Wow- niechec ludzi

Dla mnie to akurat spoko. Jestem przyzwyczajony do tego, że trzeba robić EQ PvP i PvE oddzielnie i np idąc na PvP szybko zmieniam EQ z PvE na PvP i lece sie naparzać. Ale to raczej nie to heh co tu dużo gadać. Na świecie gra kilka milionów ludzi w polsce to mały % bo trzeba płacić. Ja grałbym (bo wedlug mnie to top 2 mmorpg po FFXIV) gdyby gra wyglądała trochę lepiej. Najbardziej nie mogłem zdzierżyć drzew i armorów płaskich tekstur i mówię od razu grafika nie jest dla mnie najważniejsza, jednak chyba się już przyzwyczaiłem do jakiegoś ogólno przyjętego standardu.

No nie wiem nie doswiadczylem tego na swojej skorze, bo mi sie wydaje zeby miec motywacje w tym pve do robienia gearu, potrzebuje miec swiadomosc ze przyda mi sie on dalej w potyczkach bo inaczej te dwa okregi pve a pvp nie maja czesci wspolnych przez co ja czuje ze jest to sztuczne, napewno z osobna pve i pvp moga byc swietne i moze ma to wow, ale wtedy to sa dwie rozne gry w jednej -mozna powiedziec przez co ta pierwsza (pve) traci sens, a w legionie rozumiem ze pve dla samego pve jest wysmienite, ale to dla mnie chyba za malo bez tego co wspomnialem powyzej.

Co do grafiki powiem ze jest ona specyficzna, swiat nie bybly tak wciagajacy dla tych ktorzy sie w niej lubowali i z sentymentu siedza dalej jakby zrobili drugiego black deserta z niej (czyli dosyc bliska realnemu swiatu z wtopionymi potworami) ja dostrzegam wowa 2 troche w grafice overwatch jest poniekad basniowa ale wyglaskana, moze wyda sie to dziwne ale naprawde jak nie lubilem strzelanek to overwatch ze wzgledu min na forme potrafi przyciagnac tych mniej fpsowych.

Hej.

Grałem w wowa i doskonale wiem o czym piszesz ale jest ale. Napisałeś ze koszt gry to Battle chest i legion i EWENTUALNIE później abonament bo można kupic tokeny. Tak można ale przeciętny gracz grający np 2-3 h dziennie i zatywajacy noc z sb na nd nie wyfarmi tyle golda a jak się uda to niestety gra będzie sie opierać tylko na farmie golda caly miesiąc. A gdzie tu radość z gry? Tak wow ma świetne lore i masę questow jednak brakuje tam tego co jest np w gw2 czyli dynamiczne eventy mające wpływ na mapę. Co więcej mówisz ze grales kilka dni a juz oceniles grę w sumie nie znając jej wątków. Wow jest świetny jednak po zbliżaniu sie do endgame zaczyna byc monotonny. Mapa ogromna ale co z tego jak zaludnione sa tylko mapy z ost dodatków a na reszcie jest pusto. Któż pisze ze wow ma xx mln kont ... Tak ale proszę o doprecyzowanie o ilości systematycznie aktywnych kont a tutaj juz sprawa wygląda inaczej. Wow ma juz larta i coraz bardziej widac to na tle innych mm, model walki imo juz zbyt sztywny gdzie name lock i brak uników aż się prosi o zaimplementowanie. Imo recenzje mmo można wystawić mając chociaż z 50-100h gry bo tamto w tym momencie mówimy o wrażeniu początkującego.

Takze ok wow jest ok ale wlasnie np abonament za token to nie jest takie hop siup gdyż przeciętny gracz poświęca na to miesiąc nie mając nic z gry. Poza tym aby byc fair czas abonamentu powinien stawać jak nie gramy ale to subiektywna opinia.

