Pierwsze wrażenia z Divina Online: pisemne i w formie Video

Dodany przez guru ponad 12 lat temu
13 5508
Pierwsze wrażenia z Divina Online: pisemne i w formie Video

Dwa w jednym: moje, pisemne wrażenia z Divina Online połączone z nowym materiałem, prosto z redakcyjnego kanału YouTube, autorstwa Wawrzyna. Kto będzie chciał czytać, niech czyta, kto woli oglądać, niech ogląda.

Przypominam, że 72-godzinna beta Divina Online kończy się jutro o 19:00. Klucze znajdziecie na Googlach (hasło: divina online beta key giveaway). Wejściówki aktywujemy dopiero z poziomu launchera, gdzie wybieramy Guest Login itp.

Zapraszam

Po fenomenalnym Eden Eternal i równie dobrym Glory Destiny Online zacząłem uważniej przyglądać się cukierkowym MMORPG, takim, które wcześniej omijałem szerokim łukiem i do których miałem pogardliwy stosunek.

Nie liczyłem, że Divina Online dorówna w/w tytułom… i się nie myliłem, bo nie dorównało, chociaż tragedii nie ma. Nowy „odgrzewany kotlet” z azjatyckiej maszynki do robienia gier sieciowych daje radę i wczorajszego wieczora wcale nie uważam za straconego. Grało się przyjemnie, chociaż to samo mogę powiedzieć o dziesiątkach, baa, setkach innych produktów, więc nie traktujcie tego jako realną ocenę Divina Online. Wad jest mnóstwo i może od nich rozpocznę swoje, niedzielne wypociny…

Świat gry nie zachwyca, po prostu. Wszystko to widzieliśmy już wcześniej, więc nie ma się czym podniecać. To samo z postaciami, które wyglądają jak kolejny klon „pedobeara”: słodziutka, blondwłosa panienka, z nieproporcjonalnie wielkimi oczyma, małym wzrostem i dziwnym uśmiechem na twarzy, który ma chyba za zadanie wyłącznie denerwować gracza. Zawsze zwracam też uwagę na interfejs, zastosowaną czcionkę i prezentację poszczególnych systemów. Niestety, w tym wypadku Divina Online poległa na całej linii. Wszystko jest brzydkie, nieintuicyjne (klawiszologia kompletnie pomieszana) i niepraktycznie, chociaż największe cięgi należą się czcionce, na której trudno cokolwiek dojrzeć. Na szczęście nie trzeba w ogóle czytać questowych zadań, bo inaczej dostałbym solidną lekcję „odmóżdżania”. Bo kto mądry, no kto, funduje nam zadanie polegające na podejściu do NPC, wymieniu – DOSŁOWNIE – jednego zdania i pójścia po nagrodę… do tego samego NPC. Twórcy mogli chociaż zachować pozory, że im się chce, że zależy im na jakiejś fabule, niestety, w Divina Online jej nie znajdziecie, a jeśli nawet, to nie doczytacie przez zrąbaną czcionkę:)

Takie samo partactwo przy animacji umiejętności. O ile atakujący skill Clerica wygląda nawet, nawet, to skill leczący był chyba robiony na kolanie, przez kolesia, który pomylił go sobie z wiatrami (bierzcie dosłownie, albo nie):

Ponadto ten właśnie skill ma cast speed na poziomie… 2,5 sekund. Grałem w setki MMORPG, w 99% przypadkach właśnie Supportami i jakoś nie mogę sobie przypomnieć, by mój Priest/Cleric miał kiedykolwiek tak długi czas ładowania. Przecież to automatycznie skazuje nasz cel na gwarantowaną śmierć. No chyba, że po 30 lvl cooldown się zmniejsza, jeśli tak, to sry, ale nawet do tego momentu będzie nam trudno wytrwać w jakimś dungu.

Nie wiem też, jaki imbecyl wpadł na pomysł, by podnoszenie dropu nastąpywało automatycznie, bez możliwości wyboru, lub podpatrzenia na ziemii otrzymanego przedmiotu. A tak wszystkie śmieci lecą do ekwipunku i dopiero z tej perspektywy możemy sortować, ewentualnie wypieprzać niepotrzebne itemki. Ale co się stanie, kiedy zabraknie miejsca? Tego nie wiem. Wiem jednak, że irytujące jest, jeśli tak naprawdę nie jesteśmy pewni, co udało się nam zdobyć, przez co musimy cały czas posiłkować się systemowym czatem.

Narzekam, narzekam, ale gdzie do cholery te plusy? Już wymienim. Zarzuciłem schematyczny świat gry, owszem, ale tego samego nie można powiedzieć o grafice, która wygląda na jeden z mocniejszych punktów gry. Oprawa wizualna sprawia wrażenie przyjemnej, w ogóle nie infantylnej, nie „aż tak bardzo” słodkiej, po prostu wyważonej. Odnajdą się tutaj zarówno fani kreskówek, jak i ich mniejsi entuzjaści. Nie mamy uczucia przepuchy i wkładania nam lizaka do gęby. I dobrze. Kolejny plus? Dla ekwipunku, którego otwarcie wymaga podania… dodatkowego hasła. Oczywiście jest to trochę irytujące, ale bezpieczeństwo konta i bohatera są najważniejsze i lepiej się trochę pomęczyć, niż spotkać później swoją postać pozbawioną dłuuugo farmionych itemek. Pochwaliłbym też system skilli, system, nie animacje oraz możliwość dodawania punktów do statystyk, co osiagnięty poziom. Miła odmiana po MMORPG’ach, które automatycznie rodzielały atrybuty.

Czy Divina Online odniesie sukces komercyjny? Nie. Czy Divina Online znajdzie swoich fanów? Tak. Czy da się grać w Divina Online bez skrzywionej miny? Tak.

I gdyby tylko nie te kureskie lagi…

 

guru

 

 

 

 


13 Komentarzy


Ostatnie gry

Najnowsze filmy z naszego YouTube