Zagwozdka na niedzielę - Na srebrnej tacy.
Miód, mleko, złote krowy i garnek złota leżący nie na końcu tęczy, a na osobistym koncie bankowym, niekoniecznie Amber Gold.
Ale nie uprzedzając faktów.
Wita was sponsor programu, możecie mnie nazywać Mr. Oz, a to co zobaczycie za chwilę to gra o najwyższą stawkę. Zadaniem naszych graczy będzie odgadnięcie odpowiedzi na pytanie: "O czym dzisiaj znowu będzie pisał ten koleś?".
Czy będzie to:
a) praktyczne zastosowania rachunku różniczkowego w codziennym życiu
b) wpływ cyrku na ilość samobójstw z użyciem banana
czy c) narzekanie, narzekanie, narzekanie?
O tak. Pytanie z całą pewnością zabójcze dla świeżaka, ale jako stali bywalcy pewnie obejdziecie się bez telefonu do przyjaciela, prawda? Prawda?
Umowa licencyjna: Za literki naokoło administracja strony mmorpg.org.pl nie ponosi żadnej odpowiedzialności. Skargi i żale proszę wpisywać do odpowiedniej księgi ustawionej przy wejściu do budynku. Mile widziane własne długopisy, tusz nie rośnie na drzewach.
Marzenia, wymagania i zagubieni ludzie
W ciągu minionego tygodnia wasza nieoceniona ekipa redaktorska przedstawiła wam swoje "Wymarzone MMORPG" w ciekawych artykułach. Tak na marginesie Szef Głównodowodzący Redaktor Naczelny Guru-sensei zobowiązał się opublikować wasze prace o tym samym tytule, jeśli będą one oczywiście rozsądnie długie i ortograficzne.
Sława czeka, wystarczy wyciągnąć dłoń!
Ja jednak nie o samych artykułach, a o ogólnym odzewie użytkowników. Dziesiątki lat dogłębnych badań waszych komentarzy pozwoliły mi wsadzić wasze opinie do miksera rzeczywistości i wyszło mi coś takiego:
No, dobry MMORPG to nie powinien mieć leveli, ale jak ma to niech się wbiają same, najlepiej jakby od razu był end-game. Ale taki bez instancji, rozumiesz, w otwartym świecie. Tylko, żeby wszędzie PvP nie było, bo jeszcze mnie zabiją. A i questy mają być, tylko jakieś ciekawe, bez zabijania, bez noszenia i bez rozmawiania z NPC. I dużo akcji, coby moja postać skakała i cięła. I wszyscy muszą grać tym samym co ja, bez buildów, bez różnic w ekwipunku, żeby było skill based. I jeszcze...
STOP!
Kim pan jest i co pan robi w stanowczo niewłaściwym gatunku gier?
W skrócie - chcecie ciekawej gry, która was poprowadzi za rączkę przez ciekawą rozgrywkę i fabułę, a w międzyczasie pobawić się w absolutnie zbalansowane PvP na specjalnych arenach, gdzie wszyscy są równi.
Mam gry dla ciebie! Max Payne 3. Mafia 2. Tekken. Assassin's Creed: Brotherhood.
Bo to, czego szukacie to nie jest MMORPG. Szukacie singlówek z opcją multiplayer i w tamtą stronę polecam skierować swoje kroki, a nie psuć humor graczom gier masywnie internetowo rologrających.
Łatwo jest oczekiwać kilkuset godzin pełnego emocji i zróżnicowanego gameplayu, ale zapominacie o jednej ważnej kwestii.
W MMORPG to gracze tworzą świat i gameplay, nie twórcy.
A w każdym razie robili to aż do teraz.
Role playing
Mówi wam to coś? Dla mnie to oznacza tyle, że sam wybieram czym moja postać będzie. I dlatego oczekuję od twórców swobody, im jej więcej - tym lepiej.
Ja wybieram gdzie chcę pójść. Ja wybieram kogo zabić, czy to potworka czy gracza. Ja wybieram w jaki sposób chcę rozwijać moją postać. Statystyki, ekwipunek, umiejętności - chcę mieć to wszystko pod kontrolą, żeby moja postać nie była jeszcze jednym tankiem czy healerem w tłumie.
Więc może patrzeć na twórców znudzonymi oczyma i słowami "Zabaw nas, wieśniaku" wypisanymi na twarzy, ruszcie się, spekujcie kogoś, zróbcie sobie wrogów, załóżcie sojusze i postarajcie się utrzymać na przedzie w nadchodzącym wyścigu zbrojeń.
Ale zaraz!
Nie możecie już tego zrobić, bo sami zmusiliście producentów do tworzenia brain-dead "MMORPG", które nie dają żadnych opcji.
Z obecnym hitem Guild Wars 2 na czele... rzucajcie czym chcecie, taka prawda.