5 najlepszych gier MMORPG z 2012 roku, które nadal wymiatają!
I tak dotarliśmy do 2012 roku, który był kolejnym kapitalnym rokiem dla MMORPG. Zaraz zobaczycie, jakie „giganty” gatunku wyszły w tym okresie…
Wszystkie nich istnieją do dnia dzisiejszego i wciąż cieszą się niesamowitą grywalnością.
5. The Secret World/Secret World Legends
(premiera: lipiec 2012)
Jaka gra posiada najlepszą fabułę i questy w MMORPG? The Secret World, a potem Secret Word Legends. Kto uważa inaczej, albo nie grał w w/w tytuły, albo… nie zna języka angielskiego i nie zrozumiał, o co w tym wszystkim chodzi. Gwarantuję, że żaden tytuł nie dostarczy wam tak rozbudowanych, tak ciekawych i tak absorbujących zadań, co TSW/SWL. A to wszystko skąpane w świecie inspirowanym twórczością H.P. Lovercrafta. Z pozoru może to wyglądać na zwykły świat, ale podczas naszych wędrówek spotykamy kreatury z różnych mitologii i kultur. Mamy trochę horroru, trochę dramatu, czasami trochę komedii. Granie w TSW/SWL to niesamowite przeżycie, którego długo nie zapomnicie. Szkoda tylko, że Funcom dał sobie chyba spokój z tym tytułem i nie zamierza go dalej aktualizować.
4. Blade & Soul
(premiera: czerwiec 2012)
Anglojęzyczna debiut Blade & Soul nastąpił w 2016 roku, ale faktyczna premiera gry miała miejsce dużo wcześniej. Konkretnie w sierpniu 2012 roku. Właśnie wtedy pojawiła się południowokoreańska wersja i właśnie wtedy miliony osób zakochały się w przepięknej grafice, orientalnym klimacie, cycatych postaciach (nie, tego miało nie być) oraz dynamicznej walce, którą osobiście nazywał „pół non-targetem”. Blade & Soul miał trochę trudności po drodze (m.in. ostatni exploit), co nie zmienia faktu, że gra jest ponadprzeciętnym tytułem, który będzie żył jeszcze wiele lat. Między innymi dlatego, że już wkrótce doczekamy się konwersji na silnik Unreal Engine 4, otrzymując jeszcze ładniejszego MMORPG!
3. Drakensang Online
(premiera: sierpień 2012)
W oczekiwaniu na Diablo 4, Path of Exile 2, Lost Ark Online czy Lineage Eternal, Drakensang Online wydaje się świetnym wyborem. „Darmowa gra MMORPG akcji”, która przeszła trudną, ale udaną drogę od swojej premiery. Bigpoint pozbył się Pay2Win i wprowadził sporo usprawnień (oraz contetu) do rozgrywki, dzięki czemu mamy teraz do czynienia z naprawdę fajnym tytułem, który zadowoli i nowicjuszy, i weteranów hack’n’slash. Polecam z całego serca – ostatnio wróciłem do Drakensang Online i mam niesamowitą frajdę z gry. Nie tylko dlatego, że Drakensang posiada polską wersję językową i zajmuje śmiesznie mało miejsca (instalka to zaledwie 1,6 GB).
2. TERA Online
(premiera: maj 2012)
Wy może tego nie pamiętacie, ale ja pamiętam. Te zapowiedzi, te emocje, te oczekiwania względem TERY Online, która wkraczała na rynek nie tylko z metką najładniejszego MMORPG (w 2012 roku to był absolutny top topów), ale także pierwszego prawdziwego tytułu z walką non-target. Śmiem twierdzić, że to właśnie combat system był bardziej „hejpowany” niż oprawa wizualna. Czy słusznie? Nie wiem, ale wiem, że TERA odniosła sukces – nawet wtedy, gdy została przetransformowana z Pay2Play na Free2Play. Nadal istnieje, nadal dostaje aktualizacje (ostatnią tydzień temu) i nadal gromadzi sporą liczbę graczy.
1. Guild Wars 2
(premiera: sierpień 2012)
Premiera Guild Wars 2 była jednym z najważniejszych wydarzeń MMORPG w minionej dekadzie. Żadna gra nie wywołała tylu emocji (i hype’u) co GW2. ArenaNet obiecała dostarczyć unikatowy, wręcz next-genowy tytuł, który miał nie tylko konkurować, ale pokonać World of Warcraft i stać się nowym „Królem MMORPG”. Jak wyszło? Wszyscy widzieli. Do 2014 roku było okej, potem nastąpiła transformacja na F2P, premiera dodatku, długie wyczekiwanie, premiera Path of Fire i stagnacja wzbogacona i Living World. Guild Wars 2 może nie osiągnął takiego sukcesu, na jaki wszyscy liczyli, co nie zmienia faktu, że jest to ścisłe TOP10, a może nawet TOP5 MMORPG w historii. Stoi trzy półki wyżej od darmówek i tych produktów Made in China.