Który rok dla MMORPG'ów był lepszy? 2012 czy 2011?
Zbliża się koniec (świata) roku. Czas podsumowań i refleksji. I właśnie to drugie nawiedziło mnie kilkanaście minut temu, kiedy przygotowywałem dla was listę wszystkich MMORPG’ów wydanych w 2012 (spokojnie, zobaczycie ją po świętach podczas głosowania na najlepszą/najgorszą grę roku).
Patrzyłem na nią kilkanaście minut i naprawdę nie mogłem się zdecydować, czy 2012 r. był dla naszego gatunku lepszy, czy gorszy od 2011 roku?
Gdyby rozpatrywać wielkie, wysokobudżetowe premiery, to rok 2012 wygrywa bezapelacyjnie (TERA, GW2, TSW). Zgoda. Ale to wszystko mniej, lub bardziej płatne tytuły, ale płatne.
Większość użtytkowików z Polski to darmozjady, które czerpią przyjemność z gier Free2Play, a tych w tym roku było… mało. Może przesadziłem. Było ich tyle co zwykle, dużo, ale w przeważającej części były to crapy do potęgi, których ilość nie przekładała się w jakość. Przykłady?
Spójrzcie najpierw na 2011 rok. Dostaliśmy Vindictusa EU, dostaliśmy Dragon Nesta, DC Universe Online, Rusty Hearts, WOI, darmowe APB, Eden Eternal, Hellgate, Forsaken Worlda, Pandora Saga itp. Nie zapominajmy również o płatnych RIFT i SWTOR. A teraz porównajmy to z tym rokiem: RaiderZ, Blacklight, RO2, C9. Tyle. Patrzę na swoją listę i nic innego/dobrego nie przychodzi mi do głowy.
Widzicie? Nie jest to tak oczywista sprawa. 2012 czy 2011 rok? Zapraszam do komentowania.
guru