RPGHeroes odc. 4 - Czy jesteśmy obiektywni?
Czy potrafimy być obiektywni? Oto jest pytanie. oczywiście można napisać "NIE" i skończyć temat już tutaj, dlatego pozwolę sobie skierować myśl w innym kierunku. Ojczyste produkcje są zazwyczaj wspierane/hejtowane (niepotrzebne skreślić) pod chwytliwym hasłem "ojczysta produkcja" (oryginalne prawda?) i tutaj pojawia się problem, o którym możemy podyskutować. Czemu przynależność narodowościowa twórców gry wzbudza w nas tak skrajne emocje? Śledząc różne fora zaobserwować można dwie wybijające się grupy. Pierwsza z nich będzie się obchodzić z produktem niczym z jajkiem, nie widząc żadnej rysy, albo mając nadzieję, że silikonem się machnie i będzie dobrze. Natomiast druga stawia poprzeczkę tak wysoko, że sam WoW by nie doskoczył.
Głosy neutralne są z reguły tłamszone. Czym różni się dla nas nieznajomy nam Polak, z drugiego końca kraju, od obcokrajowca który również tworzy grę? W dobie internetu i szeroko pojętej masowości, często bardziej obcy kulturowo może się okazać ów rodak, a jednak to jego poczynania śledzimy albo usilnie ich unikamy, to go wspieramy albo mu zazdrościmy. Jaki rodzaj uczucia dostarcza nam świadomość sukcesu/porażki kogoś, z kim łączą nas granice kraju? (Szczerze jestem ciekaw waszych refleksji).