3,7 miliona osób kupiło DayZ. 3 miliony pewnie tego żałuje
Ile osób z tych 3,7 miliona żałuje zakupu DayZ?
Ja, trzech moich kumpli… i pewnie jeszcze z 3 miliony innych osób, które dały się złapać na początkowy hype na grę. Obiecano nam wspaniałego survivala, który zostanie szybko ukończony, a my będziemy dostawać bardzo regularne aktualizacje. Przyznaję, z początku było nawet fajnie, ale kiedy twórcy zaczeli lecieć w kulki, wszystko się zepsuło. Naprawienie jednego buga zajmowało im długie tygonie, nie mówiąc o skopanej optymalizacji, która potrafiła „zabić” nawet najlepsze komputery.
Najgorsze było jednak niedotrzymywanie obietnic. W ubiegłych latach obiecano nam niestworzone rzeczy, chociaż 90% w nich nie zostało jeszcze wprowadzonych. Dowód? Wpis z listopada 2014 o nowościach, które miały przybyć w nastepnym (2015) roku.
Smutne.
Nie można się więc dziwić, że DayZ to obecnie jeden z najbardziej znienawidzonych tytułów, od którego tak naprawdę zaczęło się hejtowanie gier w Early Access. Przekłada się to również na liczbę graczy. O ile na początku można było tam spotkać po 20-30 tysięcy osób, to teraz jest to… 6-8 tysięcy.
No i jeszcze ta cena – 28 euro.