Recenzujemy Mortala Online, czyli jednego z najbardziej niedocenianych MMORPG'ów

Dodany przez guru ponad 10 lat temu
12 14423
Recenzujemy Mortala Online, czyli jednego z najbardziej niedocenianych MMORPG'ów

WSTĘP:

Zawsze mnie dziwiło traktowanie graczy MMORPG tak samo. Rodzaje rozgrywek jakie można zastosować w tym gatunku są niezliczone, bo jedni twórcy serwują możliwość stania się trenerem koszmarnych chowańców, a inni umożliwiają wcielenie się w stereotypowych bohaterów (elf łucznik, krasnolud wojownik itp.), którzy w oparciu o zawiłe systemy liczbowe są w stanie wygrać z legionami przeciwników. Jak wiele jest koncepcji, tak różnorodny jest podział graczy MMORPG, zatem nie można wrzucić ich do jednego worka. Ja tego z pewnością nie robię, dlatego na początku tej recenzji lojalnie uprzedzam – ten tekst jest skierowany do miłośników sandbox’ów, otwartej walki opierającej się na zręczności gracza oraz realności rozgrywki (na ile to możliwe w grach). Zatem jeśli ktoś nie za bardzo trawi wspomniane elementy wirtualnej rozrywki, to już w tym miejscu radzę przerwać czytanie.

Gra, o której będę się tu rozpisywał jest wyjątkowa pod każdym względem. Jednak słowo „wyjątkowa” niech Was nie zmyli, bo nie zawsze będzie to odnosiło się do czegoś pozytywnego. Choćby marketing – to przykład jak brak odpowiedniej reklamy oraz nawałnica medialna konkurencyjnych produktów może doprowadzić do stanu, w którym „wyjątkowy” tytuł zaginął w masie innych MMORPG. No dobrze, ale o czym mowa? Rozprawiam o jedynym (na razie) dziecku Henrika Nyströma, czyli o Mortal Online. Nie kojarzycie tego jegomościa? A jak Wam powiem, że to szef studia Star Vault, czyli jednego z najpoważniejszych przedsiębiorstw zajmujących się MMO w Szwecji, to skojarzycie? Jeśli i tu nic „nie dzwoni” to niestety nic więcej nie przychodzi mi do głowy bo tytuł, o którym rozprawiam to ich jedyna, prawdziwa wizytówka. Tu swoją drogą wkrada się pewna nieścisłość – produkt flagowy, a ja wcześniej pisze o porażce marketingowej. Cóż, niestety od samego (spóźnionego) początku gry, czyli ponad trzy lata temu, Mortal’a nękają problemy natury (wydawać by się mogło) zaniedbania. Ale po kolei …

ELDER SCROLLS JUŻ JEST?, czyli nie do końca nextgen’owa gra:

Recenzenci gier mają pewną niepisaną zasadę, a mianowicie starają się nie porównywać do siebie różnych tytułów. Zazwyczaj konsekwentnie tego przestrzegam, lecz teraz pozwolę sobie na małe nadużycie. Gra, o której piszę na każdym kroku wywoływała w mym umyśle jedno stwierdzenie: „Elder Scrolls wszedł na rynek MMO”. Osoby, które miały kontakt z tą serią od razu powinny załapać o co mi chodzi, a Ci co nie mieli niech słuchają uważnie. Mortal Online to sporych rozmiarów świat w pełni otwarty na eksplorację. Nie mamy tu jakiś większych ograniczeń, na które natrafiamy w innych tytułach, a myślę tu także o naszych czynach. Gra, którą okrzyknięto nexgen’ową nie popisuje się jakąś nadzwyczajną koncepcją rozgrywki, ale biorąc pod uwagę rynek MMORPG to mamy do czynienia z pewną innowacją.

