Podsumowanie półrocza 2012 roku w grach MMORPG - by guru

Półrocze 2012 roku można chyba zaliczyć do udanych, chociaż to następne 6 miesięcy będzie obfitować w prawdziwe „majstersztyki” MMORPG’owe: premiera GW2, premiera Path of Exile, Neverwinter Online i wiele, wiele innych.

Ale najpierw zajmijmy się tym, co przemija z dniem dzisiejszym.

Artykuł podzieliłem na 5 kategorii: największy sukces, największa porażka, największe zaskoczenie, największy zawód oraz najlepsza zapowiedź. I naprawdę wątpię, czy ktoś będzie miał inne zdanie i innych kandydatów…

Zaczynamy. 

Największy sukces: Aion F2P

Już od ogłoszenia F2P dla Aiona było wiadome, że europejska wersja przyciągnie dziesiatki tysięcy chętnych, ale mało kto spodziewał się tak wielkiego zainteresowania. Udzieliło się to także naszym użytkownikom, którzy pod premierowym newsem napisali… 1002 komentarze, co jest dotąd rekordem, jeśli chodzi o MMORPG.org.pl.

Sukes Aiona Free2Play miał jednak kilku ojców. Jednym z nich był… GameForge (europejski wydawca), który w umiejętny sposób „podgrzewał” atmosferę przed nadchodzącym debiutem. Chodzi mi o Closed Betę, w której nie chodziło o szukanie bugów, tylko ściganie się z użytkownikami, kto zdobędzie wyższy lvl, co gwarantowało później słynne Veteran i Gold Account (pamiętam jeszcze, jakie niebotyczne ceny na Allegro osiągały wejściówki do CBT i kody Weterana). Nie należy zapominać o nowym serwerze, który był niejako „wabikiem” na nowych graczy, którym niekoniecznie chciało się gonić starych playerów z najlepszym EQ, poziomem i osiagnięciami.

Chociaż większość i tak ściągnęła kilkanaście gigabajtów instalki w jednym celu: zobaczenia na własne oczy, jak wygląda wysokobudżetowy (nieoficjalny koszt produkcji – 60 mln dolarów) MMORPG. Ja właśnie należałem do takiej grupki.

(Nie zapominajmy o statystykach: po przejściu na F2P do Aiona przybyło prawie milion nowych graczy, a serwery zanotowały wzrost o kilkaset procent)

Największa porażka: Eligium

Oj Żabster, Żabster.

Myślałem, że niemiecka firma wyciągnie wnioski ze swojej poprzedniej klęski (Mythos został zamknięty po 4 miesiącach), ale drugi rok pod rząd wydaje spieprzonego MMORPG, który w żaden sposób nie kwalifikuje się do grywalnych tytułów. Oni chyba myśleli, że ich gracze są kompletnymi bezguściami… i masochistami, żeby nie zauważyć ich fuszerki i kompletnej nieodpowiedzialności?! Błąd na błędzie, bug na bugu, a za naprawianie wzięli się po Open Becie, baaa, nadal to robią – przecież co 2 dni fundowana jest inspekcja, która zabiera nam 5 godzin z 24 godzinnej doby (8-13:00).

Oczywiście, doceniam starania i chęć udoskonalenia gry, jednak takie rzeczy robi się na Alpha, Closed Becie, a nie 5 miesięcy po premierze Eligium, kiedy 80% graczy na dobre opuściło serwery, a polskie forum – dosłownie – świeci pustkami, gdzie nowy post pojawia się co kilka dni. Tylko oczekiwać newsa o zamknięciu serwerów.

Niech się lepiej zajmą TERA Online, bo to jedyny MMORPG, którego jeszcze nie spartolili.

Największe zaskoczenie: Allods Online PL

Już polska wersja Elsworda była niemałym zaskoczeniem, tym bardziej, że została wydana jeszcze przed europejskim klientem, ale (pozytywne) zaskoczenie, kiedy pisałem o Allods Online PL było nieporównywalnie większe.

Myślałem, że MMORPG ma najlepsze lata za sobą, a ostatnie łączenie serwerów EU zwiastowało „powolną śmierć” rosyjskiego wysokobudżetowca, więc tym bardziej nie rozumiałem Polski i Polskiej wersji, jako kolejnego rynku zbytu dla Allods Online. Na szczęście się pomyliłem, bo okazało się, że fanów-rodaków jest całkiem sporo, a wielu nowych użytkowników także nie poskąpiło komplementów pod adresem AO. Gwarantuje to, że wersja PL nie padnie zbyt szybko, a „oddanie” kilkuset graczy zapewni ciagłość finansową, potrzebną do przychylnego spojrzenia szefów g-Ziemniaczków.

A jeśli nie pyknie, cóż, zawsze można przetransferować postacie na EU. Chociaz za chęci i docenienie polskiej społeczności MMORPG, jak najbardziej „+”.

Największy zawód: Brick Force i The Secret World

Nie mogłem się zdecydować, który tytuł bardziej mnie zawiódł, dlatego ugotujemy dwie pieczenie na jednym ogniu.

Brick Force, Brick Force… każdy był pełen wewnętrznej ciekawości z faktu połączenia Minecrafta z klockowym MMOFPS’em, co wydawało się strzałem w dziesiątkę, patrząc na ostatnie sukcesy i trendy zapoczątkowane przez projekt Notcha. Niestety, wyszło – sry za szczerość – gówno do potęgi, niegrywalne, sztywne i pozbawione jakiejkolwiek przyjemności. Strzelanie nie jest żadnym wyzwaniem, a to dlatego, że głowa przeciwników jest 1,5 większa od normalnej, więc tylko ślepiec mógłby spudłować. Nie lepiej z bawieniem się w Boba Budowniczego: ograniczone opcje, mała ilość klocków i zero satysfakcji z końcowego efektu.

A The Secret World to klapa totalna, no może oprócz klimatu, który trzyma poziom. Wszystko inne do zmiany, łącznie z systemem Pay2Play, który jest obrazą dla wszytkich graczy MMORPG: TSW nie zasługuje na miesięczne subsrypcje, nie zasługuje nawet na B2P, jedynym rozsądnym rozwiązaniem jest Free2Play i Item Shop, chociaż za korzystanie ze sklepiku, Funcom powinien i tak całować po rękach, bo w tej formie nie zainwestowałbym w „Sekretny Świat” ani złamanego grosza.

Najlepsza zapowiedź: The Elder Scrolls Online

Seria Elder Scrolls posiada miliony fanów, więc logicznym było, że prędzej czy później pojawi się MMORPG w tym uniwersum. Tóż to czysty biznes i łatwo zarobione pieniądze.

Jedyne obawy można mieć tylko do kolejnych informacji o TES Online, które nie brzmią tak, jak powinny brzmieć. Nie ukrywam, że na początku miałem dużego „banana” na twarzy, by skończyć na zrezygnowanej minie. Chodzi mi o nastawienie na solową rozgrywkę, zrezygnowanie z kilku kluczowych ras dla świata Skyrima i reszty, co naprawdę może się nie spodobać weteranom. Reszta powinna być zadowolona, bo dostaniemy kolejnego, dużego MMORPG, który tylko zwiększy konkurencję na rynku, przez co wydawcy, bądź co bądź będą musieli tworzyć coraz to lepsze gry.

Ale na oceny przyjdzie czas: czy to podczas oglądania pierwszego gameplay’a, czy to informacji o systemie płatności. 

guru