KONKURS! Nabazgraj mi coś i zgarnij Life is Feudal: MMO

Uszanowanko!

Udało nam się wyrwać dla Was całkiem niezły kąsek. Znaczy, wiem, że część z Was będzie na niego marudziła, ale może ktoś się skusi. No to tak, mam do przekazania w dobre rączki 11 kodów steamowych do Life is Feudal: MMO. Jest to dostęp do early accessu gry, jeden kod jest wart niecałe 108 złotych (przynajmniej według strony gry). Tak, mamy do rozdania pakiety Pagan.

Nie będzie jednak łatwo. Jest piątek, a ja mam parszywy humor od rana. Dlatego jeśli chcecie zdobyć kluczyk, to musicie mi napisać lub narysować coś od siebie. Nie długiego czy specjalnego, bo pewnie nie będę miał ochoty czytać ściany tekstu. No chyba, że mnie zaskoczycie i będzie to ciekawe.

Do rzeczy. Chcecie kluczyk do Life is Feudal: MMO? To musicie mi napisać lub narysować, dlaczego! Proste? Niby tak, ale to ja jestem sądem ostatecznym w tym grajdołku, więc ode mnie zależy, kto otrzyma kluczyk.

„Hora curka” byłaby spoko, gdyby ktoś kreatywnie podszedł do tematu.

Opowieść o tym, że kochasz grę i zawsze chciałeś w nią zagrać też jest ok, ale nieco zbyt oklepane, prawda?

Postarajcie się, zaskoczcie mnie i wykażcie się. Niestandardowość będzie tutaj kluczem do sukcesu. W nagrodę 11 osób otrzyma klucz steamowy do Life is Feudal: MMO.

Czas? Do poniedziałku (15 stycznia) musicie się wyrobić. Na początku następnego tygodnia (wtorek), pomiędzy 11:30, a 12:00 wypiszę osobników, którzy trafili w moje podłe gusta i dostaną kluczyk. Przez weekend powinniście się wyrobić, bowiem ja nie oczekuję cudów, referatów, czy bohomazów. Po prostu mnie zabawcie. Reklamacji nie przyjmuję.

Powodzenia!

Chcesz fraszkę?


PefriX, PefriX, dawaj klucza. xD

Już biorę się za pisanie w takim razie :D<3 Wszystkie LiF kocham x3 Tablet graficzny mi padł ale coś się napisze :D

To ja pobawię się w grę słów:

Chciałbym pograć w "Życie Feudalne",

lecz jego ceny na Steamie są horrendalne.

Więc mam nadzieję, że moja prośba o klucza,

mnie nie wyklucza.

To tyle! :)

Starałem się

s.jpg

Panie Pefrix hulaj dusza, nie bądź świnią daj mi klucza.

W Life is Feudal inne życie, każdy chce być tam na szczycie.

Rąbać, strzelać i rabować, nikt nie będzie uraz chować.

Lecz to wszystko się zaczyna, kiedy Sneyu klucz otrzyma.

Więc się zlituj mości Panie, a ja będę grać udanie.

Na fotelu siedzi guru,

Zamyślony w wielkim bólu,

Jaki clickbait dzisiaj wstawić?
Gdzie są hejty? Co poprawić?
Komu wstawić dzisiaj bana?
Bo obrażał tego Pana!

Trochę złości się miernota,
bo w komentarzach hołota,

pisze że woli PefriXa czytać teksty

i że guru wszystkie newsy

to do bani poziom jest

i tak kończę dziś ten wiersz.

Pozwolę wypowiedzieć się komuś z czyją mądrością, autorytetem oraz charyzmą nie sposób dyskutować.

Oto co Król Julian ma do powiedzenia w moim imieniu: "Daj mi, daj mi, daj mi, daj mi mówię, której części "daj mi to" nie rozumiesz? "

talent plastyczny co prawda mam ale ja rzeźbie a nie rysuje ale moge wierszyk dac

Kiedy piątek jest do d*py, nic sie kurde nie trzyma kupy

O zgrozo... o Horrorze tylko piwsko pomóc może!

Tak więc prefix dupsko w góre , zapierdzielaj na wichure

Alkocholu weś z 3 siatki , Wypieprz z domu wszystkie babki

Zaproś kumpli, się napijcie a odrazu Humor przyjdzie!

