10 gier MMORPG, które są obecnie na topie
Przed wami lista 10 gier MMO/MMORPG, które notują ostatnio bardzo duże wzrosty i które – można tak powiedzieć – znajdują się na topie.
Jeśli zależy wam na dużej i aktywnej populacji graczy, to wybierzcie coś z tej dziesiątki.
10. War Thunder
Zaczynamy nietypowo, bo od War Thunder, które jest grą MMO („Gra MMO następnej generacji na PC, Mac, Playstation 4...”), chociaż wiele osób o tym zapomina. Na szczęście po kilku chudszych latach War Thunder znowu stał się modny. Ostatnio zanotowano tam ponad 100 tys. równocześnie zalogowanych użytkowników. Pierwszy raz od przełomu 2014 i 2015 roku, kiedy w WT pojawiły się czołgi.
To kapitalna propozycja. Szczególnie dla osób, które cenią sobie grafikę oraz realizm rozgrywki
9. Warhammer Online: Return of Reckoning
O prywatnym serwerze Warhammer Online możemy się wypowiadać w samych superlatywach. Zespół, który stoi za Return of Reckoning wykonuje kapitalną robotę. Własnoręcznie tworzy update’y i wdraża je do gry, przy okazji usprawniając dotychczasowe elementy. Przekłada się to na wielkie zainteresowanie tytułem, przez które trzeba powiększać pojemność serwerów. Tak jak zrobiono to ostatnio.
Uwierzcie, pod względem technicznym, Return of Reckoning stoi na bardzo wysokim poziomie. Baa, pod pewnymi względami bije na głowę niektórych „oficjalnych” producentów.
8. Final Fantasy XIV
Może i Square Enix ma pewne problemy wynikające z pandemii koronawirusa (firma poinformowała, że niektóre nowości do FFXIV zostaną opóźnione), ale gdy spojrzymy na liczbę graczy, to widzimy coś kompletnie odwrotnego. „Czternasta” część Final Fantasy notuje wspaniały okres w swojej historii. Niedawno do gry powróciły nawet kolejki, które świadczą o zwiększonym zapotrzebowaniu na tego MMORPG.
No i trudno się dziwić. FFXIV to absolutna czołówka naszego gatunku, która pomimo modelu Pay-To-Play ma się świetnie.
7. EVE Online
Podobnie sprawy mają się z EVE Online. Zaledwie dwa dni temu wspominałem o kapitalnych wynikach tego kosmicznego MMO. Prawie 40 tys. zalogowanych graczy/pilotów (najwięcej od roku) musi robić wrażenie. Szczególnie że EVE nie jest już młodzieniaszkiem. Ponad piętnaście lat na rynku i metka „najtrudniejszego MMORPG w historii” też raczej nie pomaga. Tym większe gratulacje. Po takim czasie wykręcać takie rezultaty. Szacunek.
6. Tibia
Na liście nie mogło oczywiście zabraknąć naszej ukochanej Tibii, która wyszła z głębokiej du…, przepraszam, chciałem napisać głębokiego kryzysu i wystrzeliła w górę jak rakieta. Efekt? 170% więcej aktywnych graczy, rekordy serwerów, przekroczone 30 tys. zalogowanych osób i najlepsze wyniki CCU od sześciu lat. Prawdziwy fenomen, który pokazuje, że Tibia wciąż ma rację bytu i niesamowitą pozycję na polskim rynku MMORPG. Bo to właśnie Polacy stanowią o jej sile.
5. Black Desert
70% więcej graczy na Steamie, 171% więcej graczy w Korei Południowej, 250% więcej graczy na konsolach, 350% więcej powracających graczy – tak wyglądają ostatnie tygodnie w Black Desert Online. Nie tylko u nas, ale ale na całym świecie. Sztandarowe dzieło Pearl Abyss ma się świetnie. Na pewno spora w tym zasługa domowej izolacji, chociaż nie należy zapominać o niedawnych update’ach, rocznicach i kampaniach, podczas których rozdawano darmowe egzemplarze BDO. To wszystko spowodowało, że w Black Desert zaroiło się od nowych i starych playerów.
4. Elder Scrolls Online
„W chwili obecnej nasza liczba graczy jest większa niż normalnie” - takie słowa usłyszeliśmy ostatnio od szefa Elder Scrolls Online. Pan Matt Firor udawał skromnego, chociaż tak naprawdę ESO przeżywa kapitalny okres. Liczba graczy jest naprawdę duża. Pobito nawet rekord na Steamie. A do tego doszedł jeszcze „Free-To-Play Event”, usprawnienia techniczne (mniejsza waga, szybsze ładowanie), premiera prologu Greymoor oraz zbliżający się debiut DLC. Jeśli zaczynać przygodę z Elder Scrolls Online to właśnie teraz. Ten MMORPG prawie w ogóle się nie zestarzał. Nadal lśni. Nadal zachwyca.
3. Albion Online
Albionowi należą się szczególne gratulacje. Jego świetna kondycja nie jest wyłącznie spowodowana koronawirusem (czyt. koniecznością siedzenia w domu). Wzrosty w Albion Online rozpoczęły się już pod koniec ubiegłego roku, tuż przed debiutem największego dodatku w historii „Queen”. Potem udało się utrzymać tendencję zwyżkową, która po wybuchu pandemii jeszcze bardziej skoczyła w górę.
Dlatego teraz widzimy tam tysiące biegających osób, które handlują, zbierają surowce, przewożą towary… lub tłuką się między sobą. MMORPG pełną gębą.
2. RuneScape
Wyniki, które osiąga obecnie RuneScape po prostu nie mieszczą się w głowie. 150 tysięcy graczy bawiących się w OSRS, 50 tysięcy graczy bawiących się w RS3, w sumie ponad 200 tys. graczy w całym RS. Masakra… A niektórzy malkontenci nadal będą twierdzić, że gatunek MMORPG umiera.
W ich przypadku jeszcze raz proponuje spojrzeć na licznik graczy RuneScape i zastanowić się nad swoimi słowami, które nie mają żadnego przełożenia w rzeczywistości.
1. World of Warcraft Classic
RuneScape czy World of Warcraft Classic? World of Warcraft Classic czy RuneScape? Długo myślałem nad zwycięzcą tego „rankingu”, ale ostatecznie postawiłem na WoW-a. Przede wszystkim zrobiły na mnie wrażenie kosmiczne kolejki na niektóre serwery. Wyobrażacie sobie? Płacimy 50 złotych miesięcznie, żeby potem – przez kilka godzin – nie móc wejść do swojej gry.
Oczywiście piszę to z przymrużeniem oka. Fani klasycznego World of Warcraft powinny się cieszyć, że ich ukochany MMORPG jest tak popularny. Co prawda WoW Classic od początku był rozchwytywany, ale po koronawirusie wszedł na jeszcze wyższy poziom.