Kompendium wiedzy o The Elder Scrolls Online
Właściwie to takie małe kompendium. Garstka właściwie. Opublikowana oryginalnie przez GameInformer, a przedstawiona w ładnej czytelnej formie przez polski fanowski serwis skyrim.pl.
Za co im jestem wdzięczny, bo oszczędzili mi roboty.
Żądnych lektury i informacji zapraszam tutaj.
Co my tu mamy...
Oho, wybór klas. Czyli już odchodzimy od założeń serii TES, a zbliżamy się do standardowych MMORPG.
Nie, żeby w standardach było coś złego, w końcu skądś się biorą. To tak jakby w sklepach sprzedawali żarówki na 86V (bo to taka ładna liczba), czy kartę graficzną z customowym slotem pci-e w kształcie trójkąta.
Ale akurat wyznacznikiem tej serii była swoboda, a już na wstępie rozpoczynają się ograniczenia.
Oczywiście zabijanie NPC, okradanie ich oraz ich domostw, małżeństwa i wynajmowanie chałupek będą niemożliwe lub bardzo ograniczone ze względu na charakter online gry, jednak nie będziemy mogli również przelewać krwi w formie wilkołaka czy wampira. Dlaczego? Nie wiem.
"Walka odejdzie od modelu wykorzystującego czas rzeczywisty - rozwiązanie to jest niepraktyczne w świecie MMO (głównie ze względu na przepustowość łącz). Całość opiera się na wykorzystaniu paska wytrzymałości - wykorzystywanej do sprintu, blokowania, przerywania ataków czy wyswabadzania się z ograniczających nas efektów."
Tego nie rozumiem. Jeśli nie rzeczywisty, to co? Turowy? To by było natychmiastowe samobójstwo. Jakaś hybryda? Może...
Są też bardziej optymistyczne akcenty.
W TESO będziemy mieli możliwość dołączania do różnych gildii (tych oryginalnych) bez ograniczeń, nie będzie punktów doświadczenia ani NPC'ów z wykrzyknikami nad głową. Zadania będziemy odkrywali sami.
Ze względu na balans nie będzie możliwości wymaksowania wszystkich umiejętności, ale to jest niestety konieczność.
I to co mi się podoba najbadziej - brak instancji! Wszystkie dungeony będą otwarte i mam nadzieję, że bossy również będą wyłącznie FFA.
Bo niestety PvP ma być oparte na frakcjach. Ech, gdzie te gry open world PvP...
Tymczasem pozostaje nam śledzić stronę główną gry.
*i tak mam złe przeczucia