EverQuest II

Ever Quest II przeszlo z P2P na F2P i w ten sposób Sony Online Entertainment oficjalnie przebiło Cipsoft pod względem korzyści płynących z Premium Account.

Włączamy grę - wita nas ładna, dopracowana grafika. Tak, gra jest śliczna, questy są całkiem niezłe. Ale czym to przypłacamy ? Czymś w rodzaju "Płać, bo za darmo Ci pograć nie damy".

Ever Quest jest grą świetną jak na F2P i średnią jak na P2P. To, co daje nam Sony, jest kopią schematów z gier takich jak Dark Age of Camelot czy Asheron's Call. To da się znieść. Tworzenie postaci, ogólnie w miarę rozbudowane, ale nie imponuje w porównaniu do Martial Empires czy Perfect World.

Sterowanie "obczajamy" w zaledwie chwilkę - nasze ukochane WSAD + mysz, trzymając prawy przycisk.

Osiem darmowych klas na dwadzieścia cztery dostępne. Załóżmy, że podpasuje nam berserker. Cztery darmowe rasy, na kilkanaście dostępnych. Najgorszy błąd twórców - płatne są typowe klasy jak np. ranger, a darmowe są takie, o których pierwszy raz słyszę. Do tego, okroili nas o dodatek. Sony absolutnie wygrało plebiscyt "Największy zdzierca w branży gier MMO". Cipsoft pobity o głowę.

Plusy:

• Absolutnie świetna jak na F2P oprawa graficzna.
• Całkiem niezłe questy.
• Super klimat.
• Mimo wszystko te kilka ras i klas to dużo jak na F2P...

Minusy:

• Ale i tak za mało.
• Zwyczajnie za dużo płatnego staffu.
• Gra pobiera dodatkowe pliki (łącznie blisko 12GB) w ciągu gry, przez co momentami mamy niemiłosierne lagi.

  Gra jest fajna, ale niestety "tylko" fajna, można pograć dłużej, ale nie ma czegoś takiego, co powodowałoby, że każdy chciałby pograć dłużej. Ode mnie, ocena rzeczy dostępnych dla pakietu F2P to 3+/5.

 Polecam na jesienne wieczory, nie jest to pozycja obowiązkowa, ale pograć można.

Tu byłem. Duch.