Recenzujemy Magickę Wizard Wars

Dodany przez guru ponad 10 lat temu
9 7892
Recenzujemy Magickę Wizard Wars

Latające głazy, kule ognia, błyskawice, bariery i lodowe wichury - to zaledwie garstka tego, co czeka graczy w Magicka: Wizard Wars, sieciowej rozgrywce w stylu MOBA. Trzeba przyznać, że jest to tytuł odbiegający od zręcznościowych RPG-ów Magicka, którymi zazwyczaj raczyło nas studio Paradox Interactive. Jak prezentuje się ta gra w obecnej wersji?

Szczerze mówiąc piszę o tej grze, nie będąc pewnym uczuć, jakie do niej żywię. Czy Magicka: Wizard Wars mnie zachwyciło, czy może odrzuciło? Trudno jednoznacznie stwierdzić. Jedno jest pewne: podchodziłem do tej gry z wielkim entuzjazmem, a to dlatego, że od dziecka lubiłem rozgrywki, w których poruszaliśmy się magami, korzystaliśmy z nadprzyrodzonych mocy i takich tam... Zresztą, kto tego nie lubił?

Dążę do tego, że Magicka, mimo testowej wersji, posiada wiele zalet, które potrafiły mnie do siebie przyciągnąć, choć nie jestem pewien czy wynikało to z powodu porządnej rozgrywki, czy może z sentymentu do lat dziecięcych. W każdym razie, jedno trzeba tej grze przyznać: kiedy raz w nią zagrałem, nie mogłem przestać. Jest wciągająca.

Podobno początki są zawsze najtrudniejsze...

Zacznijmy od samego początku. Gdy Magicka: Wizard Wars ściągała mi się w tle na pulpit, obejrzałem w międzyczasie zwiastun tego MOBA. Powiem jedno: świetny! Uśmiechnąłem się kilka razy w trakcie oglądania, a chyba o to właśnie chodziło twórcom, w końcu gra ma być utrzymana w klimacie humorystycznego fantasy.

Po ściągnięciu klienta i zainstalowaniu gry, mogłem zaczynać zabawę. W pierwszej kolejności rzuciło mi się w oczy niskie zróżnicowanie pod względem wyglądu postaci. Krótko mówiąc: wszyscy wyglądali tak samo, z tą różnicą, że mieli inny kolor szaty. Jak dla mnie, niezbyt dobry start, bo zwracam uwagę na takie szczegóły. Nie zraziłem się jednak przesadnie i brnąłem dalej. Magicka: Wizard Wars dostępna jest w polskiej wersji językowej, co moim zdaniem przekłada się na plus tytułu, zwłaszcza, że nie dostrzegłem jakichś rażących błędów w tłumaczeniu, czego byłem świadkiem tak wiele razy w innych grach. Generalnie spolszczenie jest zrobione całkiem przyzwoicie.

Zacząłem od samouczka, bo nawet najbardziej szanujący się mag musi odbyć szkolenie, prawda? Uznajmy, że tak. Sterowanie jest dziecinnie proste, a czekających na nas umiejętności całkiem sporo, bo aż osiem. Są to następujące żywioły: ogień, woda, ziemia, błyskawica, lód. Do wyboru mamy także zdolności związane ze stawianiem barier, leczeniem czy śmiercią. Mechanika czarów oparta została na tych samych rozwiązaniach, które oferowała pierwsza Magicka.

