“Albo potępicie inwazję Rosji na Ukrainę albo przestaniemy grać w waszą grę”
Escape from Tarkov to “hardcore and realistic online first-person action RPG/Simulator with MMO features”.
Z kolei Battlestate Games to rosyjskie studio, które wyprodukowało i wydało Escape From Tarkov na rynku (choć jeszcze nie w pełnej wersji).
Dostrzegacie już analogię?
Kiedy wszystkie, no prawie wszystkie firmy związane z grami wideo potępiają agresję Rosji na Ukrainę (niektóre nawet wpłacają duże sumy pieniędzy na pomoc Ukraińcom), to Battlestate Games milczy jak zaklęte.
Mija już prawie 9 dni od inwazji, a Battlestate Games nie wystosowało żadnego, powtarzam, żadnego komunikatu, komentarza, stanowiska. Nic.
I właśnie o to mają pretensje fani Escape From Tarkov. O bierność BSG i niejako milczące przyzwolenie na to, co Putin robi z ludnością i infrastrukturą innego kraju.
Najgorętszy temat na Reddicie ma już 1700 komentarzy i przeważająca większość tamtejszych wpisów to ostra krytyka i hejt w stronę Battlestate Games.
- Pieprzyć to! Umierają niewinni ludzie, a BSG ratuje swój tyłek za pieprzone pieniądze
- Czekam na potępienie agresji, w innym przypadku przestaję grać w EFT
- Żegnajcie, nie będę więcej wspierał zbrodniczego narodu
- Jakoś inne studia (np. Gaijin Entertainment – przyp. red.) potrafiły się sprzeciwić tej wojnie. A wy nie możecie? Nie macie jaj? Wstydźcie się
Nie chcę być adwokatem diabła, ale musimy – w pewnym stopniu- postawić się w sytuacji BGS. Nawet jeśli pracujący tam ludzie są przeciwko wojnie, to trudno mówić o tym tak otwarcie.
Szczególnie teraz, gdy w Rosji weszły nowe przepisy karzące osoby (grzywną lub nawet 15-letnim więzieniem), które dyskredytują rosyjskie wojsko oraz informują o wojnie w “inny” sposób niż przyjęta tam narracja.
***
Zapraszam do komentowania.