Zagwozdka na niedzielę - Łut szczęścia.
Kap... kap... kap...
Nie, raczej szlususu chlust pszzzzzzz budum. Złota jesień, myślałby kto. W każdym razie witam was po kolejnym raczej nudnym tygodniu w świecie internetu. Ot, Tyria się nudzi, Pandaria jeszcze trochę zalatuje świeżością, planety Starej Republiki dalej się szykują na promocję, Eorzea powoli zamyka swoje bramy, a ludzie chwilowo bawią się darmową podróbką TERA.
Powiem wam szczerze - nie mam w co grać. Dlatego też "zagwozdki" pojawiają się odrobinę rzadziej. Niżej podpisany jest prosty niczym znudzony orangutan i działa na podstawie impulsu. Widzę coś co mnie wkurza - piszę o tym, żebyście się powkurzali ze mną.
Zresztą, co ja się wam żalę. Ach, robię się sentymentalny na starość.
Dzisiaj po raz kolejny porozmawiamy o liczbach. Tym razem tych bardziej niesfornych.
Komisja gier i zakładów
Cztery. Dziwna liczba, nikt jej nie lubi. Jeśli kazałbym wam wybrać liczbę od 1-10, to czwórka byłaby na samym dnie. Zapomniana, pomiatana, niedoceniana. Mimo to żaden z was nie miałby problemu ze wskazaniem losowej liczby spośród jakiegoś przedziału.
Inna sprawa ma się z komputerami. Taki blaszak nie ma wyobraźni, chociaż może trudno w to uwierzyć. Nie radzi sobie absolutnie z losowością. Dlatego też mózgi z całego świata kombinowały jakby się tu rozprawić z tym problemem i powstało coś takiego jak RNG. Random Number Generator, czyli po naszemu generator liczb losowych.
Jest to algorytm, który używa skomplikowanych obliczeń i trików, coby zamienić czas systemowy jednostki na konkretną wartość z podanego przez szefa przedziału. Generalnie rzecz ujmując jeśli dysponujemy czasem serwera i znamy sposób w jaki te liczby są generowane możemy "oszukać system".
Dlatego o tym piszę? Ano dlatego, że RNG jest używane w różnego rodzaju grach na potęgę. I wzbudza liczne narzekania wśród graczy.
Skillowo ma być, a co!
"Wszystko ma być wyliczone i zbalansowane. Wszelka rozbieżność jest be i przeciwko naturze."
Co z tego, że RNG występują w niemal każdej rozgrywce znanej ludzkości. Przykład - szachy. Wydawałoby się, że gra umysłów, inteligencji i umiejętności. Ale i tak najpierw losujemy - białe czy czarne. A co dopiero takie RPG, gdzie rdzeniem już od początku papierowej wersji były rzuty kośćmi. I to bardzo wyrafinowanymi kosteczkami o wybujałych kształtach i dziesiątkach ścianek.
Ja rozumiem, że niby idziemy naprzód, nawet jeżeli przed nami często widnieje jeśli nie przepaść, to co najmniej dość soczyste szambo, ale niektórych rzeczy się nie powinno zmieniać.
Losowość zawsze była podstawą gier, aż tu nagle anno domini dwa tysiące dwanaście ktoś to zauważył i zaczął krzyczeć. Ktoś, kto w oczywisty sposób sobie nie radzi z wyjątkowo skomplikowanymi produkcjami, które zalewają ostatnimi czasy rynek poszedł na skargę do mamusi i zaczął się żalić. A bo item mu nie wyleciał. A bo ktoś uderzył go ciosem krytycznym. A bo nie udało mu się dodać numerka do swojej świecącej broni po raz setny.
Szkoda tylko, że w tym wypadku rolę empatycznej rodzicielki odgrywają fora internetowe na których nasz bohater znalazł wsparcie i powolutku zaczął rozwijać rewolucję przeciwko swawolnym numerkom.
Luck is also part of one's strength
I nie narzekam dlatego, że gdzieśtam w otchłani internetów są ludzie, którym RNG nie odpowiadają. Dobrze, każdy ma swój gust. Ale wara od "mojego" gatunku gier jakim są MMORPG. Idźcie zagrać w... no nie wiem, chciałem napisać pasjans, ale to nie ma sensu. Hm... może saper, o ile nie trafisz za pierwszym kliknięciem w minę. Albo jakiś Counter Strike, tam też mało losowości. O, Mario, bardzo skillowa gra.
Posłuchajcie mądrych słów pana Hatake i przyjmijcie do wiadomości, że cały wszechświat jest oparty na przypadku, a szczęście jest częścią naszej siły. Ba, nawet to, że tu siedzicie jest wynikiem działania RNG podczas poczęcia.
Tak więc powiadam wam!
Idźcie, dropcie itemy i enchantujcie swój ekwipunek. Błogosławcie swoje powodzenia, a niepowodzenia nagradzajcie soczystym słowem. I niechaj przeklęty będzie ten- koleś-z-pięcioma-critami-pod-rząd. Amen.