Redakcja MMORPG.org.pl ocenia Blade & Soul

Dodany przez guru prawie 12 lat temu
23 8174
Redakcja MMORPG.org.pl ocenia Blade & Soul

Wrażenia można podsumować dwoma słowami: „artystyczny majstersztyk”.

Nie wszyscy z Redaktorów lubią azjatycki, mega orientalny klimat, ale każdy z nas docenił wspaniałą oprawę graficzną (a to przecież wciąż Unreal Engine 3), połączony z przepięknie opowiedzianą historią, która towarzyszy nam od pierwszej minuty gry. 

NCSoft po raz kolejny udowodnił, że ich MMORPG'i to absolutna czołówka światowa. Brawo.

Wrażenia i oceny pochodzą z CBT3, chociaż niektórzy z nas (ehm, skromność mode off) grali już na CBT2 i na prywatnym serwerze, którego nazwy nie wymienię, ale każdy, kto ma trochę oleju w głowie i potrafi posługiwać się Wujkiem Google - znajdzie ów priva.

Zapraszam do komentowania.

 

Algaist powiedział: 

Muszę się przyznać, że przed testami Blade & Soul o samym tytule nie wiedziałem prawie nic. Cały czas myślałem, że to kolejna "nawalanka MMORPG", gdzie gloryfikuje się next-genowy system walki i piękną grafikę. Nie robiły na mnie wrażenia gorączkowe wyczekiwania znajomych, ani ich relacje z zamkniętych beta testów. Powiedziałem sobie: "Kolejny koreańska młócka, która tkwi w przekonaniu, iż zawojuje Europe". Tak właśnie jawiło mi się Blade & Soul dopóki, dopóty przed nim nie zasiadłem.
 
Liczę sobie sporo wiosenek (uwierzycie, że jestem najstarszym redaktorem?!) i wiele już rzeczy widziałem, więc takie elementy jak grafika czy ścieżka audio bardzo rzadko robią na mnie wrażenie. Jednak po 10 min w grze oniemiałem - mój avatar stanął na tle zapierającego dech w piersiach krajobrazu, a z głośników płynęła naprawdę fantastyczna muzyka. Nawet puściłem w zapomnienie okno tworzenia postaci, gdzie królowały oklepane klasy, które wiodą prym w tego typu tytułach (czyli nic co mogłoby mi przypaść do gustu).
 
Do tej pory uważałem, że poza RaiderZ i C9 nie zaznam dobrego systemu walki w grach MMORPG (a na pewno nie tak szybko). Blade & Soul ma naprawdę świetny system. Bo dla przykładu, gdzie indziej możemy rzucić we wroga truchłem jego towarzysza? Naprawdę wspaniale to wygląda, a przyzwyczajenie się do sterowania nie zajmuje wiele czasu. Zapomnijmy jednak o walce, samo poruszanie się to świetna zabawa. Skoki, szybowanie, odbicia .... czasami miałem wrażenie powrotu do DC Universe Online.
 
Przejdźmy jednak do najważniejszej rzeczy (jak zawsze podkreślam), czyli do tła fabularnego. Otóż w tym tytule je odczułem! Tak, sam się zdziwiłem bo myślałem, że po za dobrą grafiką i walką nic więcej tu nie zobaczę. Historia równie mocno mnie wciągnęła jak ta w GW2 i szczerze mówiąc była lepsza niż ta w TERA czy The Secret World. 
 
OCENA 8/10 
 
 
 

 

Fuksiasty powiedział: 

Czyżby szykował nam się kolejny hicior? Ciężko mi powiedzieć cokolwiek głębszego na temat Blade & Soul – krzaczki skutecznie uniemożliwiały zbadanie szczegółów tejże produkcji, ale już powoli zaczynam mieć jakikolwiek zarys tego, z czym będziemy mieli do czynienia. 
 
Przede wszystkim (tak wiem, powtarzam się) uderzył we mnie klimat tej gry, a co się na niego składa? Stylistyka postaci, stroje, wygląd, niesamowite krajobrazy, muzyka oddająca nastrój – kurcze, ta gra ma właśnie to wszystko. 
 