Tak więc Prefix nie bądz baba ,zapierdzielaj po sąsiada

Pijcie za mnie , za dziewczyny i za każdego kto czyta te wypociny ;]

Pozdrawiam xD

@PefriX mam dla Ciebie COŚ :D opowiadanko :D xD wyrażające, że na pewno osoba, która dostanie klucz będzie się dobrze bawić i działać <3 x3 Wprawdzie napisałam o facecie, ale nie ukrywam, że mam nadzieję, że dla kobiet też znajdzie się miejsce w trakcie rozdawania kluczy ^-^ Dałam tytuł jaki dałam bo grałam i w Your Own i w Forest Village, ale Your Own najbardziej lovciałam :D<3

Z „Life is Feudal: Your Own” w „Life is Feudal: MMO”

Henry otworzył oczy. Leżał na łóżku, spoglądając w pokryty strzechą sufit. Po chwili jednak się podniósł. Dom był niewielki – jedna izba i to niezbyt umeblowana. Jakaś skrzynia, stół i krzesło. Nic więcej obecnie nie potrzebował.

Wyszedł na zewnątrz. Ziemia była mokra od porannej rosy, a ognisko, wczoraj buchające jasnym ogniem, teraz czekało na dostawę drewna, by znów móc trzaskać radośnie i dawać przyjemne ciepło. Henry wrzucił kilka szczap drewna i rozpalił ognisko, ogrzewając się przy nim. Usmażył jedną ze złapanych ubiegłego dnia ryb i zjadł, by zaspokoić głód. Z beczki opodal wybrał trochę deszczówki, by się napić.

Podstawowe potrzeby zaspokojone, a to znaczy, że mógł wziąć się do pracy.

Mężczyzna ruszył między drzewa z siekierą w dłoni. Wpierw zebrał trochę drwa, potem roślin i kamieni. Szedł tak przed siebie, co jakiś czas się zatrzymując. Gdy ujrzał jelenia, schował się szybko za pobliski pień. Zdjął plecak i zajrzał do niego. Trochę drwa, ostry kamień, pióra i sznurek, no i strzała gotowa. Uszykował łuk, wycelował i strzelił. Idealnie. Zwierzę padło, a on począł pozyskiwać z niego materiały oraz mięso. W takich czasach nic nie może się marnować.

Usłyszał dźwięk młota uderzającego o kowadło. Podniósł się znad truchła i postąpił kilka kroków, aż wyszedł z lasu na dużą polanę. Było tam niewielkie miasteczko.

„Jesteś tu nowy?”

Pytanie go zaskoczyło, ale oznaczało to, że mieszkańcy są na miejscu i może będzie mógł dołączyć do lokalnej społeczności.

„Tak.”

„Jeśli chcesz, możesz się koło nas wybudować.”

Propozycja brzmiała znakomicie, więc podziękował. Resztę dnia spędził na stawianiu nowego domku i podstawowych przedmiotów.

Skończywszy, Henry poszedł spać.

Kolejny dzień zastał go wśród hałasów i z płonącym z wolna dachem. Zerwał się i szybko wybiegł za drzwi. Osada była atakowana. Uzbrojeni po zęby rycerze atakowali mieszkańców. Henry szybko przyłączył się do obrony, zakładając w kilka chwil zbroję i ekwipując miecz.

Walka nie należała do najłatwiejszych i niestety Henry oraz jego świeżo upieczeni sąsiedzi przegrali.

Henry – poniżony i obnażony, ocknął się trochę później na pobliskiej plaży. Był sam i nie miał nic. Musiał od nowa zebrać materiały, zbudować dom i… Albo może od razu chwyci miecz w dłoń i zwoła kumpli?

Stał chwilę bez ruchu. Długą chwilę. Bardzo długą. Po pewnym czasie wokół niego zaczęło przybywać coraz więcej obnażonych mężczyzn, którzy witali go pospiesznie.

Tym razem wspólnie ruszyli w las, zebrali materiały i zaczęli rozbudowę. Zamiast sielankowych chatek – w miejscu, które wybrali powstała twierdza.

