Archeage - hardkorowy sandbox nie dla casuali?

Dodany przez Ozonek około 11 lat temu
24 10705
Archeage - hardkorowy sandbox nie dla casuali?

ArcheAge to jeden z tytułów na który wielu z nas kieruje ostatnio oczy, dla odmiany nie z powodu oszałamiającej grafiki, podskakujących cycuszków czy szybkiego systemu walki. "Sandbox" to tutaj słowo klucz, szansa na to, że gra zatrzyma nas na dłużej.

Niemniej jednak, trzeba też zwrócić uwagę na parę wad i niedociągnięć, które ArcheAge niewątpliwie posiada, a które wylistował jeden z graczy wersji koreańskiej w swojej opublikowanej niedawno recenzji.

Handel morski, zabawa w piratów, budowanie, sadzenie i hodowanie, sądzenie i bycie osądzanym, jednocześnie mierząc się z otwartym PvP - ha, brzmi nieźle. Szkoda tylko, że poza unikalnymi elementami sandbox'u czeka na nas standardowy do bólu system walki, instancje żywcem skopiowane z innych MMORPG oraz zabijanie 10 wilków.

Ale to jeszcze nie problem, o wiele większą skazą (według autora recenzji) jest system frakcji panujący w ArcheAge. Osoby z przeciwnej frakcji możemy atakować swobodnie, ale atakowanie naszych sojuszników będzie wiązało się z konsekwencjami. W połączeniu z obowiązującymi strefami bezpiecznymi daje to spore możliwości do irytowania ludzi, na przykład osoby z naszej frakcji mogą ostrzeliwać nas będąc sami w safezone.

Kolejnym problemem z jakim musimy się zmierzyć w grze jest ogromna ilość CC (stunów, knockdownów i jakichkolwiek "wyłączeń"), co skutkuje tym, że PvP toczy się szybko i wystarczy jedno ogłuszenie by przesądzić o jego losach. To samo widziałem w TERA (może tego nie czujecie na low levelach, ale wbijcie cap z endgamowym equipem i zobaczycie) i jest to wybitnie irytujące.

Pamiętacie te złociste plony, które zasadziliście ledwie kilka dni temu? Może się okazać, że nie macie już do czego wracać. ArcheAge wymaga uwagi i niedzielni gracze mogą mieć spore problemy z nadążeniem za tempem gry. Wystarczy kilka dni offline, a plony zwiędną, zwierzęta pozdychają, nasz dom porąbią i skonstruują z niego statek piracki, a ciało nasze rozdziobią kruki.

No, może przesadzam, ale XLGames postawiło raczej na tych bardziej oddanych graczy, a casuale będą mieli pod górkę. W końcu.

A tak, wspominałem o parzystokopytnych. Otóż wygląda na to, że takie hodowanie kóz czy krów to prawdziwa kopalnia złota i w każdej zagrodzie aż roi się od tych zwierząt. Przygotujcie się na wszechobecne mee i muu, przynajmniej dopóki tego nie zbalansują.

Dystrybucją gry na rynki zachodnie zajmuje się Trion Worlds. Premiera? Kto wie...

*Ozonek


24 Komentarzy


Ostatnie gry

Najnowsze filmy z naszego YouTube