Anthem będzie rozwijane po premierze, end-game ma nie zawieść

BioWare potwierdza, że wie o obawach graczy, które dotyczyć mają end-game’u w Anthem. Firma przyznaje, że spodziewała się tego, ale przy tym pragnie wszystkich uspokoić. Ich najnowsza produkcja po premierze nie zostanie porzucona. Zamiast tego tytuł będzie cały czas rozwijany i co kilka tygodni możemy spodziewać się aktualizacji zawartości.

Jak wyglądać ma początkowo end-game w Anthem? Po ukończeniu głównej historii fabularnej i jej misji, będziemy mieli do wykonania dzienne, tygodniowe oraz miesięczne wyzwania, kontrakty oferowane przez NPC, swobodne podróżowanie po mapie oraz strongholds (twierdze).

Te ostatnie mają być wyzwaniem na najwyższym poziomie, które przewidziane jest dla zgranych grup. Za ich wykonywanie otrzymamy rzadki sprzęt, spersonalizowane przedmioty, blueprinty do craftingu oraz materiały. Nie zabraknie również Coins, czyli waluty w Anthem.

Niemniej szybko może okazać się, że dla niektórych to zdecydowanie za mało. Dlatego EA poinformowało o regularnym publikowaniu aktualizacji z zawartością, które nazywać się mają „acts”. Wprowadzą nowe lokacje, elementy gameplayu, NPC z misjami i „wiele, wiele więcej”.

Generalnie całość drobniejszych aktów otrzymamy co kilka tygodni, a większe przybiorą formę Kataklizmów. Mają to być czasowo limitowane wydarzenia na całym świecie gry, które przybiorą formę fizycznych manifestacji. Mowa tutaj o dziwnych zjawiskach pogodowych, pojawieniu się hordy przeciwników oraz zagadkach do rozwiązania, które mają prowadzić do ciekawych odkryć.

Pierwszym aktem będzie Echos of Reality, który zaplanowany został na marzec. Wprowadzi on trzy, mniejsze aktualizacje – jedna zajmie się rozbudową systemu progresowania, inna nową twierdzą, gildiami, tabelami rankingowymi oraz misjami, a na końcu czeka nas Cataclysm. Nie podano ram czasowych, ale wiadomo, że przynajmniej dwie paczki są już gotowe.

Pożyjemy, zobaczymy. Anthem wystartuje 22 lutego.