Jednakże przyjrzyjmy się grze w jakiś uporządkowany sposób. Skoro wspomniałem o eksploracjach to trzeba powiedzieć nieco o tym co ujrzą nasze oczy (i to dosłownie bo mamy do czynienia z widokiem pierwszoosobowym). Z pewnością będą to ładne widoczki oraz animacja (tak naprawdę dopiero od roku cieszy brakiem znaczących błędów), za które odpowiada Unreal Engine 3. Szczerze mówiąc to tytuł, choć stary pod względem istnienia na rynku, jest w stanie swoją grafiką onieśmielić część nowych produkcji (ale nie za dużo), szczególnie pod względem szczegółowości. Do tego niezgorsze audio, które nie drażni podczas walki, a i potrafi uruchomić jakąś nutkę nostalgii, gdy staniemy na murach miasta spoglądając na horyzont. Ważne jednak jest, iż zadbano o takie szczegóły jak choćby ćwierkanie ptaszków, które „urealnia” nieco rozgrywkę. Ogólnie rzecz ujmując, szwedzkie studio stawiając na klimaty średniowiecznej Europy, wprowadza lekki powiew świeżości szczególnie dla tych, którzy ostatnio „toną” w azjatyckim stylu. Szkoda tylko, że ta nieco leciwa oprawa audiowizualna pociąga za sobą aż takie problemy z wydajnością.

Całkiem „ładnym” wyglądem cechują się i same postacie, ale to tylko drobny szczegół jeśli weźmiemy pod uwagę ich tworzenie. Osobiście uważam, że Mortal Online ma najbardziej sandbox’owy styl tworzenia postaci spośród konkurencji, które jest w mym mniemaniu „wisienką na tym torcie”. Otóż mamy tu do wyboru kilka różnych ras oraz dzięki Blood Mix System możemy wpłynąć na jego korzenie (opiera się to na wyborze gatunkowym przodków). Coś innowacyjnego, co już na starcie daje uczucie niepowtarzalności naszego avatara. Na tym jednak nie koniec bo gra oferuje znany podział na atrybuty, który tak naprawdę kreuje kim jesteśmy – nie ma na początku klas, więc jedynie nasze umiejętności i rozdysponowane punkty świadczą, czy skłaniamy się do siły fizycznej, czy magicznej. Ponadto by stać się np. wojownikiem musimy zapracować na ten tytuł, wyszkolić się u odpowiednich osób oraz wejść w konszachty z konkretnymi organizacjami. To rozwiązanie, o które już dawno błagają niektórzy gracze RPG producentów MMO i właśnie dostają je w tej produkcji (fajnie, że ktoś słucha). Wadą jest to, że po tak długim czasie gra nie doczekała się odświeżenia i dodania więcej opcji zmiany wyglądu.

Po za określeniem klasy pełna dowolność dotyczy także umiejętności. Możemy ich się uczyć przez czytanie książek, lub po prostu ich używanie (jak w Morrowind). Dla przykładu jeśli będziemy ciągle „machać” toporkiem, to w końcu zostaniemy mistrzem w posługiwaniu się nim. W ogóle sama walka opiera się na aktywnym działaniu gracza. Miłośnicy wciskania klawiszy 1, 2, 3, itd. się zawiodą bo w tej grze trzeba wykazać zdolności rodem z Shooter’ów, gdzie liczy się celne oko użytkownika gry. Tutaj jest nawet trudniej, gdyż trzeba przewidzieć, jak zaatakuje przeciwnik by sparować go np. tarczą, lub wziąć pod uwagę wiele zmiennych korzystając z łuku. Z początku ciężko się w tym połapać i dopiero praktyka pozwala nam wyszlifować te umiejętności (jak w grze). Dla zwiększenia i tak już dużej realności twórcy wprowadzili Hitbox’y, czyli miejsca trafień jak w strzelankach, które po „uszkodzeniu” odbierają postaci konkretną pulę życia.

A teraz zwiększmy zakres naszego zadowolenia na duże grupy walczących. Wyobraźcie sobie tylko, jak dobrze musi być zgrana gildia, aby jej członkowie ramię w ramię odpierali hordy wrogów, lub ustawiali się w formacje bitewne do podboju jakiejś twierdzy. Byłem świadkiem takowych zmagań i muszę rzec, iż poczułem się prawie jak na LARP’ie lub rekonstrukcji bitwy organizowanej przez Ruch Rycerski. Albo zapomnijmy o bitwie, wyobraźcie sobie małą wioskę wybudowaną z sprawą działania graczy. Zatem z założenia każdy uczestnik gry, czy to lubujący się w niszczeniu lub tworzeniu znajdzie tu dla siebie przystań? Cóż, nie do końca …