Obecnie nie ma i nie będzie lepszej gry mmo niż world of warcraft. Świat jest wielki, bogaty i pełen tajemnic. Content endgame (PVE) jest ogromny. Moją ulubioną rozrywką w wowie jest solowanie starych raidów i dungeonów. Jest moc rzeczy które możesz zobaczyć i odkryć. Ja anulowałem subskrypcję aktualnie. Po 6 latach każdemu może się przejeść, ale wiem, że wrócę. I to może szybciej niż myślę bo ostatnio w nic nie gram a tęsknie do Azeroth. No ale trzeba jeszcze obczaić nowy server na offie Lineage 2 :P

Majki.
Expi się szybko o tym każdy wie. Przypuśćmy, że masz 10 postaci na 110 lvlu. Co tydzień tymi postaciami solujesz raidy cata/panda. Poświęcasz na to powiedzmy 6 dni (bo wiadomo 10 razy iść jednego dnia na te same raidy to komu się chce) czyli robisz to 3 razy w miesiącu wszystkimi postaciami. w miesiącu. Masz około 15-18k za raidy.
Wychodzi 180k * 3 czyli 540k miesięcznie. Możesz sobie spokojnie kupić 3 tokeny i odpuścić solowanie raidów na 2 miesiące. Jedynie trzeba poświęcić czas na wylewelowanie postaci a potem wbijasz na tokeny bez problemu. Oczywiście jest kilka innych (czasem niebo wydajniejszych) sposobów jak np. granie na AH tzw. flipy albo profesje. Solowanie raidów to osobiście mój sposób bo lubię to robić a dokładając do tego profesje. Poświęcając 1-2 godziny dziennie można spokojnie mieć i 1kk golda miesięcznie.

Wszyscy tak narzekają a nikt nigdy chyba nie dotarł do endgamu.

Marudzicie że siat jest wyludniony, otóż nie jest. Wejdź na serwer z wysoką populacją i pojedź do jakieś starej lokacji gdzie są dobre farm spoty. Ludzie dalej się o nie zabijają. Dalej campią na elitarne moby, tylko mało kto to dostrzega przelatując nad lokacją.

Dodge i system walki jest dalej taki sam jak w innych grach. Klikasz specyficzne klawisze by unikać ataków, zagraj sobie monkiem lub demon hunterem bo oni mają najwięcej do powiedzenia w tym temacie. Non target skile? Są tak jak w innych grach, ale jest ich mnie ze względu na specyfikę.

Aktualny endgame wygląda jak niekończący się grind z Diablo czy PoE. Bo nigdy nie dostaniesz najlepszego gearu i osiągniesz ostatniego skila(to wejdzie z patchem 7.2). Więc jest co robić. Tylko dla mnie po kilkuset godzinach jest to nudne i monotonne. Bo nie po to porzuciłem Tibie, Mu, Ragnaroka, L2 żeby grindować w wowie. No ale spójna i interesująca fabuła sprawiają że dalej chcę grać i czekam na kolejne dodatki.

Oprócz endgamu twórcy pozostawili sporo ukrytego contentu którego wciąż do tej pory nie odkryto w całości.

@nitras

No tak, czyli jest to troche ulepszona wersja diablo 3 badz poe; przynajmniej jest jej blizej jak do typowych mmo powiedzmy od 2004-2010(powininem dodac do tych moze koreanskich bardziej liniowych)? Z elementem pvp.
Sam fakt ze ktos wraca po jakims czasie do gry swiadczy o tym ze gra byla/jest dobra, wiadomo za malo kto spedzi zycie na jakiejs produkcji trzeba sobie przynajmniej robic przerwy :P. Ale dzis wlasnie brakuje takich mmorpg do ktorych chce sie wracac BD daje fun np na pare ladnych set/tys godzin po czym jak mi sie znudzil ciezko mi wiezyc ze poczuje ten sam sentyment jak do starych produkcji i bede probowal wrocic no ale coz zobaczymy.

Tylko jaki cel ma to gdybanie poza samym gdybaniem... no właśnie, żadne, bo niczego to nie zmieni. Konkluzja jest taka, jeśli ktoś chce to niech gra, jeśli nie chce niech nie gra. Ja np. nie gram.

Grałem w tą grę od pierwszego dodatku (trochę liznąłem podstawkę), kiedyś to była zupełnie inna gra która mi pasowała (nie, to nie znaczy że pójdę teraz na priva vanili bo to bez sensu) obecnie co dodatek gram może 2 tygodnie max 2 miesiące po tym czasie zwiedziłem wszystko, zrobiłem wszystko, reszta to tylko powielanie schematów jak robienie coraz to trudniejszych dungów lecz nadal w tym samym krajobrazie, z tymi samymi mobami.

