Retrospekcja: Lineage (1)
Nadszedł moment, aby ukazał się kolejny odcinek „Retrospekcji”, a wraz z nim legendarna gra „Lineage”. Zaprezentuję pierwszą część, która dała początek wszystkim wspaniałym godzinom spędzonym ze znajomymi przed PC na TS podczas raidów, siege’ów, mass PvP czy olimpiad. Wrócimy do dawnych lat, lat starych i dobrych MMO oraz poniekąd początków całego rynku tego typu gier, który wtedy w Korei raczkował, a dzisiaj jest multi milionowym gigantem każdego dnia rosnącym w siłę. Łapcie więc swój oręż i ruszamy. Zapraszam!
Jak to się wszystko zaczęło?
Południowa Korea lata 90 – komputery w domach były rzadkością, zaś prywatne połączenie internetowe było dobrobytem na dużą skalę. Rynek, który obecnie znamy nie istniał, lecz powoli się rozwijał. Kafejki internetowe stały się hitem. Przeogromny boom na wspólne przesiadywanie, surfowanie lub granie ze znajomymi był żyłą złota. Po wielkim sukcesie gry Ultima Online, wielu wschodnich oraz europejskich deweloperów nie mogło siedzieć bezczynnie i musiało spróbować ugryźć kawałek ciasta, które UO samo upiekło (sukces rynku MMO), a teraz jest w stanie wykarmić każdego z odpowiednio wielką pasją. Mimo, iż na rynku pojawił się Nexus: Kingdom of the Winds, to nic nie przebije sukcesu „małego” MMORPG z 1998 – Lineage 1. Ta gra rozsadziła w tamtym czasie wszystkie rankingi oraz słupki popularności ever. Osadzona w średniowiecznej Europie gra, pomimo nastawienia na koreański rynek została przyjęta niesamowicie ciepło. Ba! Była wręcz gorąca jak lawa i każdy musiał po prostu spróbować tego nowego MMO, dzięki czemu kafejki pękały w szwach. Głównym powodem sukcesu L1 było jego uproszczenie względem UO przez co o wiele więcej ludzi było wstanie wejść w „temat” i się zadomowić na stałe. Innowacyjnym systemem Lineage 1 był wymóg zbierania znajomych, aby walczyć o zdobycie zamku (siege). Taki stan rzeczy idealnie odnosił się do kafejek internetowych w Korei. Tony znajomych w tym samym czasie zasiadały przed komputerami, praktycznie zapełniając całe pomieszczenie. Kiedy znajomy potrzebował pomocy w PVP czy przy jakimś queście, to kolega ze szkolnej ławki lub z bloku/osiedla był tuż obok, aby pomóc. Proste, a zarazem idealne rozwiązanie, które przyniosło ogromny sukces. Rozwój gry nigdy się nie zatrzymał na tyle, aby stała się ona problematyczna. Wybór klas nie jest na obecne czasy zbyt pokaźny, ponieważ jest ich tylko siedem, z czego ostatnia, czyli Royal (Prince lub Princess) są wymagani do stworzenia gildii, gdyż są klasą prowadzącą. Pokaźna ilość przeciwników, questów i przedmiotów wciąż się pojawia wraz z kolejnymi aktualizacjami. Według doniesień NCsoft ich produkt w pewnym momencie przyciągnął około 3 milionów graczy z czego największa część pochodziła z rodzimego kraju. Pojawiły się serwery amerykańskie i gra powoli nabierała tempa, jednak…
Jak jest teraz?
…nigdy nie nabrała go tyle w USA co jej kontynuacja. Serwery zostały w późniejszym okresie zamknięte i produkt stał się w pewnym sensie niszowy, ponieważ istniał i istnieje w kraju swojego urodzenia, czyli Korei. NCSoft często w swoich zestawieniach rocznych pokazywało jak wielką siłę nadal posiada klasyczny Lineage 1, który generował ogromną część ich zysków, gdzie pozostałe nowe i „topowe” produkcje dorzucały tylko drobne procenty do puli. W konsekwencji sukcesu pojawił się Lineage 2, który odniósł niesamowity sukces na świecie. Spełnił oczekiwania graczy zarówno amerykańskich jak i europejskich. Spowodował powstanie tysięcy prywatnych serwerów i mimo to nadal odnosił sukcesy na polu oficjalnym zachowując chociaż 50% aktywnych płacących graczy. W graniu przeszkadzają jedynie krzaczki, których poczytność jest wręcz znikoma bez odpowiednich lat nauki języka. Wydawałoby się, iż w pierwszą część grają tylko starzy wyjadacze, którzy po prostu "zostali" oraz fani archaizmu i gra nadal tkwi w stadium wegetacji. To nie prawda! Rozwija się szybko i dynamicznie jak na swoje lata. Ostatnio dostała nawet nowiutką klasę - Warrior. Z trailera widać, że to postać władająca dwoma toporami i niezwykle silna.
Ciekawostki :
- Nazwa gry pochodzi od komiksu autorstwa Shin II-sook o tej samej nazwie.
- Serwery zaś idąc za ciosem nosiły nazwy postaci z owego komiksu.
- Początkowo gra bazowała na wydarzeniach z komiksów, aczkolwiek gdy dodawano kolejne elementy podobieństwo do komiksu zaczęło się zacierać.
- Niektóre pojedyncze przedmioty w L1 są warte ponad 300 tysięcy złotych
Ten mieczyk jest podobno wart kilkaset tysięcy złotych
Mimo niewielkiego sukcesu pierwszej części na rynku światowym, Lineage 1 stworzył podwaliny ogromnego rynku MMO dla Korei oraz pokazał wielu developerom co tak naprawdę jest ważne w grach MMO. Wspólne granie! Zadania, które mobilizują dużą grupę ludzi, aby razem pokonali przeciwności losu i odnieśli sukces. Sequel jakim jest Lineage 2 przeszedł przez ostatnie lata ogromną transformację i śmiało mogę przyznać, że w złą stronę. Zatracił to w czym się zakochaliśmy, czyli ciężką, czasochłonną rozgrywkę oraz częste expienie w grupach. Cichutka nadzieja tli się we mnie, że NCSoft jeszcze raz uruchomi serwery L1 w US/EU. Chociaż z drugiej strony minęły już lata od ogłoszenia kontynuacji serii Lineage. Na horyzoncie powoli widać nadpływający statek o nazwie Lineage Eternal, który wraca do rzutu izometrycznego dając nadzieję na wspaniałą rozgrywkę oraz kolejne godziny zdobywania doświadczenia, uzbrojenia oraz walki z ogromnymi Bossami. Liczę z całego serca, że będzie to hit, ponieważ złota era MMO powoli zanika, chociaż ostatnimi czasy wraca trend na powroty do starych rozwiązań.