Blackwake
Blackwake można określić nietypowym, sieciowym, kooperacyjnym symulatorem bitew morskich.
Blackwake zabiera sieciowe gry w pirackim klimacie na zupełnie nowy poziom. W tej grze nie kierujemy okrętem, niczym pojazdem w grze wyścigowej. Nic bardziej mylnego. Po pierwsze na statku nigdy nie jesteśmy sami - za jego stan i efektywność odpowiada cała załoga, czyli szesnaście osób. Podczas potyczki na jednej mapie może się znaleźć do pięćdziesięciu czterech graczy. Po drugie każdy statek może ulec destrukcji, precyzyjnie w miejscach, w których dla przykładu oberwał kulą armatnią.
Próżno tutaj szukać pasków HP, czy innych elementów interface'u, które zazwyczaj zabijają wrażenie realizmu. Blackwake jednak wyróżnia się spośród konkurencji poważnym podejściem do tego tematu, Załogi statków muszą nie tylko dbać o odpowiednią nawigację i stan żagli, ale także łatać dziurawy kadłub i wylewać za burtę wzbierającą pod pokładem wodę. Aby wystrzelić z działa trzeba wpierw dostarczyć do niego kulę armatnią, załadować ją i odpalić działo. Nic nie jest uproszczone, a każda czynność ma znaczenie.
Jeden z graczy może wcielić się w role kapitana i nadzorować działania załogi, jednak po bitwie załoga wystawia swojemu kapitanowi ocenę.
Do tego dochodzą rozmaite opcje personalizacji okrętów oraz postaci, kilka kanałów czatu głosowego i wiele innych ciekawych funkcji.