PvP też przestało istnieć od legiona wraz ze skalowaniem oraz jakimś niedorzecznym usunięciem gearu pvp przez co ja męcząc się godzinami w pvp i farmiąc te pare mało użytecznych skilli mogę zostać zjechany przez gracza pve który ledwo co wbił na pvp, wcześniej to było nie do pomyślenia, kto grał pvp niszczył tych z pve i na odwrót, gracze pvp nie byli wpuszczani na najlepsze rajdy pve. Teraz działa to tylko w jedną stronę.

Ale taka już jest polityka firmy która ją robi, ta gra ma być dla mas, ich nie zadowoli jak będzie tutaj 100 tysięcy czy nawet milion, tutaj ma grać 10 milionów a żeby to zrobić trzeba przedsięwziąć drastyczne środki, usunięcie progressu (no bo przecież nowi gracze nie mogą doganiać starych przez rok bo by im się nie chciało i by sobie szybko poszli), usunięcie znaczenia pvp (no bo przecież gracz pvp który niszczył gracza pve jest niedopuszczalne - bo gracz pve zaraz sobie pójdzie) itp itd. Rozgrywka spłaszczona i ułatwiona do granic absurdu ale dzięki temu są miliony chętnych. Ale tak jak pisałem, kto chce to gra, kto nie to nie.

Śmieszą mnie tylko te argumenty, że skoro gra ma 10kk a inna ma 100k graczy to znaczy, że ta pierwsze jest lepsza. No niestety ale gówno prawda, to jest po prostu kwestia polityki czy dana firma celuje w ilość graczy czy trudność rozgrywki, najlepszą analogią są takie gry jak EVE czy Tibia, są stare i brzydkie ale czy to przez to mają mało graczy? A teraz sobie pomyślmy co by było gdyby to w Wowie już na 10 poziomie wychodzi się z miasta i JEB giniesz i tracisz postać musisz zaczynać od nowa... czy wtedy grało by w tą grę 10 milionów? ;) No nie... ale, że w wowie można ginąć miliard razy, do bossa na najtrudniejszym dungu można podchodzić miliard razy to dlatego gracze-ciamajdy się nie poddają a takich jest najwięcej na świecie i taki właśnie target ma firma Blizzard.

To gdybanie napewno nie ma na celu wpłynięcia na twórców gry bo szanse są napewno nikłe :p. Tak jak piszesz ja również to dostrzegam w produkcjach blizarda że nie tylko wow ale każdy gatunek starają się zrobić bardziej friendly. Hots lekka moba , overwatch sama mechanika wymaga skila ale przynajmniej w statach rozgrywki pogrzebali żeby ograniczyć flame. A my rozmawiamy przede wszystkim po to żeby zrozumieć czym jest wow i jego fenomen i offtopowo jak filtrować gry co musi zawierać żeby spelniaac nasze oczekiwania , bo dziś wielu mówi że mmo nie mają tego czegoś a trzeba to nazwać;)

Moim zdaniem fenomen wowa polega na tym ze powstal w czasach swietnosci blizzarda. Gra nie oferowala niczego nadzwyczajnego, ale budzet i reklama umozliwila swoje. Dla mnie w tej grze nie ma nic ciekawego.

WoW jest bardzo dobrą grą z ogromnym contentem i nikt nie powinien tutaj nawet zaprzeczać, ma swoje wady i minusy jak WSZYSTKIE gry

Co do pustych map to się zgodzę, są krainy świecące pustkami gdzie od czasu do czasu przewinie się jakiś levelujący gracz ale jest to NORMALNA rzecz i takich pustych map będzie coraz więcej bo z każdym dodatkiem przybywają kolejne mapy, świat gry się powiększa

Gracze narzekają na World of Warcraft że jest gówniany itd po czym wychodzą z forum i idą do chińskiego, crapowatego Riders of Icarus które wychwalają pod niebiosa

