Siemanko,
Po latach obserwacji tego co mi leżało, a tego co usuwałem po 10 min w końcu wiem w jakim kierunku iść
16 lat temu zacząłem swoją przygodę online z Tibia i do tej pory była grą, która zjadła mi chyba najwięcej czasu. Dobre wspominam, ale wtedy byłem w gimnazjum, miałem więcej czasu, a sama Tibia była dużo lepszą grą niż teraz. Niestety poszła w patologię i wszystko się popsuło.
Potem długo było grane MU. Muszę przyznać, że to też był mega wkręcający hit. A potem to już długa lista począwszy od Helbreath, Kal, Knight, RO po WOW, LOL, WOT.
I tak mamy dziś, kiedy mam 29 lat i wiem, że zwykłe MMO nie będą już mnie kręcić, bo nie ma w nich celu (dla mnie) po za grindem i rajdami.
Jedyne MMO, które bym przełknął to Ultima Online z polskim serwerem z obowiązkowym roleplay'em, ale takie już nie istnieją, lub mają po 10 graczy online (piękne czasy serwera Dream Masters).
Ale do rzeczy. KOMU SIĘ NIE CHCIAŁO CZYTAĆ WSTĘPU ZAPRASZAM DO TEGO MIEJSCA
Gatunek: MOBA, semiMMO, Cardgame
Sprzęt: i3-4005U 1,7GHz 8GB ram
Cechy: Casual, w który będę mógł grać i raz w tygodniu i 77 razy w tygodniu, a nie będzie miało to wpływu na moje szanse (po za umiejętnościami :P). Mile widziana opcja rozwoju postaci/jednostki (jak w WOT).
Idealne byłoby połączenie WOT, LOL i PoE, ale wiem, że to abstrakcja
Przypadły mi do gustu:
- WOT- chyba najbardziej mnie wciągnęła, ale zawiodła na late game, gdzie robi się straszna różnica na złotych pestkach i tierach. Zawiódł mnie też trochę MM, który dla casuala jak ja jest krzywdzący,
- LOL- świetna moba, ale moment w którym ma się do wyboru już ponad 100 postaci to przeginka. Nie podoba mi się długość jeden rozrywki. Nie zawsze wiem, że mogę poświęcić do 40 min na 1 mecz,
- HoS- dobra moba i bardziej zbalansowana od LOL'a, ale niestety mniej funu w niej niż w LOL
- PoE- kocham siekać, kocham budowanie drzewek, kompletowanie equipmentu. Ale zabija mnie przechodzenie tego samego 200x. Ile razy można tłuc tego samego bossa :P?
- SC- miłe chwile, ale to od czasu do czasu na solo kampanię
- EVE- świetny tytuł i miłość od pierwszego wejrzenia, ale no właśnie... nie pograj chwilę i jesteś w...
- CardGames- lubię i super wkręcają, ale jeszcze nie znalazłem takiej, która nie jest P2W. Z abonamentem nie miałbym problemu, ale P2W mówimy nie.
- Minecraft- gdyby było takie MMO, semiMMO, to grałbym jak zły. Ale próby niby dają bazę craftingu, ale finalnie i tak polegają w 90% na tłuczeniu mobów. Mam nadzieję, że o czymś nie wiem
Nie przypadły mi do gustu:
- Smite- nie lubię takiej grafiki
- Armored warfare- brak klimatu
- FPS- Overwatch, Paladins, fajna zabawa, ale to nie na moje skille, nigdy nie byłem dobry w tej kategorii
Liczę, że czymś mnie zaskoczycie i mi pomożecie potłuc parę ładnych godzin
Pzdr.
A!