7 Days To Die

7 Days To Die to survival-sandbox z zombie w roli głównej. Dostępny na PC (steam) oraz od niedawna Xbox One oraz PS4. Kwestia rozgrywki wygląda tu standardowo. Eksplorujemy, zbieramy, budujemy, zabijamy. Ogółem, staramy się przetrwać. Czym jednak gra różni się od innych podobnych tego typu produkcji, które spotykamy na steamie?

Po pierwsze, posiada multum możliwości. Każda rzecz znalezioną w świecie gry możemy wykorzystać w craftingu. Zaczynając od tradycyjnych narzędzi, kończąc na tworzeniu broni, produkcji własnego paliwa. Na początku jest to lekko skomplikowane. Dzięki temu gra nie znudzi się nam zbyt szybko. Samo odkrywanie co do czego służy zajmie nam trochę czasu. Poza bardzo dobrze rozbudowanym craftingiem, mamy też dużo bloków budowlanych, dzięki czemu możemy tworzyć budowle nie gorsze niż w minecraft'cie.  Przykład:

A tym solidniejszy materiał, tym trudniejsze jego tworzenie. Często najpierw musimy wydobyć odpowiedni materiał z kopalni, przetopić coś, zanim weźmiemy się za buowanie. Wspomniałem o minecraft. Jednak jest pewna znacząca różnica między tymi grami. Realność. Bo zamiast tylko w architekta, tutaj musimy też bawić się w inżyniera. Nieumiejętnie postawiony dach może zawalić nam się na głowę. Dlatego takie budowle jak ta powyżej, są już naprawdę dla doświadczonych graczy, gdyż wiele z tym wszystkim roboty. Jeden fałszywy ruch - wszystko może się zawalić. Nie tylko fizyka obiektów jest realna. Nasza postać odczuwa głód, pragnienie, chłód, upał. Dlatego w chłodny dzień trzeba zadbać o odpowiednie ubranie, a podczas przechadzki po pustyni należy wziąc ze sobą czapkę... I duży zapas wody. Poza tym uważajcie przy schodzeniu z wysokości - można się połamać. 

Nie każdemu klimat zombie odpowiada, a klimat gry to często kwestia osobliwa. Jednak z mojego punktu widzenia granie jest bardzo przyjemne, czujesz się naprawdę jak w środku apokalipsy, a nocą boisz się wyjść na zewnątrz, a podczas zmasowanego ataku na twoją baze.. To trzeba poczuć. Za pomocą przedmiotów dostępnych w grze możemy stworzyć bunkier z prawdziwej apokalipsy.

W grze jest multiplayer który według mnie wypada calkiem w porządku. Mamy serwery, jak w innych tego typu produkcjach. Jednak polskich serwerów jest mało, bardzo mało. To jeden z powodów dla których piszę te recenzje. Ciężko znaleźć ekipe do grania, co trochę dziwi.

System walki wypada dobrze. Strzelając w nogę zombie ma chwilowy kłopot z chodzeniem, a trafiając w głowę mamy szansę na zabójstwo jednym uderzeniem. Co do broni mamy wybór spory, od pistoletu do bazooki. Możemy nawet stworzyć AK'cza i pobawić się w cs'a.

Zastanawiał się ktoś skąd wzięła się nazwa gry? Odnosi się do jej najważniejszego smaczku - co 7 dni do naszego domku wita duża gromadka zombie z którą musimy sobie poradzić.

Nie wszystko oczywiście wypada tak pięknie. Największy minus - optymalizacja gry. Potrafi się zacinać i to sporo. Grafika. Ta ustawiona na maksymalną według mnie wygląda całkiem dobrze, jednak wielu to nie wystarcza. Nie znajdziecie tutaj niestety świetnych efektów, pościgi wybuchy etc. Monotonność. Przechadzając się po krótkim czasie spostrzeżecie... Że wszędzie są te same krzaki, kamienie, jest jakoś dziwnie pusto, budynki powtarzają się co jakiś czas, a śmieci walają się wszędzie, co wygląda dziwnie. Ale sytuacje ratuje podział na biomy, są lasy, pustynie, bagna, pola itd. Bugi - podczas 200 stażu w trakcie gry nie znalazłem ich wiele(oprócz jednego ważnego, zombie nie umieją pływać w wodzie, jedynie pod nią chodzić:) ), ale podobno zdarzają się. Należy pamiętać, że gra jest w fazie Early Acces. 

 

Podsumowanie: Mimo błędów świetna gra, moim zdaniem warto spróbować, jeżeli lubicie survivale i budowanie. Na koniec trochę screenów podłapanych ze steam: