Bigpoint zwalnia pracowników i wynosi się z USA
Bigpoint to firma, którą możecie znać z różnego rodzaju browserówek raczej średniej jakości. Drakensang, Battlestar Galactica, Gameglobe - pewnie coś wam się obiło o uszy.
Myślałby kto, że akurat grom przeglądarkowym pieniędzy nie brakuje, bo są skierowane na ogół do casualowych graczy, którym nie żal wyrzucić trochę kasy na item shop. A jednak. Bigpoint ma problemy, a pierwszym tego objawem jest zwolnienie 120 pracowników, 80 z Europy, 40 z USA.
Ponadto firma zaprzestaje produkcji gier w Stanach Zjednoczonych. Jest to spowodowane olbrzymią konkurencją na tamtejszym rynku i się po prostu nie opłaca.
We have seen that developing games in the US is not really the most efficient way for us at the moment
Założyciel firmy, Heiko Hubertz, również rezygnuje z fotelika prezesa i zadowoli się teraz ciepłą posadką dyrektora wykonawczego.
Szansa na to, że zmiany personalne nie dotkną graczy są dość nikłe, ale optymizm nic nie kosztuje, więc bądźcie dobrej myśli, gracze Drakensangu czy czego tam jeszcze!
*Ozonek