TOP10 Najgorszych gier MMO 2013 roku

Dodany przez guru ponad 10 lat temu
54 19640
TOP10 Najgorszych gier MMO 2013 roku

To będzie mój piąty z kolei rok z MMORPG.org.pl i czwarty raz, kiedy podzielę się z wami moimi TOP10 Naj… MMO ostatnich dwunastu miesięcy.

Dzisiaj czas na mniej radosną listę gier, które – przepraszam za kolokwializm – dały dupy… jedne mniej, drugie bardziej, ale stały się przelotnymi „numerkami”, przez co nie będziemy o nich długo pamiętać. Tak, wciąż mówię o grach:)

Przypominam, że jest to moja, osobista i w 100% subiektywna lista. Nie musicie się z nią zgadzać ale musicie ją uszanować. No to jedziemy!

 

10. FireFall

FireFall, really? Wiem, że niektórych z was może to szokować, ale naprawdę długo myślałem nad tym tytułem i koniec końców doszedłem do wniosku, że albo umieszczę go na 10. miejscu w Najlepszych, albo na 10. (najmniej krzywdzącym) w Najgorszych… padło na to drugie. Miał to być futurystyczny, inny niż wszystkie open-world, a okazał się być przeciętnym, nudnym, pozbawionym atrakcji gridnownikiem surowców, które można farmić w nieskończoność, a i tak będzie ich zawsze brakować. Oczekiwania były dużo większe, zważywszy, że CBT trwała… prawie 2 lata, a robili ją byli pracownicy Blizzarda.

9. ArcheBlade

Zamknięcie Infinity Blade oraz Land of Chaos Online (LOCO) sprawiło, że na rynku pojawiła się pewna nisza, która tylko czekała na jakiś dobry tytuł, mogący konkurować z kultowym już Rakionem. Wszystko przemawiało na korzyść ArcheBlade’a, no właśnie – przemawiało… Rzeczywistość okazała się brutalna i zamiast soczystego mordobicia otrzymaliśmy nie-charakterną rozpierduchę, która od czasu premiery – czyli marca bieżącego roku – świeci pustkami. Ciekawe dlaczego?! 

8. The Aurora World

Opinie użytkowników i wszelakie recenzje (również nasza) nie pozostawiają wątpliwości. Twórcy The Aurora World… pomylili daty i zamiast wydać grę w 2003 roku, wydali ją 10 lat później. Trzeba być naprawdę ślepym, aby nie zauważyć grafiki rodem z okresu między EverQuest a Lineage 2, sztywnych animacji oraz dennej rozgrywki, która nie wnosi niczego do obecnego gatunku. Nawet się dziwię, że po 9. miesiącach od Open Bety jeszcze nie ogłoszono zamknięcia serwerów.

7. Panzar

Idealny przykład gry, która oprócz przepięknej, fenomenalnej, zapierającej dech w piersiach grafiki nie ma nic do zaoferowania. To smutne, że jakość obrazu nie idzie w parze z jakością grywalności, przez co dostajemy entą odmianę arenowej nawalanki, w dodatku z kompletnie niesprawiedliwym Item Shop’em, który „płacącym” daje ogromną przewagę

6. Dragon’s Prophet

Podzielam zdanie jednego z naszych userów, że jest to „crap nad crapami” i lepiej, gdyby zamiast smoków umieściliby tam Pokemony. Wyszedłby słaby, choć najlepszych ze wszystkich Pokomon-MMORPG. Mówiąc już poważnie, Dragon’s Prophet można zarzucić wiele, ale na czoło wysuwają się trzy wady: zrąbana optymalizacja (wiem, dziwnie to brzmi w moich ustach), miałka fabuła, walka, która nudzi się po paru godzinach, bugi, ilość klas postaci, smoki jako dodatek, nie jako główna atrakcja… a tak miały być trzy wady, a więc kończymy. Kolejne rozczarowanie 2013 roku.

