Zapomniane i niemedialne MMO: Risk Your Life (RYL)
Co prawda, serię newsów „Zapomniane i niemedialne MMO” zakończyłem już półtora roku temu, ale nie mogłem pozostać obojętny wobec gry, przy której spędziłem kilka miesięcy życia.
To Risk Your Life, znany bardziej jako RYL, który – moim zdaniem – był pierwszym, prawdziwym non-target na rynku, nie ograniczającym nas do dungeonów, instancji i platformówek. To przy nim większość z nas po raz pierwszy zakosztowała rozgrywki, w której nie liczyło się szybkie napieprzanie w klawisze „1”, „2” i „3”, tylko prawdziwy skill. Cała zabawa była skoncentrowana na PvP. PvE było zazwyczaj nudną rozgrzewką przed prawdziwą walką, którą każdy – jak najszybciej – chciał mieć za sobą. Szkoda, że takich gier się już nie robi.
Wątpię, czy w obecnych czasach, ktoś poważnie zainteresuję się RYL’em, ale przynajmniej będę miał czyste sumienie, że zrobiłem wszystko, aby jak najlepiej przybliżyć Wam ten legendarny już tytuł.
Istnieją dwie wersje gry: Return of Warrior oraz Ruins of War (obie wersje są mixem RYL1 z RYL2). Zapraszam.
guru