Pogadajmy: dziewczny są za głupie na gry MMO?
Wiem, że to nieładnie wrzucać wszystkie dziewczyny-graczki do jednego wora z napisem „GŁUPIE”, bo wiem, że istnieją wyjątki, ale zanim zaczniecie po mnie jechać, to chcę, abyście w pamięci odpowiedzi na następujące pytania. Mianowicie:
Ile dziewczyn spotkaliście w czasie swojej MMORPG’owej kariery?
Ile z nich było rzeczywiście „rozgarniętych” i mogło się równać z największymi hardkorami z płci przeciwnej?
Ile z nich grało w MMO, żeby być najlepszym, a nie tylko, żeby siedzieć na TS/VT dla towarzystwa?
(No i kluczowe)
Ile razy spotkaliście się z sytuacją, gdy dziewczyna walnęła jakiś totalnie „noobki” tekst, albo nie ogarnęła prostej sytuacji w czasie rozgrywki, a Wy z politowaniem głowy (i ironicznym uśmieszkiem przed monitorem) udawaliście uprzejmość, wyjaśniając jej grzecznie, że tego się nie robi, a ten skill, który wali w potwora, to nie Fireball, tylko Heal?
Bo właśnie taka sytuacja spotkała mnie przedwczoraj w czasie gry w DCUO. Oczywiście, mogłem trafić na Pannę, która nie ma głowy do MMORPG, a grała wyłącznie dlatego, że jej chłopak robił to samo. Możliwe. Ale coraz cześciej myślę, że dziewczyna-gracz nie nadaje się do „prawdziwych” gier MMORPG. Prawdziwych, to znaczy takich, które nie są Simsami, Farmville i tanecznymi ding-dongami. A obecność płci pięknej w gildiach tłumaczę urozmaiceniem rozmów na TeamSpeak i byciem tzw. maskotką („Mamy dziewczynę w gildii, zapraszam do działu rekrutacji”).
Uproszczając, bo za bardzo bawię się w dyplomację: czy nie uważacie, że dziewczyny są za głupie na gry MMO?
Bo jak inaczej wytłumaczyć małą ilość grających Panienek? Zapraszam do komentowania.
guru