5. Marvel Heroes

Marvel Heroes trzeba oceniać przede wszystkim przez pryzmat jego największego i odwiecznego konkurenta, czyli DC Universe Online. Niestety, w tym towarzystwie produkt Gazillionu wypada… żałośnie i nie dorasta swojego „starszemu” koledze nawet do pięt. Oczywiście, medialnej popularności MH nie można odmówić, ale to zasługa Iron Manów, Hulków, Spidermanów jako grywalnych postaci i bezkrytycznych fanów/fanatyków wszystkie, co ma „Marvel” w nazwie. Tacy gracze kupią wszystko, co im wydawca wciśnie, nie zważając na ułomny styl walki, chaotyczne PvP i nadal spieprzony balans.

4. Scarlet Blade

Tutaj nie będę nic komentował. Wszystko co chciałem powiedzieć o tym „silikonowym” MMORPG’u, powiedziałem w swojej recenzji.

Nie znajdziecie tutaj ani krzty next-gena, chyba, że tym next-genem nazwać nadmuchany balonik z pieczęciami, które pozwalają zdjąć z postaci resztę i tak już skąpej garderoby i przekonać się, co nasza kobitka ma „pod spodem”. Ale po co? Nie lepiej odwiedzić pokój naszej młodszej siostry, znaleźć Lalkę Barbie i po prostu… zajrzeć pod sukienkę. […]Przykro mi, ale budowana na pornografii promocja, to za mało, aby mnie przekonać. Jestem za „duży”, aby nabrać się na wirtualne kobiecie cycuszki, podczas, gdy w każdym momencie mogę dotknąć tych prawdziwych i przekonać się, co jest prawdziwe, a co nie.

3. Wizardry Online

Nawet nie zdajecie sobie sprawy, jak bardzo żałuję, że Wizadry Online okazał się być takim crapem. Obiecywano „rewolucję”, mroczny klimat i ten wielce reklamowany perma-death, okej, mroczny klimat jeszcze jakoś ujdzie, ale cała reszta woła o pomstę do nieba. Szkoda się pastwić nad tym MMO, jeśli jest to murowany faworyt do odstrzału przez Sony Online Ent.

2. Ragnarok Online 2

Jak nie robić sequelów, lekcja pierwsza. Haha, naprawdę, Ragnarok Online 2 powinien być pokazywany w szkołach „robienia gier online” jako idealny przykład MMO, które nigdy nie powinno powstać. Bo zamiast pełnoprawnego następcy legendy (mówię o RO1), która dla wielu stała się synonimem doskonałości i zajebistości, gry, która ukształtowała rynek, ale także gust milionów użytkowników z całego świata, otrzymaliśmy… to coś, co powinno iść do piachu z dziesiątkami zamkniętych w tym roku tytułów. Jeszcze teraz cisną mi się na usta wyzwiska pod adresem Ragnaroka 2, ale lepiej chyba będzie, jak szybko zapomnimy o tym koszmarze minionego roku, który już zresztą został zamknięty w Korei Południowej, co czeka pewnie i globalną wersję.   

1. Neverwinter Online

Naprawdę, nie chciałbym hejtowac PWE i Cryptic Studios, tym bardziej, że mam pamięci ich wcześniejsze (dobre!) gry, ale niestety MUSZĘ. Neverwinter Online – ogłaszam wszem i wobec – to największe rozczarowanie i najgorsza gra (moim zdaniem!!!) 2013 roku, przykład transformacji singleplayera na MMORPG, która nie powiodła się, chociaż apetyty i oczekiwania były przeogromne. Wybaczcie, ale po takim uniwersum jak „Neverwinter” nie można sobie pozwolić na jakiekolwiek błędy.

Ja wcale nie neguję systemu walki, ani grafiki, bo ta stoi na niezłym, nawet ponadprzeciętnym poziomie. Neguję zmarnowany potencjał, neguję słabe, bezsensowne mordobicie, tylko omyłkowo zwane PvP, ale przede wszystkim neguję totalnie spie… spieprzony end-game, który sprawia, że po osiągnięciu lvl capa (niektórzy nie wytrzymują nawet do tego momentu) możemy wychodzić z NWO i już nigdy nie wracać.

Widzę jednak, że nie tylko ja uważam NWO za słabiaka. W ogólnoportalowym głosowaniu jest to murowany faworyt do tej nagrody. 

 

guru

 

 


54 Komentarzy


Ostatnie gry

Najnowsze filmy z naszego YouTube