Co do AA i FF14 nie mam za wiele do powiedzienia. Gralem w obie po kilkadziesiąt godzin i mimo że żadna nie przypadła mi do gustu to będąc zmuszonym do wybrania jednej, wybrał bym ff14.
Co do BDO to trudny temat… mimo ponad 7tys godzin(co najmniej połowa to afk) nigdy nikomu bym jej nie polecił. Gra mimo że w moim odczuciu jest obecnie najlepszym wyborem to boryka się z taką ilością “problemów” że albo ją pokochasz albo znienawidzisz. Gra ma tyle zwolenników co przeciwników i obie ze stron mają w pewnym stopniu rację. Z mojej strony mogę jedynie wyrazić swoją opinię a co Ty z tym zrobisz to Twój wybór.
Najprościej będzie wypunktować +/- które w zależności od osoby mogą się podobać bądź być po prostu upierdliwe.
Co do plusów:
-PVP to tuż za ekonomią, druga najmocniejsza strona tej gierki. Sprawa jest o tyle skomplikowana że wiele mechanizmów zintegrowanych z samym systemem pvp może się podobać, zaś drugie tyle z nich będzie irytujące. Walki są dynamiczne i satysfakcjonujące ale cieszyć się nimi mogą głównie gracze z większym stażem. Dysproporcje siły pomiędzy klasami są tak znaczące że z kilkunastu, ledwo kilka klas daje radę. Sytuacja jest o tyle komiczna że część gildii nie przyjmuje graczy z postaciami z poza top tieru a najbardziej poszukiwane są witchki.
Dyskusyjy jest też system karmy, który sprawia że otwarte pvp nie jest już takie otwarte. Oczywiście możesz “odpalić się” na kogo chcesz ale tracisz w ten sposób część karmy, która po osiągnięciu minimalnego poziomu sprawia że jesteś atakowany przez strażników w mieście a inni gracze mogą cię atakować bez żadnych konsekwencji. Na papierze wygląda to dobrze, problem pojawia się na spotach. Ktoś może ci przyjść podpierdzielać moby i jeżeli nie podejmie się walki o spota w uczciwym duelu to jesteś zmuszony się “odpalić” tracąc przy tym karmę. Sytuacja jest o tyle zła że pokonany gracz zazwyczaj po chwili wraca trollować i wysysać z cb karmę. Jest to największa bolącza, którą rekompensują pozostałe “rodzaje” pvp. Wojny gildii są bardzo satysfakcjonujące i tak zażarte że często przenoszą się poza samą grę(nie jest to chwalebne ale o czymś to znaczy). Wojny polegają na w pełni otwartej walce graczy jednej gildii z drugą. Nie działa tutaj system karmy i żaden z graczy nie ponosi konsekwencji za zabicie członka przeciwnej gildii. Zamiast tego każdy zabity przez ciebie gracz to punty dla twojej gildii. Często streamerzy z danej gildii padają ofiarami polowań np 1v3 co jest tą niezbyt chwalebną częścią pvp. Gra oferuje też pvp “na życzenie” czyli różnego rodzaju areny gdzie można powalczyć na luziku w ramach czystej zabawy bądź treningu. Jest kilka rodzajów takich aren i gracz ma z czego wybierać. Opisać można by jeszcze najciekawsze czyli node wary ale te są mocno zintegrowane z systemem node-ów i klarowne wyjaśnienie wszystkiego zajęło by zbyt wiele czasu. (Ale rozprawka z tego wyjdzie )
-Ekonomia czyli kolejna w ch*j rozbudowana i skomplikowana mechanika, której nie sposób opisać. Zacznę od tego że jest to dość hermetyczne środowisko gdzie gracz mimo sporego pola do popisu, nie ma zbyt wiele do powiedzenia. Bezpośrednia wymiana pomiędzy graczami niemal nie istnieje a ceny przedmiotów na globalnym marketplace są dynamicznie ustalane w przedziale od-do w zależności od popytu i podaży. Mimo sporym ograniczeniom system po wgryzieniu się w niego daje sporo satysfakcji i w połączniu z systemem pozwalającym zatrudniać pracowników daje ogrom możliwości pół pasywnego zarabiania pieniędzy. Profesji jest wiele a te rozwijają się gdy ich używasz… gotowanie polepsza twoje zdolności kucharskie i pozwala na robienie tego bardziej efektywnie(mniej składników->więcej produktu końcowego). Aby coś ugotować trzeba mieć składniki, które trzeba gdzieś zdobyć i tu pojawia sie kolejna profesja jaką jest gathering czyli “zbieractwo”. Zbierać można wiele rzeczy np. mięso, skóry, rośliny, metale i wiele wiele więcej. Tak więc chcąc coś ugotować możesz zebrać składniki sam bądź zakupić je na marketplace od innych graczy. To czy ci się to opłaci zależy od wielu czynników i trzeba się dostosować. Profesji jest wiele i wszystkie są ze sobą w jakiś sposób połączone. Jedną z bardziej oryginalnych profesji jest trading i w uproszczeniu jest to coś na zasadzie taniej kupię, drożej sprzedam. Poziomów handlu w grze jest wiele i trading jest tu(początkowo) najbardziej skomplikowanym. Miasta i wsie mają swojego npc “trade managera”, który ma ograniczoną pulę towarów eksportowych. Gracze mogą kupić od niego dany przedmiot i przetransportować go do miasta w którym jest jego deficyt. Na cenę wpływa wiele czynników i pomiinę tutaj kwestie node-ów ale ciekawym jest to że cena uzależniona jest od odległości pomiędzy miejscem zakupu/sprzedaży oraz od poczynań innych graczy, więc trzeba kontrolować rynek aby zmaksymalizować zyski.