Strona fabularna gry jest równie ciekawa, przyznam się, że nie znam koreańskiego, ale i bez znajomości języka możemy ujrzeć ciekawe wątki z historii naszego bohatera, zawarte w nienagannie zrealizowanych filmikach.
 
Nigdy specjalnie nie interesowałem się B&S (tak jak innymi p2p), ale zawsze podziwiałem na trailerach możliwość swobodnego biegania, skakania i odbijania się od różnych elementów otoczenia – w rzeczywistości ma się to troszkę inaczej. Zdegustowało mnie to, że mój bohater mimo iż skakał jak kangur po amfetaminie, nie był w stanie przeskoczyć pagórka, a wszystko to przez niewidzialną ścianę. W sumie fajne rozwiązanie z tym sprintem, swobodnym spadaniem, ale uwierzcie mi – nie jest to tak efektowne jak przedstawiają nam to trailery. 
 
Walka również ma swoje wady i zalety, z jednej strony można robić fajne rotacje związane z odparowaniem ciosu, a następnie wyprowadzeniu kontrataku (a to dopiero 2 początkowe umiejętności postaci!). Z drugiej strony atakowanie lewym przyciskiem myszy wydawało się nieco toporne – nie wiem czy to kwestia wczesnego etapu gry jakim są beta testy, czy też w taki sposób ma to działać, że najpierw musimy bardzo precyzyjnie wycelować, dopiero potem nasza postać mozolnie zabiera się do ataku. 
 
Co do graficznej strony Blade & Soul to chyba nie muszę jej wam zbyt dosadnie przedstawiać, wystarczy jak powiem, że jest to jedna z najładniejszych gier, które mają ujrzeć światło dzienne w niedalekiej przyszłości. 
 
To tyle moich wywodów na temat tego tytułu, szczerze powiedziawszy zapowiada się bardzo ciekawie. Ciężko mi ją natomiast oceniać z braku dostępu do poszczególnych elementów gry (warczeć na te ich krzaczki, nie na mnie). Na tą chwilę dałbym sześć na dziesięć, ale miejcie na uwadze, że ocena diametralnie się zmieni wraz z wejściem anglojęzycznej wersji.
 
6/10 
 
 
 

 

guru powiedział: 

Szukam jakiegoś przymiotnika, który jednym słowem określiłby całego Blade & Soul, bez zagłębiania się w szczególiki, które nikogo (oprócz zagorzałych fanów gry) nie interesują, bo większość z was i tak przewinie artykuł na sam koniec, by zobaczyć ocenę i rozpocząć hejtowanie/antyhejtowanie – niepotrzebne skreślić. 
 
Okej, znalazłem: Blade & Soul jest po prostu… zajebisty.
 
Nigdy nie ma drugiej okazji, by zrobić pierwsze wrażenie. I dobrze, bo Blade & Soul wcale tego nie potrzebuje: pierwsze, drugie, czy dziesiąte „pierwsze wrażenie” będzie smakowało tak samo: jak zimne piwko w upalny dzień, albo ciepła herbatka w zimowy wieczór – wyśmienicie. Od pierwszej minuty jesteśmy tak zaabsorbowani sytacją na monitorze, że zapominamy o Bożym Świecie, liczą się tylko dalsze wydarzenia, które wraz z kolejnymi cut-scenkami wkopują nas w fotel niczym dobry film sensacyjny, trzymający w napięciu od początku do końca. Nigdy nie zwracałem większej uwagi na wątek fabularny, jednak obok Blade & Soul nie można przejść obojętnie. Może dlatego, że jesteśmy ZMUSZENI patrzeć (!!!), nie czytać o śmierci naszych przyjaciół-NPC’ków, morderstwach na przypadkowych postaciach i karygodnych czynach „mrocznych” typków. 
 
Historia historią, ale Blade & Soul to przede wszystkim doznania artystyczne. Każdy szczegół, każdy krajobraz, każdy budynek, każdy kostium wywołuje u mnie mimowolne „woooaaah”, pełne klimatu i sporej dawki orientu, ale takiego prawdziwego orientu, a nie podróbek, które widzimy w co drugim asia-crapie. No bo kto widział „heavy armory” w orientaliźmie? W BS nie dość, że nie ma „heavy armorów”, to nie ma nawet „medium”, ani „lightów”, są za to wiernie odwzorowane kostiumy, które dotąd oglądaliśmy w kultowych filmach Kurosawy. I to wszystko to na "zużytym" już Unreal Engine 3, z którego NCSoft wyciągnął „ostatnie soki”, tworząc - chyba nie przesadzę - najładniejszego MMORPG w swojej klasie. 
 
