Ale przecież Paladins nie jest podróbką Overwatch
Jeśli są tu jeszcze jakieś osoby, które nie uważają Paladins za podróbkę Overwatch… po tym materiale zmienią zdanie.
YouTuber o nicku videogamedunkey stworzył filmik, w którym porównał produkt Hi-Rez Studios z produktem Blizzarda. Prawda okazuje się brutalna.
Kilka postaci z Paladins, nie dość, że wygląda podobnie do tych z Overwatch, to używa bliźniaczo podobnych umiejętności (przyciąganie hakiem a'la Wieprzu, sprint a'la Żołnierz 76, budowanie małych wieżyczek a'la Torbjorn, tarcza a'la Reinhardt itd.). Ale wiecie co jest w tym najgorsze? Część z tych bohaterów została wprowadzona po beta-testach Overwatch. Nie było tak, że istniały w grze od dawien dawna i dopiero potem okazało się, że przypadkiem przypominają te z OV.
Dodajcie do tego podobny styl graficzny, podobną rozgrywkę, skrzynki ze skinami, a wyjdzie nam… tak właśnie - „darmowy Overwatch”, o którym cały czas mowa. Czy to źle? Ja tak nie uważam, bo jak się wzorować, to na najlepszych, a najnowszy hit Blizzarda chyba się do takich zalicza.
No i co by nie mówić, lepszy taki Paladins niż bezczelna podróba Made in China, która robi zwykłe kopiuj-wklej.