Na mojej drodze pojawili się drobni przeciwnicy, których musiałem się pozbyć: za pomocą magii lub mieczyka, a raczej sztyleciku, którym możemy dodatkowy posłużyć się w bliskim starciu. Trening zwieńczyło przyzwanie deszczu meteorytów, który spadł prosto na ziemię... zabijając mnie przy okazji, ale to drobny szczegół, który jednak wyłania kolejny aspekt gry - musimy być uważni, bo nasze własne skille mogą zranić nas, jak i naszych towarzyszy. Ważna jest więc odpowiednia koordynacja i współpraca z kolegami z drużyny, która w Magicka: Wizard Wars wcale nie jest prosta, ponieważ wszechobecny chaos w trakcie rozgrywki potrafi przysporzyć o ból głowy. Często nie wiemy nawet, który mag jest naszym sprzymierzeńcem, a który wrogiem. To wszystko przez nagromadzenie mnóstwa ataków w jednym miejscu - każdy rzuca jedno zaklęcie i tworzy się harmider, który trudno później ogarnąć. Nie jest to na pewno zaleta rozgrywki, przynajmniej nie w mojej opinii, bo zamiast skupiać się na pięknie wyglądających skillach, widzę tylko jak nakładają się na siebie i nie potrafię wyłonić pojedynczego ataku - dynamiczna rozgrywka pełną gębą. Trochę szkoda, bo umiejętności prezentują się naprawdę zjawiskowo. Ten minus da się jednak jakoś przeżyć, nie skreśla on tytułu całkowicie, choć z pewnością wyrył skazę, która jako-tako siedzi w mojej głowie od samego początku gry. No nic, wracając do ranienia naszych sojuszników... Warto nadmienić, że naprawdę jedno nieostrożnie rzucone zaklęcie w kilka sekund może zmienić losy naszej drużyny. W zależności od sytuacji, albo nas pogrąży, albo wzmocni nasze szanse - tutaj anegdotka: w trakcie jednej z rozgrywek, moja ekipa wygrywała niemal od samego początku. Szkoda tylko, że pod sam koniec kilku graczy z tej samej drużyny wpadło na genialny pomysł wysłania deszczu meteorytów w miejsce, w którym walczyliśmy. W efekcie przeciwnikom udało się uciec, a my zostaliśmy doszczętnie zmiażdżeni. Kilka takich akcji doprowadziło do porażki, mimo tego, że na początku zdawało się, że wygramy. Gra okazuje się więc także nieobliczalna, w jedną chwilę losy jednej z ekip mogą ulec diametralnej zmianie, niekoniecznie z powodu umiejętności wroga. Trzeba mieć to na uwadze i być ostrożnym w rzucaniu zaklęć od startu, aż do samego końca.

Swoją drogą, oprócz podstawowych ośmiu umiejętności, zyskujemy także cztery dodatkowe. O jednym z nich już wspomniałem, chodzi o deszcz meteorytów. Mamy jeszcze możliwość wskrzeszenia sojuszników, wypuszczenia pędzącej ściany ognia lub przyśpieszenia naszego biegu. Co ważne, te szczególne zdolności można rozwijać i zyskiwać coraz to nowsze, potężniejsze skille - wzywanie tornada, gejzerów, Śmierci we własnej osobie i tak dalej. Z uwagi na fakt, że osiem elementów mocy można łączyć ze sobą w różne kombinacje, rozgrywka nie nudzi się tak szybko. 

Połączenie skilli otwiera przed graczem sporo dodatkowych możliwości. Możemy na przykład miotać we wrogów rozżarzonymi skałami, wykonać kamienną lub wodną barierę wokół nas, czy wreszcie strzelić laserem śmierci, który w połączeniu z elektrycznością stworzy wybuchową mieszankę. I choć chciałbym wymienić wszystkie kombinacje, to nie ma na to czasu - a zresztą, zostawię Wam ten aspekt do osobistego wglądu. Miłej zabawy w kombinowaniu!

Stroje, kostury, muzyka i jeden tryb rozgrywki...

Muzyka... no tak. W Magicka: Wizard Wars otoczka dźwiękowa dzieli się na dwa typy: idealnie pasującą i stosunkowo irytującą. Pierwsza z nich dotyczy odgłosów, jakie wydają nasi bohaterowie przy rzucaniu czarami - wszystko jest świetnie dopasowane. Korzystając z magii wody, słyszymy pluskające fale, które z impetem wbijają się w ciała oponentów. Wypuszczając ścianę ognia, słyszymy jak trawa przed nami płonie, czyli tak, jak być powinno. Szkoda tylko, że przygrywająca w tle muzyka, albo w ogóle nie daje o sobie znać, albo jest wyjątkowo nużąca. Co prawda nie przeszkadza ona w takim stopniu, by rwać włosy z głowy, aczkolwiek osobiście wolę puścić sobie w tle coś swojego, zostawiając jednak włączone dźwięki, które wydobywają się za każdym razem, kiedy korzystamy z różdżki.