Oczywiście są gracze którym gra się nie podoba ale jest to mały ułamek i to w dodatku młodych graczy którzy patrzą na WoWa i piszą że wygląda jak gówno zapominając o tym że ta gra ma już 12 lat

Ja osobiście pamiętam gdzieś półtora roku temu, miałem 2 internetowych ziomków którzy gadali cały czas jaki to jest Wow gówniany i słaby, powiedziałem im ze wykupię im abonament na 6 miesięcy, zgodzili się tłumacząc że chcą sprawdzić tego gniota. przez 6 miesięcy maniaczyli ze mną godzinami dzień w dzień, wciągnęli się na maxa, po 6 miesiącach gdy skończył się abonament, nie przedłużyli go tłumacząc że ta gra jest gówniana i nie warta kasy, zaczęli znowu po tej grze cisnąć

ta krótka historyjka jest przykładem na to jakie osoby zazwyczaj obrażają WoWa

WoW moze się komuś nie spodobać i ja to rozumiem, tak czy inaczej jest to gra z najlepszym i największym contentem w historii MMORPG, 12 lat na rynku i kilka dodatków zrobiły swoje i rozbudowały Króla bardzo mocno

Amen

Dla mnie w pve final fantasy klepie wowa jak łysy d*py z brazzers. Dlatego gram w finala. A do pvp mam moją ulubioną mobę i w sumie to jest dla mnie teraz najlepsze rozwiązanie. I jestem pewien że sporo osób ma tak samo bo w dobie gier moba, pvp w mmorpg trochę traci na wartości.

Mnie w WoWie najbardziej wkurza to, że co dodatek zaczynamy jakby od nowa - gear na który tak ciężko pracowaliśmy w poprzednim dodatku nie ma absolutnie żadnej wartości w nowym, ba, lepszy sprzęt dostaniemy za samo robienie questów... To jest dla mnie totalny non-sens, mam po prostu poczucie jakby co dodatek Blizzard robił wipe wszystkiego, coś jak sezony w Diablo. Do tego jeszcze dochodzi fakt, że content z poprzednich dodatków jest martwy, do kosza, istnieje w grze tylko jako ciekawostka. Np. teraz w Legionie jedynym grywalnym zone są Broken Isles, cała reszta sobie jest ale nikogo tam nie ma, 90% contentu jest zapomniane, aż ze smutkiem się na to patrzy.

Może GW2 nie jest idealne (ba, żałuję wydane na niego kasę) ale to akurat ma lepiej rozwiązane. Wolrd bossy, dynamiczne eventy i przede wszystkim skalowanie lvl sprawia, że tam każda strefa jest użytkowana i nie jest zapomniana. W Wowie tez mogliby coś takiego zrobić bo to smutne jak te rzekome 10 mln osób siedzi tylko na jednym kontynencie/wyspie.

Może niektórym ten system się podoba, ale dla mnie to jak stanie w miejscu od 25 lat... Robienie ciągle tego samego, ale trochę inaczej.

Majki.
Expi się szybko o tym każdy wie. Przypuśćmy, że masz 10 postaci na 110 lvlu. Co tydzień tymi postaciami solujesz raidy cata/panda. Poświęcasz na to powiedzmy 6 dni (bo wiadomo 10 razy iść jednego dnia na te same raidy to komu się chce) czyli robisz to 3 razy w miesiącu wszystkimi postaciami. w miesiącu. Masz około 15-18k za raidy.
Wychodzi 180k * 3 czyli 540k miesięcznie. Możesz sobie spokojnie kupić 3 tokeny i odpuścić solowanie raidów na 2 miesiące. Jedynie trzeba poświęcić czas na wylewelowanie postaci a potem wbijasz na tokeny bez problemu. Oczywiście jest kilka innych (czasem niebo wydajniejszych) sposobów jak np. granie na AH tzw. flipy albo profesje. Solowanie raidów to osobiście mój sposób bo lubię to robić a dokładając do tego profesje. Poświęcając 1-2 godziny dziennie można spokojnie mieć i 1kk golda miesięcznie.

Powiedzmy zaczynam grd dzis... Ile mi zajmie wymaxowanie 10 charow plus eq na solowanie?

