Blacklight Retribution
Blacklight Retribution to kolejny FPS, (nie)stety od studia PWE, którego znamy z perfekcyjnego wyłudzania pieniędzy od swoich graczy. Będzie to kolejny z kolei MMOFPS, jednakże jest on uważany przez developerów za coś przełomowego. Szczerze? Mi się to nie widzi.
Blacklight: Tango to była bardzo fajna gierka pobrania na Xbox Live, PlayStation Network – no i na PC. Oferowała wiele contentu i zapewniała nieco bardzo dobrze spędzonego czasu. Jednak, czy koniecznie musi być tak samo z BR? Uniwersum się nie zmienia – dalej jest to sci-fi, niezbyt oryginalne, ale cóż poradzić. Gracze standardowo będą zdobywać doświadczenie oraz pieniądze w grze za zabijanie przeciwników. Do tego dla bardziej doświadczonych osób dojdzie drzewko umiejętności, gdzie będzie można rozdać nieco punktów, przyznam, że tutaj czuję się zadowolony. Waluta to standardowe kupowanie nowego wyposażenia, poczynając od broni, a kończąc na zbroi.
Ciekawą kwestią jest modyfikacja broni, gdzie będziemy mogli dodać do niej naprawdę wiele rzeczy. Nie kończy się to na podstawowej, głównej broni, ale także do tego będą przystosowane pistolety, więc przyznam, że będzie co robić. Twórcy zapewniają, że nie pojawi się żaden system klas, jednakże oczekują inwencji od graczy w tworzeniu własnych, unikatowych buildów i dobrym wykorzystywaniu ich podczas gameplay’u. Do tego podczas meczy dochodzą mechy, które będą nam pomagać, bądź szkodzić. Są one nazywane „Hardsuits” i spadają z nieba w wybrane przez nas miejsce, oczywiście po wcześniejszym ich zakupie.
Można więc powiedzieć, że szykuje się niezła rzeź. Wiele nie oczekujmy jednak od Blacklight: Retribution, bo to w końcu PWE. Jeżeli ktoś ma pieniądze, to proszę bardzo – mnie nie kręcą mikropłatności.