekranie ładowania wyświetlała się informacja, że okulary Lee Sina chronią go przed obrażeniami od światła, ale szczerze powiedziawszy nigdy nie dawałam temu wiary. Sama gram w SMITE, a tam skiny w IS to jedynie kosmetyka.

Warto dodać, że niektóre skórki w LoL'u mają ukryte bonusy, jak mniejszy hitbox, większe zasięgi itd. P2W pełną gębą.

Mniejszy hitbox?? Większe zasięgi? xDD Źródło?

Chyba coś ci się porąbało.

Mniejszy hitbox?? Większe zasięgi? xDD      Źródło?

Chyba coś ci się porąbało.

Peace

Mniejszy hitbox?? Większe zasięgi? xDD      Źródło?

Chyba coś ci się porąbało.

Pan chyba nie słyszał o skórce Ziggsa(tak sie chyba nazywał) która sprawia że jego skille odbijają się nierównomiernie, inaczej niż domyślny skin.

O stronach run już tutaj nawet nie wspomnę, bo przewaga ilości bohaterów i większe możlwiości counterpickowania przeciwnika są ogromnym p2w.

P2W według mnie istnieje wtedy gdy "ulepszenie" naszej postaci wymaga zakupów za $.
Przykład? Ulepszasz ekwipunek do +3, na +4 już może się spalić w ogniu piekielnego napisu "failed". Ale jeśli kupisz za 20$ zwój ochrony wyposażenia możesz być pewny, że przedmiot nie zostanie zniszczony! Tylko u nas w item shopie! Bo niestety nie da się tego zdobyć innym sposobem. A raz na rok zrobimy event gdzie każdy dostanie po jednym.


Według mnie "pej tu łin" istnieje tylko w takiej sytuacji. Bądźmy szczerzy, jeżeli mam szanse z rajdu/dunga/dropu zdobyć ten zwój ochrony(nawet z niską szansą) i przy okazji kupić te zwoje za $ to jest wszystko w porządku. Ale jak to? Przecież JA muszę farmić 2h żeby zdobyć ten zwój! No tak - ale ktoś kto kupuje za $ też "farmi" tyle, że nie przed komputerem a w pracy. I wydaje kase zarobioną za swój czas.

A sprzedawanie przedmiotów z IS innym graczom? To jest dopiero niszczenie ekonomii. Przedmioty z IS powinny być przypisane do konta/postaci. Może z wykluczeniem przedmiotów kosmetycznych typu czapka/strój/pet. Aczkolwiek uważam, że sprawiedliwym jest PET z dropu - Kucyk pony. Ale w IS możesz mieć turbo-mechanicznego kucyka pony zagłady w kolorze różu majtkowego który biegnąc zostawia tęczowo-płomienne ślady kopyt na ziemi.
Bo założenie - jak ktoś zapłacił to musi mieć lepiej i ten pet powinien dawać tarcze, zbierać dropa i przy okazji jeszcze dawać +5% większy krytyk....

Gra nie jest P2W, jeżeli możesz kupić każdy element IS na AH. 

No dobrze przedmiot na targu jest ale co z tego jeśli potrzebujesz X ilość a przedmiot kosztuje XXXXXXXXXXXXX monet

Chciałbym trochę mitów rozwiać

1) Skórki "P2W" zostały poprawione 2 lata temu (patch 5.22 z tego co pamiętam)... i od dawna ich nie ma i te "P2W" było bardzoooo znikome i rozwiane do niewyobrażalnych rozmiarów tylko w ramach bait artykułów/filmów - raczej nikt tego nie abusował. A w samych rozgrywkach e-sportowych były zbanowane okresowo tylko 3 z nich. Zresztą obejrzyj filmik, który dałeś - to jest on aż śmieszny w niektórych porównianiach

2) Ciężko nie mieć wszystkich bohaterów z z mety po pół roku grania, chwile po 30 lv a po 2-3 latach totalnie wszystkiego od A do Z - mówię tu o casualowym graniu. Teraz gdy się wybiera 2 role do rankeda to jestem w stanie zaryzykować nawet stwierdzenie, że ma się odblokowanych wszystkich bohaterów na 2 linie, którymi się gra od razu po wbiciu 30 poziomu.

3) Riot w tym roku rezygnuje z systemu run więc tym bardziej grind nie będzie tak wymagany aby mieć unlocked all dość szybko. Istnieje już również hextech shop z dropami, które pozwala szybko postacie odblokować

>.> LoLowi można dużooo zarzucić, ale akurat takie rzeczy z "P2W" to już największe naciąganie

@Do wszystkich poniżej - DOTA2 oczywiście jest w wielu aspektach lepsza. Nie przeczę :)

Nie macie się do czego dopier**lić związanego z lolem to piszecie na temat bugów ze skinami które są zaraz naprawiane xD? Jak tak patrze to ludzi naprawdę bolą tutaj dupska, że riot rozwija swoją produkcję i dba o nią kiedy inne shity w które oni grali/grają są już dawno olane :D

Bo to temat o P2W a nie o Lolu. Niektórym tryby się przestawiły najwidoczniej :)

Nie macie się do czego dopier**lić związanego z lolem to piszecie na temat bugów ze skinami które są zaraz naprawiane xD? Jak tak patrze to ludzi naprawdę bolą tutaj dupska, że riot rozwija swoją produkcję i dba o nią kiedy inne shity w które oni grali/grają są już dawno olane 

Widzę że ignorancja lolowców jest większa niż mi się wydawało, twoim zdaniem mienie większej ilości postaci nie czyni cię lepszym graczem? Dzięki temu masz więcej możliwości, znasz te postacie lepiej, w lolu nie ma demo moda jak w docie.

O counterpickach to ja nie wiem czy ktoś tu słyszał.

Chciałbym trochę mitów rozwiać

 

1) Skórki "P2W" zostały poprawione 2 lata temu (patch 5.22 z tego co pamiętam)... i od dawna ich nie ma i te "P2W" było bardzoooo znikome i rozwiane do niewyobrażalnych rozmiarów tylko w ramach bait artykułów/filmów - raczej nikt tego nie abusował. A w samych rozgrywkach e-sportowych były zbanowane okresowo tylko 3 z nich. Zresztą obejrzyj filmik, który dałeś - to jest on aż śmieszny w niektórych porównianiach

2) Ciężko nie mieć wszystkich bohaterów z z mety po pół roku grania, chwile po 30 lv a po 2-3 latach totalnie wszystkiego od A do Z - mówię tu o casualowym graniu. Teraz gdy się wybiera 2 role do rankeda to jestem w stanie zaryzykować nawet stwierdzenie, że ma się odblokowanych wszystkich bohaterów na 2 linie, którymi się gra od razu po wbiciu 30 poziomu.

3) Riot w tym roku rezygnuje z systemu run więc tym bardziej grind nie będzie tak wymagany aby mieć unlocked all dość szybko. Istnieje już również hextech shop z dropami, które pozwala szybko postacie odblokować

Co nie zmienia faktu DOTA2>LOL

Widzę że ignorancja lolowców jest większa niż mi się wydawało, twoim zdaniem mienie większej ilości postaci nie czyni cię lepszym graczem? Dzięki temu masz więcej możliwości, znasz te postacie lepiej, w lolu nie ma demo moda jak w docie.

 

O counterpickach to ja nie wiem czy ktoś tu słyszał.

I to jest P2W? Możesz na coś zbierać 3 dni a możesz kupić za realną gotówkę? W pewnym momencie pula się wyczerpie i zapomnisz o zbieraniu na nowe postacie. Zresztą, ludzie to raczej kupują skiny aniżeli bohaterów?

I to jest P2W? Możesz na coś zbierać 3 dni a możesz kupić za realną gotówkę? W pewnym momencie pula się wyczerpie i zapomnisz o zbieraniu na nowe postacie. Zresztą, ludzie to raczej kupują skiny aniżeli bohaterów?

Dobra to mi teraz powiedz ile realnie trzeba grać żeby mieć te wszystkie postacie? To dla nowych graczy jest nieosiągalne, przez co nowsi gracze którzy chcą coś osiągnąć, powiedzmy na jakichś amatorskich ligach esportowych to tak czy siak będą musieli wydać pieniądze żeby dorównać tym którzy płacili albo grają dłużej.

Inna sprawa może być taka, że kilka kolegów zaczyna grać razem od początku, jedna osoba kupuje sobie kilka postaci i już ma przewagę w counterpickach. Chyba nadal nie rozumiesz.

Dobra to mi teraz powiedz ile realnie trzeba grać żeby mieć te wszystkie postacie? To dla nowych graczy jest nieosiągalne, przez co nowsi gracze którzy chcą coś osiągnąć, powiedzmy na jakichś amatorskich ligach esportowych to tak czy siak będą musieli wydać pieniądze żeby dorównać tym którzy płacili albo grają dłużej.

 

Inna sprawa może być taka, że kilka kolegów zaczyna grać razem od początku, jedna osoba kupuje sobie kilka postaci i już ma przewagę w counterpickach. Chyba nadal nie rozumiesz.

255 dni sromotnego grindu według h2p. Jak ktoś ma ambicje na pro granie musi wydać Hajs na postacie. Innej opcji nie widze.

http://how2play.pl/leagueoflegends/trzeba-ip-odblokowac/

Dobra to mi teraz powiedz ile realnie trzeba grać żeby mieć te wszystkie postacie? To dla nowych graczy jest nieosiągalne, przez co nowsi gracze którzy chcą coś osiągnąć, powiedzmy na jakichś amatorskich ligach esportowych to tak czy siak będą musieli wydać pieniądze żeby dorównać tym którzy płacili albo grają dłużej.

 

Inna sprawa może być taka, że kilka kolegów zaczyna grać razem od początku, jedna osoba kupuje sobie kilka postaci i już ma przewagę w counterpickach. Chyba nadal nie rozumiesz.

Zakładając, że ktoś zaczyna pierwszego dnia i drugiego odrazu jedzie grać w ligach... No to powiem Ci, że moim zdaniem to przypadek "ekstremalny". Poza tym, mówisz o "counter pickach" dla nowego gracza który zaczyna przygode i samo "zarabianie na nowe postacie" na początku go napędza do samej gry. Gdzie potem jest to "ranking" czy też te wszystkie silvery, goldy i inne dziady a potem ligi i ewentualne odnoszenie sukcesów na scenie e-sportowej. Chyba dalej nie rozumiesz... :]

255 dni sromotnego grindu według h2p. Jak ktoś ma ambicje na pro granie musi wydać  na postacie. Innej opcji nie widze.

http://how2play.pl/leagueoflegends/trzeba-ip-odblokowac/

Nie no to faktycznie realne rozwiązanie kwestii bohaterów xD

już bym serio wolał wydać te pieniądze i brać lepsze picki niż tyrać jak biedak na meczach

To wcale nie jest tak, że jest pełno graczy którzy grają tylko jedną postacią i mają challa xD