Drogi NCSoft, dlaczego nie zreaktywujecie Auto Assault?!

Mission Impossible V – znalezienie zdalnego do użytku gameplay’a z Auto Assault.  Ale ja nie o tym.  

Chciałem pogadać… o nadziei.

Nawet nie zdajecie sobie sprawy, jaką miłą niespodziankę sprawiła mi informacja o powrocie Asheron’s Call 2 (chociaż nigdy w to nie grałem) do świata żywych. Wtedy właśnie pojawiła się… nadzieja, nadzieja na to, że nie wolno tracić pogody ducha i stuprocentowo przekreślać daną grę, nawet wtedy, gdy od zamknięcia serwerów gry minęło kilka dłuuuugich lat.

Auto Asssault nie ma z nami od 31 sierpnia 2007 roku. Wiem, że od tamtego momentu NCSoft nie sprzedało praw do marki, chociaż było paru kupców np. NetDevil, więc pliki gry dalej muszą się znajdować gdzieś na ściśle chronionych komputerach firmy. I trzymam kciuki, żeby za jakiś czas (jutro, za tydzień, za rok) ktoś z bossów korporacji rzucił pomysł reaktywacji AA, bo byłby to naprawdę dobry dzień dla rynku MMORPG. Już pal licho w jakiej formie (mogliby to nawet dorzucać to w bonusie razem z Guild Wars 2), ale najważniejsze, żeby gierka powróciła. Zasługuje na to.

Zapoznanie się z Auto Assault w tamtych czasach było to praktycznie niemożliwe (system Pay2Play, niewielka medialność, no i krótka obecność na rynku), a szkoda, bo rozgrywka była unikatowa: postapokaliptyczny klimat rodem z Mad Maxa, plus szybka, dynamiczna, bezkompromisowa ścigałka przy użyciu dziesiątek pojazdów. Dawało to mega frajdę i było czymś świeżym, baa, nadal będzie, bo do tej pory nie wymyślono czegoś podobnego.

Pograłby ktoś? Jest nadzieja? Zapraszam do komentowania.

guru