74 letni pan Hubert z Katowic gwiazdą polskiej sceny World of Tanks?

Cóż, ten news może zabrzmieć niczym z typowej prasy brukowej. Niemniej nie sposób nie wspomnieć o panu Hubercie Donnerstagu, 74-letnim mieszkańcu Katowic, który swój wolny czas poświęca na niszczenie wrogich czołgów w World of Tanks. Jeśli zatem spotkacie czołgistę o nicku Hubdon, to uważajcie, bowiem ten dziarski starszy pan może pozbawić Was gąsienic. Co lepsze, gdy zostaniecie przez niego wyeliminowani, traficie do specjalnego notesu.

Jak podaje Dziennik Zachodni, pan Hubert ma zeszyt, w którym analizuje swoje postępy. Znajdują się tam informacje na temat pokonanych przeciwników, zdobytych kredytów, czy ilości rozegranych bitew. Wiek nie stanowi dla niego problemu, chociaż jak sam przyznaję, czasami zwyczajnie nie „nadąża” manualnie za młodszymi graczami. Wspomina też, że problemem była na początku toksyczna społeczność. Trudno mu się dziwić, bowiem gracze słyną z zamiłowania do „hejtowania”.

Ze swojej strony mogę dodać jedynie, że jestem dumny z pana Huberta. Dlaczego? Udowadnia bowiem, że grać każdy może, niezależnie od wieku. Macie wśród znajomych lub sami jesteście graczami z „dłuższym stażem”? W sumie, za kilka lat i nasze pokolenie wejdzie w wiek pana Huberta i „starzy gracze” staną się normą…