TOP6 najlepszych non-targetów
Żebyśmy się dobrze zrozumieli. Nie chodzi mi tylko o ocenę całości i wybieranie najlepszych gier z non-targetem. Chodzi mi też, albo może przede wszystkim o sam system non-target: jego działanie, dynamikę, sprawność, poziom trudności, no i oczywiście własne upodobania. Bo – jak zawsze – jest to bardzo subiektywna lista, z którą nie musicie się zgadzać.
Przed wami lista 6 Najlepszych (systemów) Non-Target na rynku MMORPG. I pomimo tego, że istnieje zaledwie kilkanaście, może kilkadziesiąt gierek z takim systemem, to i tak miałem twardy orzech do zgryzienia. Jedziemy!
6. TERA Online
Może nie uwierzycie, ale długo się wahałem, czy w ogóle umieścić TERĘ Online w tym rankingu. Bo z całym szacunkiem dla jej grafiki, otwartego świata, ilości klas i „zasług” dla gatunku, ale tamtejszy non-target jest jednym z najgorszych. Wszystko przez „zasranego” (to cytat wielu użytkowników tutaj) animation-locka, który sprawia, że walka jest prosta… i nudna. Po jakimś czasie zaczyna przypominać zwykły targeting.
5. Mortal Online
Przyznaję. Pod względem grafiki, animacji, dynamiki rozgrywki Mortal Online zostaje nieco w tyle nawet za starszymi tytułami z non-targetem, jednak jego walka należy do bardzo wymagających, gdzie nie wystarczy wycelować w przeciwnika i puścić spama klawiszami 1-2-3. Walcząc tutaj PvP, czułem się jak w Chivalry: Medieval Warfare, a to chyba jedna z lepszych rekomendacji dla Mortala Online.
4. Darkfall
Wielu ludzi nie docenia non-targetu w Darkfall Online, bo wielu ludzi nie zna i nie grało w tego MMORPG’a. Owszem, od względem dynamiki nie ma się co równać z DN, VN i C9, jednak i tak posiada kilka niezaprzeczalnych zalet: system jest wymagający, sama walka nie jest prosta, daje sporo możliwości wycastowania przeciwnika naszymi umiejętnościami, ale przede wszystkim… Darkfall jest open-worldem, co przemawia na jego korzyść, jeśli szukamy czegoś, co nie jest instancjonówką.
3. Dragon Nest
Wiem, że wiele osób nie trawi, a nawet porzuca Dragon Nesta ze względu na mangowo-cukierkowo-infantylną grafikę. A to przecież błąd, bo pod tym kolorowym uniwersum kryje się jeden z lepszych non-target’ów, który swój pazur najlepiej ukazuje przy okazji PvP. Oczywiście, nie jest to tak hardkorowy system, jak w przypadku gier z 2. i 1. miejsca w tym zestawieniu, ale to wciąż czołówka, jeśli chodzi o dynamikę oraz ciągłość akcji.
2. C9 Online
Nigdy nie byłem zagorzałym fanem Continent of the Ninth, ale muszę przyznać, że non-target daje tam radę, nawet bardzo. Ciągła akcjai nasze mega efektowne, może nawet zbyt efektowne skille. I wszystko byłoby okej, gdyby nie jeden szczegół, który zadecydował o tym, że C9 Online nie znalazło się na pierwszym miejscu. Poziom trudności. Moby padają za szybko i za łatwo, nie to co w grze, którą umieściłem na samym szczycie.
Ale to i tak top topów, jeśli chodzi o non-target.
1. Vindictus
C9 Online jest dungeonówką, Dragon Nest jest dungeonówką, Vindictus też jest dungeonówką. Nie ma wątpliwości, że to właśnie tego typu MMORPG’i są najlepszymi non-targetami. Vindictus lekko, ale jednak góruje ponad innym tytułami. Dlaczego? Stonowaną grafiką, wspaniałą i non-stop dynamiką, unikami, blinkami, no i świetną, po prostu świetną non-targetową walką, która daje kupę frajdy, ale wymaga też sporo uwagi, koncentracji (mówię o potyczkach z bossami). I wclae nie jest prosta.
Pewnie też taki mieliście, że po kilkunastominutowej walce z wielgaśnym bossem byliście wykończeni, bolały palce, a czasami nawet brakowało miejsca na biurku, bo tyle ruchów myszką musieliście wykonać.
guru