Komiks odc.5 - Castlevania Online
Castlevania to ultra mroczna, ultra krwawa i ultra zasłużona gra konsolowa" raczył rzec Guru w jednym ze swoich postów. Nie da się z tym nie zgodzić. Nawet najwybitniejszy heiter nie znajdzie argumentów by zaprzeczyć owej tezie(Tak rzuciłem wam wyzwanie). Plotka o planach stworzenia "Castlevania Online" budzi we mnie mieszane uczucia. Gdzieś głęboko w mojej duszy mroczne cienie doświadczenia, walczą z niewielkim płomykiem nadziei. Niby to nadzieja umiera ostatnia, jakkolwiek to dobra sytuacja dla doświadczenia które jest sadystą. Znów zapewne usłyszy się o dojrzałej produkcji, która jest przeznaczona dla wymagającego gracza. Miejsce dla znaczka +18 też się znajdzie. Ale czy kiedykolwiek stanie się to prawdą? Pierwszym problemem jest dla mnie fakt, iż CV jest grą konsolową, a nie potrafię teraz przytoczyć tytułu, który w sposób zadowalający był by przeniesiony z konsoli na pc albo był tworzony na obydwie platformy i wypadł by dobrze na komputerach. A wersja mmo ciągnie za sobą kolejne uproszczenia. Produkt musi być przystępny, przede wszystkim, dla niedzielnego gracza.
Martwi mnie również brak dowodów rzeczowych na to, że ludzie biorący w swoje ręce zasłużony tytuł wiedzą co z nim zrobić. No, na pewno wiedzą co zrobić z itemshopem (teraz wszyscy z uśmiechem pomachajmy do panów odpowiedzialnych za DCuniverse online). Samo DCuO jakoś się jeszcze broni ciekawą rozgrywką, ale jest to wyjątek w oceanie porażek. Do tej pory rozpaczam po np. Dragon ballu Online. Ten tytuł miał szansę połączyć bijatykę z mmorpg, a skończyło się na farmieniu kamechami. CVonline albo będzie kazać za siebie płacić nierealne sumy, albo po prostu będzie słabe. Nikt nie sięga po znane tytuły aby zrobić przyjemność fanom. Właściwie co oznacza dla nas sam tytuł? Jest to tylko marka którą się kupuje. Czymś na prawdę wielkim była by dla mnie informacja, że np. scenariusz piszę ta sama osoba która pracowała przy legendzie, że tworzyć ją będą ludzie którzy pracowali przy produkcjach które odniosły sukces. Przy konkretnych nazwiskach zasłużonych osób, gra nawet nie potrzebuje znanej marki, bo obroni się sama. Niby nie ma jeszcze żadnych konkretnych, czy nawet oficjalnych informacji, może to nawet nie jest prawda ale lepiej nastawić się sceptycznie niż potem znowu się zawieść.