Czemu w Neverwinter Online PL Great Weapon Fighter nazywa się "Specjalista w broni dwuręcznej", a nie Anielski Mściciel?
Polski zespół tłumaczy... tłumaczy się. Pewnie pod lawiną krytycznych komentarzy osób, które kompletnie "zjechały" polskie odpowiedniki nazw postaci w Neverwinter Online.
Witajcie,
Pracę nad polską wersją Neverwinter idą pełną parą. Nie stanowi żadnej tajemnicy fakt, że większość naszej energii koncertujemy na lokalizacji gry. To żmudny proces, w którym trzeba skupić się zgodności poszczególnych nazw, nie zapominając o tym, że czytany tekst, jak przystało na RPG, ma przede wszystkim czytelnika zaciekawiać.
Jak to jednak jest z tym polskim tłumaczeniem? Zapewnialiśmy Was, że nadzorują je weterani Dungeons & Dragons, a na każdym kroku widać takie potwory jak "Manipulujący Czarodziej" albo "Łotrzyk Oszust"?!
Wystarczy zacytować jednego z naszych fanów na FB, żeby poczuć nastrój panujący pośród fanów przyszłej wersji [PL]:
"poprawcie to tłumaczenie maga, bo patologia jakaś się tworzy... Niby fani Neverwintera stanowią polski oddział a takie tarło odwaliliście, że bania mała"
A co powiedzielibyście, gdyby przyszło Wam grać takimi postaciami jak: Anielski Mściciel, Cienisty Skrytobójca, Strażnik Burzy, Astralny Oręż czy Szpitalnik?!
Skąd takie nazwy? Czyżby pracownicy PWE nigdy wcześniej nie grali w żadne MMORPG? A może to po prostu gry MMO oddaliły się od klasycznego RPG?
Przypomnijmy sobie z czym powiązana jest nazwa gry. Neverwinter to miasto ludzi Zapomnianych Krain, świata fantasy stworzonego na potrzeby gry Dungeons & Dragons, czyli najpopularniejszej i uważanej za prekursora gatunku gier fabularnych. D&D to przede wszystkim gra fantasy wykorzystująca wyobraźnię. "Dziwne" nazwy, z punktu widzenia graczy popularnych gier wideo, są w tym świecie na porządku dziennym.
Oczywiście mogliśmy pójść na skróty, stworzyć Maga, Wojownika, Paladyna i Uzdrowiciela i spać spokojniej. Nie byłoby jednak sensu nazywać gry "Dungeons & Dragons Neverwinter", jeśli nie zamierzalibyśmy trzymać się oryginału. Co więcej, nie mamy prawa zmieniać czegoś, co zostało uznane za oficjalne. To tak jakby tworzyć grę na podstawie wszystkim znanego Wiedźmina i wprowadzić zupełnie inne nazwy.
Z tego powodu w arsenale naszych tłumaczy najważniejsze miejsca zajmują Podręczniki, Przewodniki, Księgi, Kompendia z kilku edycji DnD, przez co tłumaczenie wymaga 101% dokładności. Zapewniamy, że żadnych zaznajomionych z tym uniwersum graczy, nasze tłumaczenia nie zaskoczą. Taki po prostu ten klasyk ma styl i jeśli doświadczyć rozgrywki pen&paper z DnD, można dojść do wniosku, że właśnie niespotykane nazewnictwo dodaje grze głębi.
Fajnie, że kierują się zasadami świata Dungeons & Dragons, ale jednak i tak wolałbym grać Cienistym Skrytobójcą, aniżeli Łotrzykiem Oszustem. A wy?
Premiera NWOPL – latem.
guru