TOP 5 systemów housingu w MMORPG

Dodany przez PefriX około 6 lat temu
18 12688
TOP 5 systemów housingu w MMORPG

Szeroko rozumiane pojęcie „housingu” nieobce jest grom MMORPG. W zasadzie sporo produkcji pozwala, aby gracze posiadali własne cztery ściany. Większość z tych systemów opiera się jednak na „instancjonowanych” domostwach, których nie widzimy w świecie gry. Ot, magicznym portalem, czy innym gadżetem przenosimy się do naszego lokum.

Po co? Dobre pytanie, ale na nie odpowie jutrzejsza Zagwozdka. Dzisiaj skupimy się na grach, które taką opcję udostępniają. Która z nich wypada najlepiej? To ocenicie sami, ja z kolei pomęczę Was moją TOP-ką.

Zapraszam na portalowe wydanie „Dom nie do poznania”!


5. The Elder Scrolls Online

Na samym końcu umieściłem TESO, które stosunkowo niedawno otrzymało housing. Nie oznacza to, że oferta tej gry jest słaba. Moim zdaniem to, co przygotowało ZeniMax jest całkiem niezłe, chociaż wyraźnie wypada gorzej na tle poniższej konkurencji. Domów w Tamriel nie brakuje, przy czym gracz zaczyna ze zwykłą izbą w karczmie. Z czasem możemy dorobić się „posiadłości” w drzewie, a nawet prawdziwej rezydencji.

Całość standardowo jest instancjowana, więc nie ma wyścigu szczurów. Do tego gracze mogą posiadać po kilka domostw. Do czego służą tutaj cztery ściany? Przede wszystkim jest to własna, bezpieczna strefa, w której możemy przechowywać przedmioty. Poza tym mamy szeroką gamę opcji, jeśli chodzi o ozdabianie naszej posiadłości, czy wyposażanie jej w meble. Niektóre elementy mają nawet specjalne efekty wizualne.


4. Final Fantasy XIV

Powód wielu dramatów w MMORPG-u Square Enix. System housingu w Final Fantasy XIV jest bowiem specyficzny. Każdy serwer ma ograniczoną liczbę dostępnych domów, ale z drugiej strony są one w pewnym sensie instancjowane. Otóż świat gry posiada specjalne dystrykty (aktualnie cztery) w których znajdziemy nieruchomości. Wszystkie regiony mają indywidualną stylistykę, zatem wybór terenu jest istotny. Opłacanie domostwa to nie taki tani biznes.

Może nie każdy gracz chce mieć swoje własne, cztery ściany (zwykły pokój każdy ma za darmo), ale gildie (Free Company) polują na parcele dla własnej ekipy. Prócz klasycznego ozdabiania domostwa, można zajmować się ogrodem, czy tworzyć specjalne stacje crafterskie dla gildii z unikalnymi receptami. Nie wspominając o tym, co tam się role-playowego dzieje…


3. Wakfu

Prawie martwa gra, która do pięt nie dorasta Dofusowi. Niemniej posiada elementy, których oryginał może jedynie pozazdrościć. Przykładem jest Haven Bag i Haven World. Ten pierwszy to własny kawałek świata, który rozbudowujemy. Zdobywając konkretne elementy, możemy powiększyć nasze lokum lub dodać specjalistyczne pomieszczenia. W Wakfu bowiem, każdy pokój ma swoje zastosowanie. Mamy miejsce na dekoracje, przedmioty crafterskie, ale znajdzie się również teren do sadzenia drzew, czy siania pól.

Prawdziwa zabawa rozpoczyna się jednak, gdy gildia zdobędzie swój Haven World, a musicie wiedzieć, że ich liczba jest z góry określona. Zdobycie go to nie lada wyzwanie, ale całość warta jest zachodu. Klan otrzymuje bowiem do dyspozycji mały świat, który można dostosować do swoich potrzeb. Znajdziemy w nim specjalne mobki lub ogromne połacie terenu do zagospodarowania. Stacje crafterskie, czy punkty socjalne również znajdą swoje miejsce!


2. ArcheAge

Ach, dramatycznie. Tytuł znienawidzony przez wydawcę, wielokrotnie oskarżany o Pay-to-Win, ale jeśli chodzi o sandboksowość, to próżno szukać dobrej konkurencji. Posiadanie własnego domostwa było bardzo istotnym elementem. Bardziej jednak niż o budynek, chodziło o pole uprawne. Odpowiednie zagospodarowanie ziemi przynosiło spore plony, co z kolei przekładało się na duże zyski. Problemem była ograniczona liczba parcel na mapie, więc gracze brali udział w wyścigu szczurów.

Do tego, inaczej niż w większości MMORPG-ach, domek w ArcheAge znajdował się bezpośrednio w świecie gry. Oznacza to, że każdy mógł obok niego przejść, czy nas odwiedzić. O ile nie ma możliwości swobodnego budowania domostwa, tak schematów (gotowców) nie brakuje. Warto dodać, że ich zróżnicowanie pozwala wybrać domek nawet największej marudzie. Problemem są tylko podatki :)


1. WildStar

Produkcja, której strasznie mi szkoda. Niemniej ile razy nie próbowałbym wrócić, tak zawsze czegoś mi w niej brakowało. Jednego jednak odmówić jej nie mogę – housing miała naprawdę dobry. Co prawda instancjowany, ale w dobrym stylu. Każdy gracz miał (dosłownie!) kawałek ziemi umieszczony w bąblu i zawieszony gdzieś w powietrzu. Dookoła nas widzieliśmy inne latające wyspy graczy, którzy byli naszymi sąsiadami. Od niedawna możemy nawet tworzyć własne, małe sąsiedztwa z innymi (maksymalnie pięć osób). Dzięki temu rozwiązaniu, możemy połączyć ze sobą parcele i cieszyć się wspólną przestrzenią.

Gracze zaczynają z małą chatką, którą mogą prawie dowolnie modyfikować. Gotowe projekty zapewniają specyficzny wygląd, ale to użytkownik decyduje o rozmieszczeniu, czy wielkości większości elementów. Nie mówiąc już o wzbogacania własnej przestrzeni o specjalne wczepy, dające dostęp do stacji crafterskich, czy stref związanych ze zbieractwem. Mały dungeon (ekspedycja) we własnych, czterech ścianach? Da się zrobić! Do tego dochodzi nawet profesja, która koncentruje się na wytwarzaniu dekoracji, mebli i innych przedmiotów. Na deser wspomnę o różnych bonusach za wypoczywanie w swoim domku. Moim zdaniem WildStar zdecydowanie zasługuje na uznanie za wprowadzony housing.


Waszym zdaniem, który MMORPG ma housing warty uwagi? Słyszałem, że w Twin Saga można podróżować w swoim domku! Ach i tak, zero słowa o Black Desert Online (przypominam, że to subiektywna lista).


18 Komentarzy


Ostatnie gry

Najnowsze filmy z naszego YouTube