Blizzard szuka eksperta od mikrotransakcji w Diablo 4. Fani zaniepokojeni...
Wśród fanów Diablo 4 wielkie poruszenie, czy wręcz zaniepokojenie. Wszystko z powodu najnowszej oferty pracy, która pojawiła się na stronach Blizzarda.
“Zamieć” poszukuje Director/Senior Director, Business Performance, a tłumacząc na polski… człowieka od modelu biznesowego, a jeszcze prościej… człowieka od mikrotransakcji.
Taki Director ma odpowiadać za usługę biznesową gry po premierze, czyli znajdować sposoby na zarobienie dodatkowych pieniędzy, przy jednoczesnym zachowaniu “zdrowej społeczności”.
Ten człowiek będzie również odpowiadał za poszczególne ceny i ewentualne promocje.
No i właśnie w tym miejscu pojawia się dużo pytań. Czy zatrudnienie takiego Directora będzie miało pozytywny wpływ na Diablo 4 i pozwoli uniknąć ewentualnego posądzenia o Pay2Win? Byłoby fajnie, ale społeczność gry nie wszystko widzi w takich jasnych kolorach.
Sporo osób podejrzewa, że cała akcja może być spowodowana nawałem mikrotransakcji, jakie Blizzard szykuje w związku z Diablo 4. Jeszcze pół biedy, gdyby to były – zgodnie z obietnicami – kosmetyczne głupotki rodem z Path of Exile. Ale jeśli pojawi się coś więcej, jakieś lootboxy, RNG albo co gorsza konta Premium? Co wtedy?
Nie zapominajcie, że Diablo 4 będzie tytułem Buy-To-Play. Najpierw, tak czy siak, będziemy musieli wydać 100-200 zł na egzemplarz.
Obawy są, ale tym będziemy się martwić za 2-3 lata, kiedy Diablo 4 ujrzy światło dzienne. Na razie to zwykłe dywagacje, niepodparte żadnymi dowodami.