“Unity może się pierdo***”. Twórcy Rust zapowiadają… Rust 2

Te mocne słowa to pokłosie nowej afery, którą – od wczoraj – żyje gamingowy światek.

Chodzi o nowy “podatek” za korzystanie z silnika Unity, według którego deweloperzy z 200 tys. dolarów rocznego przychodu lub 200 tys. skumulowanych pobrań, musieliby płacić 20 centów za każdą instalację (!!!) ich gry.

Chyba wiadomo, co by to oznaczało? Większe koszty obsługi tytułu, mniej kasy na rozwój, brak demek, brak trialów, możliwe zwiększenie ceny gier, więcej mikrotransakcji (aby zbalansować straty) itd.

Wielu twórców korzystających z Unity w swoich produktach już zapowiedziało bojkot silnika. Najostrzej zareagowali twórcy Rusta, którzy opublikowali specjalny komunikat o jakże wymownym tytule “Unity can get fucked” (tego chyba nie trzeba tłumaczyć).

Przy okazji zapowiedziano… Rust 2, który – jak przyznaje Facepunch Studios – na pewno nie będzie działał na Unity.

Wczoraj Unity ogłosiło, że od przyszłego roku wszystkie gry korzystające z ich silnika będą płacić podatek od instalacji użytkownika..

Jest to szalony i niewykonalny pomysł. Śledzenie instalacji jest kłopotliwe. Piractwo, ponowne instalacje, nowe komputery, prezenty, itd..

Mieliśmy 10 lat na stworzenie własnego silnika i nigdy tego nie zrobiliśmy. Jestem pewien, że wiele firm produkujących gry czuje dziś to samo.

Nie popełniajmy ponownie tego samego błędu, Rust 2 na pewno nie będzie grą na Unity.

***

UPDATE: po presji branży Unity tłumaczy się ze swoich planów. Opłata będzie naliczana tylko od początkowej instalacji, ponadto do “podatku” nie będą brane pod uwagę wersje demonstracyjne czy dystrybucja w celach charytatywnych.

Unity broni jednak swojej decyzji, tłumacząc, że podwyżka “nie będzie miała wpływu na ponad 90% naszych klientów”.