Blizzard dostaje za swoje. Nawet EA Games nie było tak hejtowane...
Nie przypominamy sobie, żeby jakakolwiek firma w ostatnich latach (nawet EA Games) była tak hejtowana jak Blizzard w tym momencie. Na „Zamieć” wylewane są kubły pomyj. Dotyczy to wszystkich stron i wszystkich for, które napisały o Diablo Immortal.
Od Facebooka, po oficjalną stronę Diablo i Reddita.
Największe cyrki dzieją się jednak na YouTube. Widzieliście ilość łapek w dół pod oficjalnymi filmikami z Diablo Immortal? O matko… Kto by pomyślał, że dożyjemy czasów, kiedy Blizzard będzie tak hejtowany i tak oczerniany przez swoją społeczność.
To wygląda jak prawdziwa krucjata. Fani Diablo nie przebierają w słowach. Otwarcie mówią, że Blizzard „napluł im w twarz”. Zamiast Diablo 4 lub Diablo 2 Remastered, które uspokoiłoby nieco nastroje, otrzymaliśmy mobilne „coś”. I to naprawdę marne pocieszenie, że jest to produkcja MMORPG.
(komentarze publikujemy w formie zdjęć, żebyście mieli pewność, że są autentyczne)
Blizzard sam sobie jest jednak winien. Dwa lata nakręcania hype’u, wakacyjne komunikaty „o wielu projektach Diablo w produkcji”, oferty pracy związane z Sanktuarium, a gdy dochodzi, co do czego, to dostajemy w żaden sposób rewolucyjnego mmobilniaka, które w żaden sposób nie wynagradza ogromnych oczekiwań.
Reakcja publiczności zgromadzonej na BlizzCon 2018 mówi sama za siebie. Zamiast wielkiego aplauzu, była konsternacja i niedowierzanie.
No i jeszcze ten Pan, który otwarcie zapytał Blizzard, czy to jeden z żartów na Prima Aprilis.
Co gorsze, na YouTube i forach Diablo trwa wielka czystka komentarzy. Moderatorzy Blizzard skrypularnie usuwają najbardziej lajkowane wpisy.
Sry Blizzard, dałeś ciała. Teraz musisz wypić piwo, które sam nawarzyłeś.