Ilość pomniejszych elementów składowych ekonomii tak jak w przypadku jest zbyt duża aby wszystkie opisać.
-AFK system w moim odczuciu jest kolejnym strzałem w dziesiątkę. Gra w teorii wymaga ogromnego nakładu czasu aby być w stanie dotrzeć do tzw. lvlcapu. Druga strona medalu to właśnie aktywności które można “kazać” postaci robić pod twoją nieobecność. Sprawia to że można tak zautomatyzować część działań aby nawet osoba, która nie ma zbyt wiele czasu mogła chociaż w małym stopniu nadrabiać gdy nie ma jej przy komputerze. Oczywiście grając uczciwie(bez botów/macr) nie da się całkowicie wyeliminowac czynnika ludzkiego i co jakiś czas musisz poświęcić te 2minuty aby miało to sens. Gra pozwala np. łowić ryby aktywnie jak i pasywnie… zajmuje to więcej czasu ale zostawiając postać z zarzuconą wędką ta będzie łowiła bez pomocy gracza. To samo w przypadku przerabiania surowców, nakładamy na postać tyle miedzi ile się da, zaczynamy przetapianie i mamy kilka godzin spokój(zależy od udźwigu postaci). Po raz kolejny jest wiele aktywności nie do ujęcia w jednym poście.
-Otwarty świat bez teleportów czyli albo gigantyczny plus albo minus. Mi przypadło to do gustu i nie jestem w stanie wyobrazić sobie bdo z systemem teleportacji. Zamiast tego gracz dostał dość rozbudowany autotracking pozwalający na przebiegnięcie z punktu a do b bez ingerencji gracza(o ile dobrze pamiętam to przebiegnięcie pieszo mapy w ten sposób zajmuje ponad 5godzin). Początkowo byłem na nie ale po pewnym czasie zdałem sobie sprawę że inne gry robiły to po prostu źle. Sam świat jest zróżnicowany i miło odkrywa się kolejne fragmenty mapy, która jest kolosalnie duża. Są nawet wyspy i namiastka innego kontynentu do zwiedzania przy użyciu własnej tratfy->łodzi->okrętu, które trzeba stworzyć bądź kupić od innego gracza. Potwory morskie, sztormy, statki widmo czy niedziałająca mapa nadają dodatkowego klimatu ale nie są większym wyzwaniem dla doświadczonego gracza.
-Grind! Grind! Grind! Jest po prostu tak przyjemny że aż chce się grać. Najlepsze jest to że do pewnego stopnia nie jest on konieczny w przypadku gdy nie przepadamy za taką formą rozgrywki. Wiadomo że trzeba swoje zabić i wbić pewien poziom ale jeżeli nie zależy nam na pvp to można z pomocą kolegi w ekspresowym tempie dobić ten 56lvl i zająć się ekonomią, która sama w sobie jest już wystarczająco angażująca.
-Stałe regularne update-y i eventy. Mniejsze zmiany i poprawki raz w tygodniu z większe aktualizacje kilka razy do roku. Twórcy sami deklarowali utrzymanie tempa przez następne 10 lat co najmniej ale mnie to nie przekonało. Mapa mimo ogromnych rozmiarów ciągle rośnie a pula dostępnych klas postaci stale rośnie więc aktualizacjami nie ma co się jak na razie przejmować.
