WarZ - producenci przepraszają, wyjaśniają i... obiecują
Nie da się ukryć, że po ostatnim zamieszaniu z wyrzuceniem WarZ ze Steama i problemach z prawami autorskimi otrzymaliśmy od Hammerpointu sporą dawkę ciszy. W końcu dzisiaj Sergey Titov, szef projektu, zebrał się na odwagę i wyjaśnił to i owo w otwartym liście do graczy.
Przyznaje on, że ekipa developerska popełniła kilka błędów. Przede wszystkim pierwotny sukces WarZ sprawił, że nabrali zbytniej pewności siebie i ignorowali uwagi o błędach i niedociągnięciach. Te ostatnie utworzyły z czasem lawinę, która zepchnęła tą grę całą drogę od miłości do nienawiści.
I became arrogant and blinded by the early success and quick growth of The War Z, our increasing number of players, numbers we were getting from surveys, etc., and I chose not to notice the concerns and questions raised by these members of the game community as well as others.
Ha, wystarczy rzucić okiem wstecz na komentarze do naszych newsów o WarZ. Jeszcze trzy tygodnie temu użytkownicy wychwalali je pod niebiosa, a teraz ze świecą szukać pozytywnej opinii.
Sergey dodaje również, że zawiodła komunikacja społeczność-developerzy i naprawa tego jest celem pierwszoplanowym. W tym celu zostanie powołana specjalna ekipa na forum, a ponadto niektórzy gracze będą zapraszani do studia Hammerpointu w Los Angeles, żeby na żywo pomóc twórcom w rozwoju gry.
Przekonamy się, czy WarZ uda się wyjść z tego dołka, czy może DayZ standalone szykuje po kryjomu coś, co ich dobije. Wojna trwa, nie tylko ta z nieumarłymi.
*Ozonek