Wiele dni później, Henry stał na murach i spoglądał na zbliżających się rycerzy. Zamierzali zaatakować twierdze. Jednak on i jego kompani byli gotowi – zapas strzał oraz katapulta. Z kolei mury były z solidnego kamienia, a wrota z żelaznej kraty. Nie tak łatwo będzie zdobyć ich twierdzę!

Henry chwycił łuk w dłoń, kiedy nagle… zniknął.

Pewnie nigdy się nie dowiemy, czy jego kompani wygrali i co się z nimi stało. A może dowiemy się, gdy Henry tam wróci?

*

- Janusz! Od kilku minut cię wołam! Obiad!

- Żaneta! Czy odłączyłaś Internet?!

- Tak, bo nie szedłeś na obiad!

- Zwariowałaś kobieto?! Właśnie broniłem twierdzy!

- Guzik mnie to obchodzi! Chodź na obiad!

- Nie możesz odłączać prądu lub Internetu za każdym razem, gdy spóźniam się na obiad!

- Nie mów do mnie tym tonem! Siadaj i jedz! *stukot talerzy*

- … Pyszny gulasz kochanie.

- Wiem, wiem… Jak szybko zjesz, to na pewno zdążysz wrócić do tej gry, jak jej tam…

- Life is Feudal: MMO.

- A to nie grałeś w jakieś Life is Feudal: Your Own?

- Grałem. Ale dostałem kod do MMO i gram we wczesnym dostępie!

The End

I żyli długo i szczęśliwie jak każdy kto otrzymał kod <3

Toteż ja również mam nadzieję na happy ending.. a raczej beginning <3 ^-^

Chcem kluczyk, a czemu? Bo wtedy przestane z nudów czytać artykuły autorstwa guru, tylko zajmę się grą, proste jak budowa cepa. :P

PS. Mogę jeszcze wejść 500 razy na twoje artykuły :D będziesz bogaty. :lol:

Na górze Perfix,

na dole guru.

Mam ochotę wszystkich,

przycisnąć do muru.

Jako, że jestem studentem idealnie rozumiem rolę plebsu. Nikt nas nie słucha, nie stać nas na nic, w tym na jedzenie, a co dopiero dobra wirtualne. Jak w grze, tak i w życiu. Do tego zbliża się sesja, a patrzenie na ścianę w ramach nauki już mi się po którymś semestrze znudziło, a wiem też, że sąsiednie akademiki mają 43 firanki. Jakby tego było mało koleżanka znajomej ma horom curke.
P.S. W razie pytania: "Po co Ci ta gra, skoro masz takie życie?". Odpowiedź: Po co mi 1 życie, jak mogę mieć kilka. Jestem graczem, zaufaj mi, będę inżynierem.

bądź mno

> anon lvl 22

> przegryw tak z 90%

> poczuj się głodnym

> otwórz lodówkę

> jakiś jedzeń leży, ale nie weźmiesz bo to współlokatora

> odpal laptopa

> "zjesz coś w grze anon"

> okierwa.jpg

> przecież nie masz żadnych gier

> umrzyj niedługo z głodu

Jeżeli chcesz uratować życie anona wystarczy wysłać SMS'a o treści "KOD DO LIFE IS FEUDAL XXXX-XXXX-XXXX-XXXX" na numer PERON 9 i trzy/4, opłata według taryfy TAXI ANONIÓWKA - 6,66 zł/km do kwadratu.

Nie czekaj, nie myśl - wysłaj. Chyba nie chcesz mieć na sumieniu anona?
Popraw sobie humor i uratuj głodnego anona przed niechybną śmiercią :)

GRA PARAGRAFOWA

Zacznij czytać tutaj:

Paragraf 1

Było już całkiem ciemno, gdy Stephen powrócił z cmentarza, gdzie szukał natchnienia. Od dwóch dni nie mógł nic napisać, a przecież do końca tygodnia musiał oddać ukończoną powieść. Był zdesperowany. Wszedł do swojego domu, ale jak na złość żadne z duchów i straszydeł nie ukazały się mu tej nocy. Zaczął nasłuchiwać, jednak ani jeden stukostrach nie zastukał. I co pocznie teraz mistrz grozy, gdy, o zgrozo, nic strasznego się nie dzieje i brakuje pomysłu?