Skoro już o kosturach mowa, opowiem trochę o sklepie. Wiadomo, że Magicka jest w wersji beta, więc nie możemy wymagać cudów, toteż w grze nie kupimy zbyt wielu przedmiotów, choć jak na mój gust i tak jest ich całkiem sporo. Możemy zaopatrzyć się w stosunkowo wyróżniającą nas na tle innych szatę, dobrać idealnie pasujący do niej kostur, który zazwyczaj dodaje nam parę dodatkowych atrybutów do siły ataku, czy wreszcie kupić lepszy miecz bądź sztylet. Jak na grę w fazie alfa, nie można narzekać.

Tytuł posiada tylko jeden tryb rozgrywki - na co można przymknąć oko ze względu na fazę testową gry - który tak czy owak potrafi nieźle zainteresować. Jak to bywa w grach MOBA, musimy zdobywać odpowiednie punkty kontrolne, które na przemian są przejmowane przez nas i naszych przeciwników. Ewentualnie możemy wykończyć wrogów, zabijając ich i tym samym pozbawiając tokenów, które służą do odrodzenia postaci. Kiedy wroga drużyna straci wszystkie tokeny, po śmierci nie będzie mogła się odrodzić i w efekcie wygramy. Naprzeciw siebie stają dwie czteroosobowe drużyny, które po opuszczeniu murów w bazach zaczynają atakować. Pomysłowe kombinacje czarów zapewniają świeżość, która śmiało może konkurować z innymi grami typu MOBA. Nie spotkałem bowiem do tej pory tytułu, który tak świetnie jak Magicka: Wizard Wars pozwalałby na dowolne łączenie zaklęć i swobodę w tym, jak będziemy z tych połączeń korzystać. Stworzenie elektrycznej bariery nie tylko nas ochroni, ale także zrani każdego, kto się do nas zbliży... Jak już wspominałem wcześniej, dosłownie każdego, nawet sojusznika - musimy więc uważać, czy przypadkiem chcąc uratować kompana, nie przysporzymy mu tylko dodatkowych problemów.

Biorąc pod uwagę wszelkie za i przeciw, wychodzi na plus!

Pomimo mojego początkowego sceptycyzmu, gra okazała się stosunkowo dobrym produktem, który już teraz, w fazie alfa-beta, pokazuje swój spory potencjał. Żeby pograć w pełną wersję Magicka: Wizard Wars będziemy musieli poczekać do września bieżącego roku. Dopiero wtedy okaże się, czy za bardzo nie chwalę tego tytułu. Oczywiście można byłoby przyczepić się do kilku aspektów, takich jak mało zróżnicowany ekwipunek, brak innych trybów rozgrywki i wreszcie nudząca się po dłuższym czasie zabawa (musi się tak skończyć, w kółko jeden i ten sam tryb nie przyniesie wielkiej satysfakcji), ale, przypominając po raz kolejny, Magicka w stylu MOBA wciąż jest w fazie testowej, więc możemy jej to wybaczyć, choć oczywiście wpłynie to na ocenę gry w recenzji. Mam nadzieję, że zachęciłem Was do osobistego wypróbowania tego tytułu i zweryfikowania tego, czy poprawnie ująłem prezentowane w tekście aspekty tej gry. Dodam jeszcze tylko, żebyście się strzegli, bo Magicka: Wizard Wars naprawdę wciąga! Miotanie czarami, kombinacje zaklęć, ratowanie sojuszników z opresji i miażdżenie przeciwników - świat magii nie jest usłany różami. Produkt studia Paradox Interactive wprowadza coś nowego i jak dla mnie, jest to coś wspaniałego. Pozostaje modlić się o to, żeby firma niczego nie spieprzyła, dalej szła w tym kierunku, w którym idzie, a może wówczas ta MOBA będzie mogła zająć wysoką pozycję w hierarchii tego typu gier (może nie będzie tak popularna jak LoL czy DOTA, aczkolwiek i tak mogłaby osiągnąć sukces - zresztą, od wspomnianych gier różni się znacząco). Póki co, nie pozostaje mi nic innego jak tylko jeszcze raz Was zachęcić: grajcie w Magicka: Wizard Wars, bo warto!
 

 

+4/6

 

Recenzował Haruki

 


9 Komentarzy


Ostatnie gry

Najnowsze filmy z naszego YouTube