Halo Infinite wywołało zamieszanie przez... kocie uszka

Halo Infinite ciągle zbiera pozytywne opinie, chociaż kilka słów krytyki spadło na kampanię single-player. Niemniej multiplayer trzyma się dzielnie i przyciąga coraz więcej graczy. Może ze względu na darmowość? A może ze względu na średnio-kiepski stan konkurencji? Nie mnie oceniać. Liczy się to, że ludzie dobrze się bawią, a teraz otrzymali kolejne powodu do radości. Wszak wprowadzono kocie uszka!

Halo Infinite otrzymało Winter Contingency, czyli typowy event świąteczny w ramach którego można zaopatrzyć się w garść tematycznych przedmiotów kosmetycznych. Nie trzeba się wybitnie starać, aby zdobyć łakocie, bo wystarczy po prostu grać. Atrakcja dostępna jest do 4 stycznia i w tym czasie logujcie się do Halo Infinite oraz ukończenia mecz na Arenie lub Big Team Battle.

Nagrody rozdawane  są codziennie do 30 grudnia i jest ich łącznie dziesięć. Jeśli którąś przegapiliście to nic straconego, możecie to nadrobić, czasu ponoć jest wystarczająco. Niestety, w tym świątecznym szale brakuje darmowych, kocich uszek. Osoby pragnące wejść w ich posiadanie, muszą zapłacić 10 dolarów (1000 Halo credits) za zestaw „Cat Lovers”. Składa się on z czterech przedmiotów, poza wspomnianymi uszkami na hełm, mamy jeszcze Faded Blush armor coating, Tabby oraz Kat gun charms.

Co ciekawe, nie wszystkim odpowiada ich obecność w grze, a także cena. Niektórzy gracze zwracają uwagę, że kocie uszka są nieklimatyczne, a do tego zupełnie niepotrzebne oraz zbyt drogie. Podobne głosy niezadowolenia pojawiały się przy poprzednich, płatnych przedmiotach kosmetycznych, gdzie niektórzy gracze wyrażali głośno swoje niezadowolenie z powodu obecności mikrotranskacji.

Warto przy tym przypomnieć, że multiplayer Halo Infinite dostępny jest za darmo, a zestaw „Cat Lovers” zawiera cztery przedmioty za 10 dolarów. Nie mam tutaj zamiaru bronić deweloperów, ale zwyczajnie nie przesadzajmy. Zwłaszcza, że uszka cieszą się szaloną popularnością. UwU czy coś.