GRA DLA ODWAŻNYCH, czyli o hardcore-raju:

Mortal Online to naprawdę rozbudowana gra online. Możemy tu być każdym: wędrownym handlarzem, miejscowym rzemieślnikiem, samotnym pogromcą potworów, najemnikiem, a nawet bandytą, który będzie zbierał myto z każdego podróżnika. Szczerze mówiąc to tych ostatnich jest czasami sporo, a to ze względu na otwarte PvP. Ten typ walki dominuje w grze więc o wiele częściej może przyjść Wam uciekać przed grupą PK (Player Killer) niż jakiś monstrów, które spotkaliście w mrocznej jaskini. Każdy przyszły uczestnik rozgrywki powinien nastawić się na to, że będzie musiał włożyć ogrom pracy by móc prowadzić grę tak jak sobie zaplanował. Wcześniej wspomniałem o możliwościach budowania, ale nie myślcie sobie, że od razu będziecie mogli się popisać umiejętnościami konstrukcyjnymi. Jeśli w ogóle uda Wam się przygotować do takowej budowy, musicie się liczyć z tym, iż ponad połowa graczy chętnie ukróci Wasze twórcze ciągoty … tak dla zasady by pokazać, kto tu rządzi lub po prostu zabrać wszystko co przy sobie macie.

Nie możecie zacząć gry od rejestracji i „wparowaniu” do jej świata, jeśli na początku nie zapoznacie się z jego cechami, prawami, a nawet społecznością użytkowników (istnieją gangi graczy, które napadają wyłącznie na danym obszarze). Powtórzę to jeszcze raz, ale muszę – na początku jest naprawdę trudno. Liczcie się z tym, że walka z małym pieskiem w pierwszych etapach poznawania tego tytułu będzie prawdziwym starciem na śmierć i życie. Eksploracja świata także nie będzie należała do przyjemnych gdy będziecie musieli przemierzyć spore połacie pustego terenu sprintem przypominającym krok spacerowy („zanim zaczniecie biegać musicie nauczyć się chodzić”). Nawet Wasza orientacja w terenie (mamy do dyspozycji głównie kursor i kompas) zostanie wystawiona na próbę.

PODSUMOWANIE, czyli wszystko w pigułce plus kilka dodatkowych spostrzeżeń:

Mortal Online to „wyjątkowy” produkt, którego innowacje pod względem sandbox można by opisywać bez końca. Sam pominąłem wiele ciekawych aspektów jak rozbudowany, nieco intuicyjny crafting, system mount’ów czy zarządzanie gildią. Mnogość przedmiotów oraz ich unikalność to także mocne zalety. Wierzcie mi, są to rzeczy, które z pewnością dwa lata temu zwaliłby Was z nóg. Na dzień dzisiejszy wiele elementów prosi się wręcz o doszlifowanie lub choćby małą korektę. Niestety Star Vault bardzo wolno wprowadza wszelkie zmiany (np. za długo czekali z przejściem na F2P), a jak już coś stworzą to zwykle jest to okupione licznymi błędami.

Prezentowana gra należy moim zdaniem do swoistego gatunku hardcore, gdzie każdy gracz musi uzbroić się w cierpliwość i dostateczne pokłady wolnego czasu by móc z wypięta piersią przechadzać się po wirtualnej krainie. Dotyczy to szczególnie darmowych użytkowników, którzy ograniczeni do 60 lvl (max 100 lvl) i pozbawieni niektórych umiejętności oraz profitów bycia „premium”, muszę popisać się dodatkowo zdolnościami dyplomatycznymi względem innych. A może się to opłacić szczególnie miłośnikom Role Play (odgrywanie ról), którzy ostatnio są milej witani przez społeczność gry. 

Zalety:

- prawdziwy sandbox
- ekwipunek i craft
- walka opierająca się o umiejętności gracza
- system umiejętności i rozwój postaci
- otwarty PvP
- ogólny hardcore

Wady:

- nie dla każdego fana MMORPG
- wciąż sporo błędów
- przydałoby się kilka poprawek i nowości
- prym wiodą starzy wyjadacze

 

5/6

 

Recenzował Algaist

Strona gry: MortalOnline.com

 


12 Komentarzy


Ostatnie gry

Najnowsze filmy z naszego YouTube