6 gier MMO, które w wakacje będą tętnić życiem
Przyjęło się, że wakacje to „sezon ogórkowy” dla gier MMO. Wiele z nich zamiera do września, nie dostając żadnych dużych aktualizacji, co przekłada się na mniejszą niż zwykle liczbę graczy.
W tym roku będzie inaczej. Przedstawiamy 6 gier MMO, które przez kilka następnych tygodni będą tętnić życiem.
(zrezygnowaliśmy z podziału na miejsca)
Albion Online
Myślicie, że hype na Albion Online przeminął? Nic z tych rzeczy. Na (mega)serwerze nadal roi się od graczy. Jest ich tak wielu, że trudno znaleźć jakieś dobre miejsce do farmienia surowców. Wszystkie najlepsze spoty są pozajmowane. Handel kwitnie na wielką skalę, a w miasteczkach trudno przepchać się do NPC. Podczas wakacji wcale nie będzie lepiej. Sandbox Interactive zapowiedziało właśnie nowy dodatek (premiera 10 lipca), więc zaludniony Albion stanie się jeszcze bardziej zaludniony.
Destiny 2
Przypadek Destiny 2 jest identyczny z tym z Albion Online. Po zapowiedzi wersji Free-To-Play do gry zawitała spora liczba użytkowników. Tych starych i tych nowych, którzy nie mogli się już doczekać premiery „darmowej wersji”. Efekt? 1 mln aktywnych graczy dziennie, 6 mln aktywnych graczy miesięcznie. Do połowy września, kiedy nastąpi premiera F2P, powinno być tam tłoczno jak nigdy wcześniej.
World of Warcraft
Kryzys w WoW-ie? Jaki kryzys. Tegoroczne wakacje zapowiadają się wystrzałowo w świecie Azeroth . Już w następnym tygodniu czeka nas premiera wielkiej aktualizacji „Rise of Azshara”. Potem kilka tygodni przerwy… i bach – premiera World of Warcraft Classic. Szykuje się wspaniały okres dla wszystkich fanów tej gry. Obrazki ze Stress Testy wersji Vanilla (jeden z nich widzicie powyżej) nie będą chyba nikogo dziwić.
Elder Scrolls Online
Elder Scrolls Online utrzymuje wysoki poziom zainteresowania od wielu miesięcy. Jeszcze przed premierą dodatku Elsweyr zanotowano rekordową liczbę graczy (dla wersji PC-EU). Teraz rzecz jasna jest ich jeszcze więcej. Wiem, bo sam bawię się obecnie w ESO. Tylu osób nie widziałem nawet po oficjalnej premierze gry… w 2014 roku. Ciekawe, ile utrzyma się taki stan rzeczy. Może do końca wakacji, może do końca roku, a może… na zawsze. No co? Słabość nowych MMORPG powoduje, że ludzie wracają do sprawdzonych lubianych tytułów.
Dauntless
Dauntless to fenomen ostatnich tygodni. Dzięki oficjalnej premierze oraz debiucie na konsolach liczba graczy została potrojona. Z 3 milionów zrobiło się 10 milionów. A to przecież nie koniec. Dzięki wakacjom, zainteresowanie „darmowym Monster Hunter World” powinno jeszcze bardziej wzrosnąć. Zdziwimy się, gdy pod koniec sierpnia łączna liczba użytkowników nie przekroczy 13-15 mln. Jeśli szukacie fajnej gry z „dużymi bossami”, to śmiało instalujcie Dauntless. Gra notuje najlepszy moment w swojej historii.
Final Fantasy XIV
Albion Online przeżywa renesans, Destiny 2 przeżywa renesans, Elder Scrolls Online przeżywa renesans… i to samo można powiedzieć o Final Fantasy XIV. Dzieło Square Enix ma 16 mln graczy i 1 mln aktywnych abonentów (najwięcej w historii). A to tylko przedsmak, bo już 4 lipca czeka nas debiut „Shadowbringers”. Hype na ten dodatek jest tak duży, że FFXIV czekają piękne czasy. I piękne wakacje. Ludziska będą walić do gry drzwiami i oknami.