23 bany na tysiące exploiterów. W Black Desert dzieją się kabarety

Pamiętacie marcową dramę w Black Desert i tego nieszczęsnego exploita (TUTAJ), dzięki któremu część graczy w bardzo krótkim czasie zarobiła horrendalne ilości Srebra, praktycznie niszcząc ekonomię gry? 

Właśnie przyszedł czas rozliczeń. 

Społeczność BDO donosiła o setkach, baa, tysiącach exploiterów, ale Kakao Games zidentyfikowało i permanentnie zbanowano zaledwie... 23 „osobników”. 

Dwudziestu trzech!!!

To się nie mieści w głowie. Przecież Fani Black Desert dostarczyli – jak na tacy - masę screenshotów oraz filmików prezentujących skalę exploita. To na pewno nie było dwadzieścia osób. 

Kakao Games albo nie umiało, albo nie chciało znaleźć reszty winnych. 

Nic więc dziwnego, że społeczność BDO kolejny raz poczuła się tak, jakby dostała plaskaczem w twarz. No bo po co grać uczciwie i poświęcać tygodnie czy miesiące na bezustanny grind, jeśli można skorzystać z exploita, zarobić górę pieniędzy i NIE ZOSTAĆ zbanowanym. 

Przecież doskonale wiadomo, że ta dwudziestka exploiterów to pechowcy i chłopcy z łapanki. Większość oszustów nadal bawi się w w BDO, ciesząc się miliardami Srebra i wypasionymi przedmiotami.

No i jeszcze to tłumaczenie Kakao Games, które pośrednio przyznaje się do swojej porażki. 

Akceptujemy własne błędy i odpowiedzialność za realizację tego wydarzenia i dostosowujemy nasze własne procedury, aby uchwycić takie zdarzenia, zanim zostaną one uruchomione. Głęboko ubolewamy nad naszymi własnymi niepowodzeniami, które zostały wzięte pod uwagę przy określaniu naszej reakcji na exploit. Chociaż skupiliśmy się na dokładności i staranności, a naszym priorytetem było zagwarantowanie, że tylko osoby nadużywające tego wydarzenia zostaną ukarane, jesteśmy również niezadowoleni z szybkości, z jaką zareagowaliśmy i rozumiemy, że wiele osób czuje się sfrustrowanych naszymi działaniami.

Ten mem chyba najlepiej obrazuje sytuację w BDO: