Blizzard twierdzi, że wymagamy od nich "niesamowitych rzeczy"

Wybaczcie, ale coraz mniej rozumiem Blizzarda. 

Oto co powiedział J. Allen Brack – prezydent Blizzard Entertainment – podczas wczorajszego spotkania z inwestorami. 

It’s been a “hard week"

Our community has come to expect really amazing things from us. And we’ve heard from them that we did not achieve that bar. But we stand behind our games, and have consistently shown that not only do we support them, but we continue to build on them even after launch, and we’re committed to doing that here as well. And so we’re gonna continue to update the game, and we’ll continue to update the community with our plans going forward

Podobno oczekujemy od Blizzarda niesamowitych rzeczy, które nie zostały przez nich osiągnięte. 

Niesamowitych? A może po prostu chcemy, aby Blizzard był Blizzardem. Takim, jakiego pokochaliśmy? 

Bo chyba nie chodzi o to, żebyśmy obniżyli swoje wymagania/oczekiwania w stosunku do tej  „niesamowitej” firmy, która dostarczyła nam World of Warcraft, Warcraft 3: Frozen Throne, StarCraft, StarCraft 2, Diablo 2, Overwatch czy Hearthstone? 

To właśnie od Blizzarda - w szczegolności - powinniśmy wymagać wspaniałych produktów, które będą grywalne, rewolucyjne i które wyznaczą nowe trendy na rynku. Tłumaczenie, że oczekujemy od nich za dużo” bo do tego się to wszystko sprowadza, kompletnie mnie nie przekonuje. I pewnie nie tylko mnie… 

Przez 15 lat Blizzard był synonimem jakości i rzetelności. Jeśli zapowiadano nową grę, byliśmy pewni, że otrzymamy produkt z najwyższej półki. Teraz już tak nie jest. Patrz: Warcraft 3: Reforged i najniższa ocena na Metacritic w historii gier.