Czy może być coś jeszcze lepszego? Może - walka. NCSoft stworzył alternatywne połączenie point'n'click z NON-Targetem, które sprawuje się znakomicie. Nie jest to bierne wciskanie kolejnych klawiszy, ale nie jest to także do bólu zręcznościowa walka a'la TERA Online. Blade & Soul zachowuje umiar we wszystkim...
 
Blade & Soul jest lepszy od Guild Wars 2, FireFalla, Path of Exile, The Secret World i TERA Online razem wziętych. Temu ostatniemu dałem 9/10, więc muszę być konsekwentny i dać jeszcze jeszcze wyżej. Teoretycznie nie uznajemy we wrażeniach "półprocentowych" ocen, ale muszę zostawić 0,5 punktu procentowego na ewentualne błędy przy wersji Global. Ostatecznie 9,5 na 10.
 
Tak naprawdę ocena za to, że wreszcie spotkałem godnego, lepszego następcę 9Dragons. 

 

 

Ozonek powiedział: 

 

Gdy pierwszy raz zbaczyłem ten tytuł - pasujący bardziej do kolejnej marnej chińszczyzny, niż pełnoprawnego przedstawiciela swojego gatunku - nie robiłem sobie wielkich nadziei. Na szczęście moje obawy były absolutnie bezpodstawne. 
 
Oznajmiam oto wszem i wobec! NCSoft po raz kolejny stanął na wysokości zadania!
 
Ale zacznijmy od początku. 
 
Wchodzę do gry. Otulony ze wszech stron krzaczkami czeka na mnie kreator postaci. Ci z was, którzy nie mieli do czynienia z klientem koreańskiej CBT3 będą bardzo zaskoczeni. Kreator, który nam tutaj skośnoocy koledzy zaprezentowali, mógłby być sprzedawany jako osobna gra. Z ręką na sercu - tworzyłem postać przez niemal godzinę.
 
W końcu zalogowałem się do gry. Cutscenki, muzyka, fabuła... to wszystko tworzy zapierający dech w piersiach orientalny klimat. Ale jak pokazał nam The Secret World w zeszłym tygodniu, klimat i historia to nie wszystko. I tutaj rodzi się zagadka. Co nas czeka w środku? 
 
Co byście powiedzieli na połączenie systemu walki Aion'a, TERA i doprawione szczyptą... bo ja wiem... Soul Calibur'a może?
 
Ja nic nie powiedziałem, bo wolałem w tym czasie wysyłać kolejnych przeciwników do lepszego świata, jednocześnie zachwycając się pięknymi widokami, modelami i animacjami. Walka w Blade and Soul daje ogromną satysfakcję, do tego stopnia, że częstokroć przyłapywałem się na bezmózgim klepaniu dziesiątek potworków bez większego celu. Wymaga co nieco refleksu, odrobina myślenia również nie zaszkodzi, ale nie jest w żadnym stopniu męcząca ani żmudna. 
 
I jest niesamowicie wręcz dynamiczna.
 
Questy? A jakże, są. Nie powalają złożonością, a wykonaniem. W CBT3(w przeciwieństwie do CBT2) niemal każde zadanie ma swój voice acting. Ponadto wykonując wiele z nich możemy raczyć się świetnie przygotowanymi cutscenkami. Aż miło się słucha tego ich syczącego języka.
 
Największa wada? Nieprędka premiera anglojęzyczna.
 
10/10, z dwoma zastrzeżeniami, cobyście mnie potem za język nie łapali:
 
Primo - ocena dotyczy wersji obecnej, bo istnieje szansa, że Amerykanie zrobią swoje i przerobią kolejną świetną produkcję na plac zabaw dla casuali.
Secundo - ociekające orientalnym klimatem anime może nie odpowiadać wszystkim. Mi odpowiada. 
 
Bardzo. 
 
 
 
 
guru

 


23 Komentarzy


Ostatnie gry

Najnowsze filmy z naszego YouTube