Nie wiem jak można jechać po WoW'ie przez pryzmat grafiki. Ma swoje lata a i tak wygląda bardzo ale to bardzo dobrze i dzięki właśnie tej grafice wyróżnia się na tle innych "super azjatyckich wytworów, next-genów oferujących ponadczasową i super realistyczną grafikę!" a każdy wie jak kończą takie "NEXT-GENY". Wygląd WoW'a sprawia, że ma swój klimat i rozumiem nie każdemu może się podobać no ale porównywać Black Desert do WoW'a pod względem grafiki to co najmniej bardzo głupie porównanie, według mnie zmiana silnika na nowszy, lepszy wyszła by naprawdę na plus ale wtedy i tylko wtedy gdy Blizzard zachowa stylistykę.
Co do WoW'a nie wiem jak jest teraz w Legionie z tego co wiem to ludzie chwalą Zamieć za to co zrobiła i patrząc na jakieś streamy czy materiały na wszelakich stronach społecznościowych (na pierwszy rzut oka) ciężko się nie zgodzić z tabu. Jeśli chodzi o samą grę (wykluczając nowy dodatek, bo jeszcze nie grałem) to gra naprawdę mnie wciągnęła i jest to jedyny mmorpg, w którego miałem z dnia na dzień co raz większą ochotę. Zaczynając na expieniu, potem farmieniu golda, tworzeniu własnych transmogów, zdobywaniu co raz to lepszego ekwipunku to jest to co sprawia mi największą frajdę, połowę czasu jaki spędziłem w WoW'ie to odkrywanie świata - oglądanie go, zawsze było coś do roboty. Z tego co wiem to w Legionie jest jeszcze więcej do roboty (więcej wypowiem się jak zagram) ale przede wszystkim trzeba wiedzieć co się chce robić a to już kwestia samego siebie.
Jeśli chodzi o pustki to w sumie logiczne, że kiedy wychodzi nowy dodatek to ludzie chcą grać bardziej w to co nowsze niż w to co było kilka lat temu. I tak dość często widywałem ludzi w Kalimdorze i wcale nie narzekałem na to, że świeci pustkami. Jeszcze event przed Legionem (Inwazje) to było coś gdy setki graczy walczyło z Legionem i wtedy to wszędzie można było spotkać ludzi, nawet nie dawno postanowiłem sobie zagrać na "trialu" i naprawdę widziałem dość duże grono osób jak na początkową "mapę".

Dla mnie najwięcej osób ocenia WoW'a nawet w niego nie grając, więc większość negatywnych opinii na temat tej że gry jest po prostu bezpodstawna - nie poparta żadnymi faktami. Oczywiście nie mówię tutaj o wszystkich opiniach bo są i takie które naprawdę dobrze wskazują co jest nie tak z tą grą.

Jeśli czuje się jakąś niechęć do gry to nie ma sensu w nią grać - bo z tego co wiem to gra się dla przyjemności ;-)

Powiedzmy zaczynam grd dzis... Ile mi zajmie wymaxowanie 10 charow plus eq na solowanie?

Levelowanie zależy od tego ile będziesz grał i w jaki sposób expił - questy czy rdf. Ekwipunek na solowanie starych raidów nie ma żadnego znaczenia. Możesz iść mając to co masz na sobie w momencie osiągnięcia 110lvla a i tak będzie aż nad to.

Levelowanie zależy od tego ile będziesz grał i w jaki sposób expił - questy czy rdf. Ekwipunek na solowanie starych e nie ma żadnego znaczenia. Możesz iść mając to co masz na sobie w momencie osiągnięcia 110lvla a i tak będzie aż nad to.

2-3h dziennie plus 6 h z sb na nd. Wg mnie i tego co gralem to 100 lvl w takim tempie robi sie ok miesiaca. Takze 10 char to prawie rok czyli prawie 500 zl niestety na abonament. Wiem czepiam sie abonamentu bo gra ma taki charakter ale cóż dla przeciętnego gracza placenie 45zl za 80 h gry jest niestety za duza.

