10 gier MMO, w które musicie zagrać w te wakacje!
Już mówiłem, że tegoroczne wakacje zapowiadają się imponująco? W takim razie powtórzę to jeszcze raz. Od 2012 roku nie mieliśmy tak atrakcyjnego i tak obfitującego w premiery okresu. Szykujcie wentylatory i zimne drinki, bo nadchodzi świetny czas dla wszystkich fanów gier MMO i MMORPG.
10. La Tale (28 czerwca)
Dla wielu z was może to być zaskoczenie, ale ranking otwiera… La Tale z 2006 roku. Z powodu zamknięcia serwerów gry oraz braku porozumienia z nowym wydawcą w sprawie transferu bazy danych, możemy rozpocząć przygodę z tym świetnym side-scrollerem MMORPG od zera. I mierzyć się jak równy z równym z innymi graczami. Nowa wersja gry na pewno będzie się cieszyć sporą popularnością. Również ze względu na nowy dodatek, który wejdzie równocześnie z „premierą” nowego La Tale.
9. Kritika Online (29 czerwca)
Bardzo możliwe, że będzie to jedna z najprzyjemniejszych rozwałek tych wakacji. Wszystko dzięki europejskiej wersji Kritika Online i „niskiemu” pingowi, który był główną bolączką klienta SEA. Wreszcie poczujemy pełnię rozgrywki, wreszczie będziemy mogli umieścić Kritikę tam, gdzie jej miejsce. Czyli obok Vindictus, Dragon Nest, Continent of the Ninth (C9 Online) i reszty instancjonowanych MMORPG. Idealna propozycja na wakacje. Wystarczy 1-3h dziennej gry, aby zapomnieć o otaczających nas problemach i troskach. Kritika Online ma przede wszystkim bawić i dostarczać dzikiej przyjemności.
LawBreakers to „Overawatch dla dorosłych”, który został zrobiony przez Cliffa Bleszinskiego (byłego lead designera w Epic Games, który pracował nad serią Unreal Tournament oraz Gears of War). Jeśli ufacie temu człowiekowi i nie szkoda wam wydać 30 dolarów na egzemplarz gry (żadnych późniejszych opłat i płatnych DLC), to LawBreakers może wam dostarczyć wiele godzin przyjemnego mordobicia. W sam raz na sierpniowe upały, które – najprawdopodobniej – będą wtedy panować w Polsce.
7. Dauntless (18 sierpnia)
Bez obaw, na wakacjach znajdzie się również miejsce dla entuzjastów walk z dużymi bossami/potworkami. Na drugą połowę sierpnia (18 sierpnia) planowane jest uruchomienie pierwszych publicznych testów Dauntless. Po zapłaceniu pewnej kwoty (80-100 dolarów) zakosztujecie tej produkcji kilka tygodni wcześniej od innych. Czy warto? Biorąc pod uwagę fakt, że Monster Hunter Online jakoś nie kwapi się, żeby przybyć do Europy, to Dauntless może się okazać godnym zastępcą, albo nawet następcą dla MHO.
6. Path of Exile: The Fall of Oriath (początek sierpnia?)
Największy i najbardziej rewolucyjny dodatek w historii Path of Exile, który wywróci grę do góry nogami. Sześć nowych aktów, kilkadziesiąt bossów, usunięcie poziomów trudności, Pantheon System… od wersji 3.0.0 będzie to zupełnie inny tytuł. Lepszy, ale też bardziej MMORPG-owy. PoE przestanie być kojarzone tylko i wyłącznie z grami hack’n’slash, gdzie musimy zazwyczaj przechodzić kilka razy te same lokacje i fabułę. To się zmieni.
Znacie nasz stosunek do Path of Exile? Znacie też kontrofertę Diablo 3 (Nekromanta + pakiet kosmetycznych przedmiotów)? Czas wybierać.
5. Final Fantasy XIV: Stormblood (20 czerwca)
Do Stormblood nie trzeba chyba nikogo przekonywać (murowany faworyt w kategorii „najlepsze rozszerzenie 2017 roku”). Do Final Fantasy XIV też nie. Jeśli MMORPG działa na modelu Pay-To-Play już czwarty rok z rzędu, to znaczy, że mamy do czynienia z fantastycznym tytułem. W innym wypadku ludzie nie płaciliby 40-50 złotych miesięcznie (nie licząc kosztów podstawki + dodatku) za granie w FFXIV, chociaż teoretycznie mogliby przejść do darmowych MMORPG, lub tych działających na B2P. Widocznie jednak Final Fantasy XIV + Stormblood oferują najlepszą jakość.
4. Crusaders of Light (13 lipca)
Kto powiedział, że wakacje musimy spędzić w domu przed komputerem (osobistym)? Na czwartym wysokim miejscu naszego rankingu ląduje Crusaders of Light, który zaoferuje pecetowe doznania w mobilnej wersji. Gra jest porównywana do World of Warcraft, głównie ze względu na podobną grafikę, system PvP i „masowe” rajdy z udziałem nawet 40 osób równocześnie. Takiego MMORPG na urządzenia przenośne jeszcze chyba nie było. Zostanie wam pobrać Cruaders of Light, naładować telefon i cieszyć się fajną grą na basenie, plaży czy ogródku działkowym:)
To będzie dobra alternatywa dla wspomnianego wcześniej Path of Exile: The Fall of Oriath. Nie wszyscy gracze lubią styl i sposób rozgrywki w PoE. Niektórzy preferują bardziej „diabłowatą”, bardziej casualową zabawę, gdzie liczy się przede wszystkim bezkresne mordowanie potworków. MU Legend powinien spełnić takie oczekiwania. Kto grał na Closed Becie, doskonale wie, czego się spodziewać. Po prostu fajnej gry MMORPG. Oby tylko Webzen dotrzymał danego nam słowa i wypuścił Open Betę w obiecanym „summer 2017”.
Wakacje nie muszą być przecież czasem beztroskiej (odmóżdżającej) zabawy. Część graczy szuka bardziej ambitnych gier – i to właśnie dla nich został stworzony Secret World Legends. Chociaż trudno tutaj mówić o kompletnie nowej grze. SWL to – jak dobrze wiecie – darmowa (wszystkie DLC dostępne za free) i przebudowana wersja The Secret World. Model płatności mógł się zmienić (z B2P na F2P), model walki również, ale wciąż mamy do czynienia z wyjątkowym jak na standardy MMORPG tytułem, gdzie questy i fabuła stoją na pierwszym miejscu, co już samo w sobie zasługuje na szacunek. Zazwyczaj mamy do czynienia z odwrotną sytuacją: grafika, walka, postacie… i na sto dwudziestym czwartym miejscu strona fabularna gry.
Długo zastanawiałem się, kogo umieścić na pierwszym miejscu, ale ostatecznie postawiłem na Albion Online. Takiego MMORPG nie mieliśmy od wielu lat. Połączenie Ultimy Online, Tibii, RuneScape, Dark Age of Camelot, a nawet World of Warcraft. Nieliniona rozgrywka, hardkorowe zasady, unikatowe systemy, ciekawa grafika, crossplatformowe serwery, masowe PvP – Albion Online może być punktem zwrotnym dla innych wydawców, którzy boją się wydawać, a co dopiero produkować takie tytuły.
Dlatego mam szczerą nadzieję, że Albion osiągnie duży sukces.