- jeśli chcesz, aby mistrz grozy poszedł spać, idź do paragrafu nr 3

- jeśli chcesz, aby mistrz grozy włączył komputer i poszukał czegoś w Internecie, idź do paragrafu nr 2

Paragraf 4

Na stronie MMORPG, tego dnia, były same newsy o tibii.

- jeśli chcesz, aby Stephen usnął przy komputerze, przejdź do paragrafu nr 3

- jeśli chcesz aby Stephen kliknął na news o tibii, dotyczący ilości zbanowanych botów, przejdź do paragrafu nr 5

Paragraf 5

W 2017 roku, w tibii zbanowano 778000 kont… Mistrz grozy tak długo czytał tego newsa, że w końcu usnął. Przejdź do paragrafu nr 3.

Paragraf 2

Stephen postanowił poszukać czegoś ciekawego w Internecie. Po chwili już zauważył, że niezależnie od tego co wpisuje, wyskakuje tylko jedna strona: MMORPG.

- jeśli chcesz, aby mistrz grozy poszedł spać, bo nie lubi gier, przejdź do paragrafu nr 3

- jeśli chcesz, aby mistrz grozy wszedł na stronę MMORPG, zastanów się dobrze nad wyborem, a następnie przejdź do paragrafu nr 4

Paragraf 3

Niestety, żaden koszmar tej nocy nie przyśnił się Stephenowi. Śniły mu się za to różowe kucyki, wata cukrowa i rogale świętomarcińskie. Postanowił więc pójść znów na cmentarz, aby odnaleźć zagubioną wenę. (Przejdź do paragrafu nr 1)

Paragraf 6

Stephen wreszcie odnalazł swoje natchnienie. Napisał wspaniałą powieść, która rozeszła się w trylionach egzemplarzy. Gratulacje, wygrałeś Grę.

PefriX wie jak jest, odrzuca gierki w kąt
I niby wie jak grać, choć jeździ wciąż pod prąd
Zaciera newsy złe, nie licząc przy tym słów
Zatacza błędny krąg i to z porażką znów
Nie przejdzie bram zwątpienia
Nie zdobędzie z marszu gór
Nie zgubi swego cienia
Nie dotknie z ziemi chmur
I będzie pisał dopóki starczy mu sił
Stojąc nad przepaścią, nie zrobi kroku w tył
I w to co piszę nam pakuje swą miłość
Bo to co daje wam to teraz do niego wróciło


Yo yo yo
W kieszeni kody, potrzebne jak niegdyś na zawodach nagrody
Odpierdziela show na forach jak szybkość, gdy masz światłowody
Lubi jedną czy dwie, gierki do poduchy
Jak na wewnętrznej to bez skruchy, ciągle wykonuje ruchy, ta...
Ściga duchy...
Jedenaście kodów, około setki każdy
Mając ponad tysiąć, Owsiak byłby ważny
PefriX dobra dusza już ogarnia sprawę
Zamiast wysłać nam serduszka...
Tworzy wam zabawę... pis joł

(Zazwyczaj w programach typu mam talent ta metoda daje +60 do zwycięstwa więc spróbuje) Gdy miałem 12 lat moja mama umarła na starość, gdyż przejechał ją walec i została zalana asfaltem. Od tego czasu zawsze, kiedy wychodzę na drogę z asfaltem (mieszkam na wsi... mamy tu ino piach) dostaje ataku paniki. Terapia jest bardzo drastyczna, do posiłku rodzina wrzuca mi odłamki asfaltu bądź kamieni (tak stąd się wzięły dziury w drogach). Gra bez państwowych dróg z tym mordercą byłaby dla mnie zbawieniem.

Dowód na oczywistą przynależność nagrody do mnie.

Założenia:

1. Wszystkie zgłoszenia poza moim są marne.

2. Coś marnego nie może wygrać konkursu.

Dowód:

1. Jeśli wszystkie zgłoszenia poza moim są marne(1),

2. to moje zgłoszenie nie jest marne.

3. Marność nie może wygrać konkursu(2),

4. z czego logicznie wynika, iż jedynym zgłoszeniem klasyfikującym się do wygrania konkursu jest moje.

Wniosek:

Wygrałem konkurs.

Co zostało dowiedzione.

Bez tytułu.png