Oczywiście samej grze jako calosci nie ujmuje bo jest gigantyczna jednak eksploracja starych landów jest niestety samotna. Dobrze to gw2 rozwiazalo przez wlasnie dynamiczne eventy i grupowanie nieformalnego party bez invita a na zasadzie uczestnictwa w evencie. Nom i jeszcze podoba mi sie w gw2 (innym może się nie podobać) dosc szybki podstawiy item end game i bazowanie na skillu gracza. A ambitni mogą sie pokusić o legendy czy high agony infuzje z dodatkowym buffem. Ale tj pisałem mi to leży i nie dyskredytuje grindu po item lvl tj w wowie który oparty jest na rng. Mi wow tez sie troche przejadl bo d3 oparli na podobnych mechanikach dropienia a w d3 siedzialem za dlugo. Takze kończąc wow solidny ogromny świat oparty o standardowe mechaniki dla ludzi z czasem i\lub wolnymi środkami na abonament.

Właśnie WOW kiedyś miał dla mnie więcej do zaoferowania niż dziś...

Pamiętam jak wbicie pierwszego max lvla zabrało mi ponad pół roku. Dungeony były rzadkością i były również bardziej wymagające. Co chwila przerwy na odnowienie many, tank musiał pilnować agro, dps musiał uważać aby nie przebić, healowi czasami mogło braknąć many jak słabo leczył lub tank nie ogarniał. Ogólnie było jakieś wyzwanie co prawda czasochłonne ale dawało satysfakcje po ukończeniu jakimś dobrym itemem o które nie było łatwo. Co prawda za śmierć gra nie karała zbyt mocno ale naprawa ekwipunku pochłaniała ogromne ilości piniondza do tego bieganie od cmentarza...

Robienie questów nie było może zbyt ekscytujące zwłaszcza tych tradycyjnych idź zabij przynieś ale na każdym kroku spotykało się przeciwną frakcje i najczęściej dochodziło do wymiany argumentów. Co chwila ganki bitwy o spota i przed wejściami do dungeonów. Jeśli jakaś grupa nie chciała dać żyć tworzyło się własną i się ich przeganiało. Wszystko odbywało się lokalnie na serwerze ludzi się znało często można było spotkać znajome nicki. Tworzyły się legendy serwerowe i trolle mogłeś spotkać gracza który zgankował cie tydzień temu i się mu odpłacić.

Na battlegroundy chodzili ludzie którzy chcieli się bić i bywały naprawdę zacięte walki. Wprowadzono fajne strefy pvp w tbc ale najlepsze było wintergrasp z wotlk które świetnie zastępowało wojny o tereny z innych gier gdzie co 2,5h odbywała się bitwa o twierdze a wygrany miał dostęp do raidu z cennym lootem, miało to sens nie tak jak ashran gdzie walka była do usranej śmierci o nic...

I choć w pve był zawsze jeden jedyny prawilny build to w pvp można było już zaszaleć jeśli chodzi o stare drzewko talentów tak jak i gear mieszało się pvp z tym pve do tego doszły enchanty gemy i można było stworzyć coś swojego i dostosować postać pod siebie. Naprawdę wtedy używałem 100% contentu aby ulepszyć swoją postać w pvp chodziłem na raidy, dungeony grałem arenki, bg a w między czasie chodziłem robić osiągnięcia i zdobywać mounty oraz pety.

Teraz? Teraz niestety to wszystko co wymieniłem już praktycznie nie istnieje zanikło gdy blizz poprawiał to co graczom się nie podobało oraz przez strukturę samej gry gdzie nowy dodatek musi być nowy i zmieniać wszytko...

i tak oto

gracze - wbiłem max lvl pograłbym sobie inną postacią ale nie chce mi się expić kolejne pół roku

blizz - zmniejszmy wymagania expa damy loomy abyście wszystko zamiatali bez zatrzymywania się = brak wyzwania i szybki exp na dungeonach

gracze - zbieranie gruby trwa za długo

blizz - damy wam group findera = jeszcze więcej dungeonów i jeszcze większy exp umieranie world pvp

gracze - po śmierci nie potrafię znaleźć drogi do dungona bo zostałem tam teleportniętny

blizz - twój duch pojawiać się będzie przed wejściem = brak konsekwęcji

gracze - ciężko znaleźć ludzi na grupowe zadania bo na moim realmie jest za mało osób z mojej frakcji