Jest jeszcze wiele do opisania ale to co wymieniłem to takie najbardziej obiektywne plusy. Minusów jest wiele ale ja wymienię te najważniejsze.
-P2W. Tutaj fani gry mogą się zapierać rękami i nogami ale nie ukryją tego że p2w istnieje i jest widoczne od razu po udaniu się do sklepiku premium. Oczywiście gracz nie kupuje tutaj przewagi a bardziej czas. Do kupienia jest wiele udogodnień takich jak:
*Pety zbierające za nas itemy
*Stroje dające (nie)wielkie bonusy do exp czy skracające czas danej czynności
*Namiot niwelujący konieczność częstego wracania ze spota
*Miejsce w eq (standardzik)
*Udźwig pozwalający nieść większą ilość ciężkich przedmiotów
*Potki wskrzeszające cię w miejscu śmierci bez utraty 1%expa w przypadku śmierci z ręki mobów
*Artisian Memory pozwalające oszczędzić sporo czasu i pieniędzy przy enchantowaniu
(…)i wiele wiele więcej
Obrońcy powiedzą"to samo da się zdobyć bez płacenia" i częściowo mają rację ale nie ze wszystkim tak jest i zajmuje to tyle czasu że chcąc grać komfortowo, po prostu trzeba kupić to wymagane minimum w postaci petów, stroju i namiotu. Sam wg steam wydałem już ponad 3tys zł od momentu wyjścia gry na steam(wcześniej jeszcze kilka stówek na innym koncie). Podsumowując to nie musisz płacić ale jak ci się gra spodoba to i tak zapłacisz.
-Optymalizacja nie jest może problemem bo gra do działania nie wymaga jakiegoś kompa z kosmosu ale trzeba pogodzić sie z obiektami ładującymi się na twoich oczach(czy to hdd czy ssd bądź pc z kosmosu to i tak cię nie ominie a zwykłym kłamcą jest ten kto mówi inaczej). Osobiście zaakceptowałem to bo gra mimo to wygląda obłędnie i cieszy oko. Problem zaczyna się gdy serio masz tak słaby pc że musisz grać na low bo w tym przypadku gra wygląda koszmarnie.
-Próg wejścia jest całkiem spory głównie ze względu na to że ilość aktywności i informacji wyświetlanych na mapie jest dla nowego gracza BARDZO odrzucająca. Załapanie podstaw zajmuje sporo czasu a interface nie jest przyjazny nowym graczom. Poziom skomplikowania gry jest na takim poziomie że nie ma osoby, która wie wszystko. Gracze z tysiącami godzin na koncie stale wymieniają się informacjami i poradami bo nie sposób wszystko spamiętać. Najtrudniejsze jest pierwsze kilkanaście/dziesiąt godzin i nejlepiej mieć kogoś kto będzie w stanie na bierząco wyjaśnić ci podstawy i przeciągnąć po interfejsie. Wielu graczy odbiło się od gry właśnie przez poziom skomplikowania jednak jako winowajcę nadal wskazują p2w(znam z autopsji).
-Lore i fabuła mimo że istnieją to są tak nijakie że do teraz nie mam pojęcia o ch*j tam chodzi. Mi to nie przeszkadza bo “mój” kontent to wcześniej wymienione aktywności ale dla gracz wow-a mógłby doznać szoku kulturowego widząc miałkość świata bdo.
-PvE imo po prostu nie pasuje do tej gry. Są world bossy na które zjeżdżają się setki osób, są aktywności gildyjne polegające na biciu mobów, jest tryb tower defence dla kilku graczy ale to po protu “nie trybi”. Pomijając world bossy to każdą aktywność(nawet te dedykowane dla grup) można wykonać w pojedynkę. Czasami ktoś umówi się na wspólne scrolle czy grupowego expa ale jest to ta mniejsza część społeczeństwa.
To co wymieniłem to tylko powierzchowna prezentacja małego procenta gry. Gdybym chciał opisać wszystko musiał bym zatrudnić kilku innych graczy i powstała by pokaźnych rozmiarów książka. Enchantu nie wpiszę nigdzie bo raz jest fajny a raz palisz gromadzone przez dziesiątki godzin pieniądze, jednym kliknięciem.
Starałem się podejść do sprawy obiektywnie ale jak to mówią"nikt nie jest obiektywny".
O kurła! Dopiero jak dodałem post to zobaczyłem jakie to duże