Albo Pagan Online przejdzie na Free2Play, albo za chwilę nie będzie czego zbierać

Pagan Online, czyli „dynamiczna gra z gatunku hack-and-slash action RPG” znajduje się nad przepaścią. Dosłownie. Egzystencja gry wisi na włosku. 

Steamowy licznik pokazuje mniej niż 30 osób na dzień, co jest katastrofalnym wynikiem (od premiery Pagan Online minęło zaledwie osiem miesięcy). 

Niestety producent gry (Mad Head Games) oraz wydawca (wielki Wargaming) także nie pomagają. Ostatnia aktualizacja pojawiła się… przed Świętami Bożego Narodzenia. 

Od tamtej pory nie otrzymaliśmy żadnego komunikatu. Obie firmy milczą i udają, że Pagan Online nie istnieje. 

A przecież trzeba działać. Jeśli Pagan Online nie przejdzie na model Free-To-Play (egzemplarz wciaż kosztuje 70 zł)  i nie będzie wprowadzał regularnych aktualizacji, to za chwilę nie będzie czego zbierać. 

Najgorsze jest jednak to, że Pagan Online sam w sobie jest naprawdę fajnym hack’n’slashem z ciekawymi klasami. Po prostu zabrakło wizji i contentu. 

Teraz możemy się śmiać, ale jeszcze niedawno rozpatrywaliśmy Pagana jako realnego konkurenta dla Diablo 4 i Path of Exile 2.