blizz - wprowadzimy cross-realm = brak integracji z innymi oraz śmierć world pvp

gracze - zanim zacznę raidować muszę zdobyć zbyt wiele rzeczy

blizz - zmniejszymy ilość grmów i enchantów oraz zrobimy je łatwo dostępnymi = mniejszy progres postaci

gracze - jest zbyt dużo statystyk i nie wiem co jest dla mnie lepsze

blizz - zmniejszymy liczbę statystyk = mniejsze zróżnicowanie każdy taki sam

gracze - gram pvp i nie chce mi się chodzić na raidy

blizz - gear pvp tylko do pvp nie będzie już przydatny gear pve = mniejszy progres postaci

gracze - chciałbym pograć pvp niedawno wbiłem max lvl ale mnie masakrują wszyscy

blizz - usuńmy pvp itemy = zero progresu

gracze - ale za pvp nic nie będzie

blizz - damy jakieś mounty pety skiny itp = brak pvp na random bg sami farmerzy jedynie z ruskimi można powalczyć ale eu się od razu poddają(chodzi oczywiście o bg - av ioc które kiedyś były mega fajne)

gracze - moja klasa nie nadaje się do pvp

blizz - wprowadźmy skalowanie = moja klasa dalej nie nadaje się na pvp albo teraz inna się nie nadaje i world pvp umiera gracze pve niszczą wszystkich i wszystko

Pewnie by tu sporo wymieniać ale czy te wprowadzone rzeczy są złe? No właśnie nie są ale psują klimat wszystko stało się takie proste i liniowe oraz pve i pvp są po prostu podzielone jak dla mnie gracza pvp pozbawionego progresu nie chce się chodzić na raidy, dungeony, world pvp nie istnieje a pykać areny i bg z dokładnie takimi samymi postaciami jak moja to równie dobrze to samo mogę robić w jakiejś arenówce. Cały sens rpg w wowie dla mnie umarł i raczej już nie powróci...

gracze - wbiłem max lvl pograłbym sobie inną postacią ale nie chce mi się expić kolejne pół roku
blizz - zmniejszmy wymagania expa damy loomy abyście wszystko zamiatali bez zatrzymywania się = brak wyzwania i szybki exp na dungeonach
gracze - zbieranie gruby trwa za długo
blizz - damy wam group findera = jeszcze więcej dungeonów i jeszcze większy exp umieranie world pvp
gracze - po śmierci nie potrafię znaleźć drogi do dungona bo zostałem tam teleportniętny
blizz - twój duch pojawiać się będzie przed wejściem = brak konsekwęcji
gracze - ciężko znaleźć ludzi na grupowe zadania bo na moim realmie jest za mało osób z mojej frakcji
blizz - wprowadzimy cross-realm  = brak integracji z innymi oraz śmierć world pvp
gracze - zanim zacznę raidować muszę zdobyć zbyt wiele rzeczy
blizz - zmniejszymy ilość grmów i enchantów oraz zrobimy je łatwo dostępnymi = mniejszy progres postaci
gracze - jest zbyt dużo statystyk i nie wiem co jest dla mnie lepsze
blizz - zmniejszymy liczbę statystyk = mniejsze zróżnicowanie każdy taki sam
gracze - gram pvp i nie chce mi się chodzić na raidy
blizz - gear pvp tylko do pvp nie będzie już przydatny gear pve = mniejszy progres postaci
gracze - chciałbym pograć pvp niedawno wbiłem max lvl ale mnie masakrują wszyscy
blizz - usuńmy pvp itemy = zero progresu
gracze - ale za pvp nic nie będzie
blizz - damy jakieś mounty pety skiny itp = brak pvp na random bg sami farmerzy jedynie z ruskimi można powalczyć ale eu się od razu poddają(chodzi oczywiście o bg - av ioc które kiedyś były mega fajne)
gracze - moja klasa nie nadaje się do pvp
blizz - wprowadźmy skalowanie = moja klasa dalej nie nadaje się na pvp albo teraz inna się nie nadaje i world pvp umiera gracze pve niszczą wszystkich i wszystko

Widzisz, niby tyle uproszczeń, a ludzie nadal nie potrafią interruptować bossa na głupim Heroicu.

Od siebie dodam, że grając na Outlandzie (open PvP) dzieje się dużo, bo wcześniej na PvE wiało nudą. Do tego po niedawnym wejściu do Legionu gra mi się przyjemniej niż w dowolne inne obecnie działające MMO. Masa znajomych powracała i gra na zmianę z PoE, część zaczęła w ogóle od zera. Wymaksowanie większości rzeczy i ogólne "znudzenie się grą" jeszcze nie nastąpiło i prawdopodobnie przez nadchodzący miesiąc, może dwa nie nastąpi.

Na postaci stworzonej niecałe dwa tygodnie temu, gold dochodzi do 80k przy zabawie rynkiem, gatheringu i farmieniu matsów raz na jakiś czas - gdyby spiąć się bardziej, można by w miesiąc spokojnie wycisnąć te 160k na token, ale ja wychodzę z założenia, że dopóki nie mam z pół miliona, to wolę zapłacić sobie i dalej spokojnie grać. W PvP na razie dostaję wpierdziel, bo wziąłem się za nie dosyć późno (choć czasem podczas expienia trzeba było się bronić). W PvE na wyższym poziomie dopiero zacząłem się bawić, bo mój ilevel na razie jest w okolicy 830lvl, więc na razie Heroici.

Co do expienia, to ok. 30 levela miałem już część heirloomów, bo pozyskanie ich obecnie jest prostsze niż kiedykolwiek, co eliminuje jakieś nierówności między ludźmi (o ile nie są zbyt leniwi, by na nie zarobić). Z resztą samo expienie to tylko przydługi wstęp do end-game'u, nie musi być długi - nie ta epoka MMO, nie te czasy. Wiem, że niektórzy chcieliby trochę bardziej wymagające expienie, ale raz, że popularność gier postępuje, więc i nieco casualizacji się pojawia, dwa, że core społeczności WoW'a, która gra od dawna z przerwami lub bez, nie ma już tyle czasu, co kiedyś, by pół roku wbijać jedną postać. I w sumie mi to pasuje, bo grając spokojnie, bez parcia naprzód, można wbić spokojnie max level w tydzień i cieszyć się Legionem. Do szczęścia brakuje mi tylko jakiejś fajnej gildii.

placenie 45zl za 80 h gry jest niestety za duza.

Śmiechłem nawet :D

2-3h dziennie plus 6 h z sb na nd. Wg mnie i tego co gralem to 100 lvl w takim tempie robi sie ok miesiaca. Takze 10 char to prawie rok czyli prawie 500 zl niestety na abonament. Wiem czepiam sie abonamentu bo gra ma taki charakter ale cóż dla przeciętnego gracza placenie 45zl za 80 h gry jest niestety za duza.

Oczywiście samej grze jako calosci nie ujmuje bo jest gigantyczna jednak eksploracja starych landów jest niestety samotna. Dobrze to gw2 rozwiazalo przez wlasnie dynamiczne eventy i grupowanie nieformalnego party bez invita a na zasadzie uczestnictwa w evencie. Nom i jeszcze podoba mi sie w gw2 (innym może się nie podobać) dosc szybki podstawiy item end game i bazowanie na skillu gracza. A ambitni mogą sie pokusić o legendy czy high agony infuzje z dodatkowym buffem. Ale tj pisałem mi to leży i nie dyskredytuje grindu po item lvl tj w wowie który oparty jest na rng. Mi wow tez sie troche przejadl bo d3 oparli na podobnych mechanikach dropienia a w d3 siedzialem za dlugo. Takze kończąc wow solidny ogromny świat oparty o standardowe mechaniki dla ludzi z czasem i\lub wolnymi środkami na abonament.

Na youtube jest filmik jak gosc robi nowa postac i expi tylko na questach bez heirloomow. Zajelo mu to 5 dni. Znajdz kogos do rafa niech ci da heirloomy to w miesiac bedziesz mial z 5 postaci.

Kłótnia o leveling olaboga, już wolę wbić 10 postaci z max levelem w 10 dni niż wbijać pół roku jedną postać by potem na endgejm nie mieć endgejmu jak to było w Vanilli